reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

No właśnie tez się zastanawiam, jaka ścieżka zrobić drożność na NFZ? 🤔 nie zapisując się do poradni leczenia niepłodności póki co
Ja akurat robiłam bedac w programie. Ale z tego co slyszlalam musisz mieć skierowanie od ginekologa na ten zabieg i sie umówić w szpitalu gdzie to robia. Przewaznie w jakiejś poradni związanej z niepłodnością, ginegologia. U mnie akurat w poradni ginekologiczno-endokrynologicznej. Niestety co szpital to inaczej, musiałabyś poszukać.
Kolezanka tak miala - nie byla w programie i zapisala sie ze skierowaniem. Jakos na ok za miesiac miala termin wyznaczony.
 
reklama
Weszłaś na bardzo drażliwy dla mnie temat ;)
Co miesiąc jak robię przelew na ZUS to mnie strzyka w krzyżu. Jak zaczyna mnie brać jakieś choróbsko i idę do lekarza rodzinnego to zawsze dostaję to samo - antybiotyk. Od jakiegoś czasu Ci rodzinni wydaje mi się, że są tylko od wystawiania zwolnień. A ja zwolnień nie potrzebuję. Tak więc internista - prywatnie. Stomatolog - prywatnie. Kardiolog - prywatnie (tylko operacja na NFZ - jedno szczęście!). Gin prywatnie, teraz klinika prywatnie. Jak przed operacją serca latałam na badania, żeby się zdiagnozować to na żadne z nich nie dał mi rodzinny skierowania (a było tego multum, ja byłam na studiach i rodzice wydali na mnie fortunę). Menda tylko kserował sobie te wyniki, które ja robiłam prywatnie. Aaaa, sorki, nazbierało mi się.
Jeśli któraś z Was ma jakieś patenty na korzystanie z NFZu to chętnie się dowiem. Bo póki co tylko składki płacę.
Nie chciałam Cię zdenerwować. Samą mnie bierze, ostatnio jak poszłam pierwszy raz od lat do internisty po receptę na żelazo to przejrzała moje badania i zapytała - ile pani na to wydala? Odpowiedziałam jej tylko - nie chce pani wiedzieć.
Ja za to, co wydałam i jeszcze wydam na leczenie kupiłabym sobie już bardzo wypasiony samochód a tak jeżdżę strupkiem bez klimatyzacji. Albo położyłabym kostkę na podwórku. Zmieniłabym ogrodzenie bo jest stare i zardzewiałe. Ociepliłabym dom. Wymieniła dach. A tak całe moje i mojego męża życie stoi w miejscu bo się musimy ku*wa na niepłodność leczyć prywatnie… dramat.
 
No właśnie tez się zastanawiam, jaka ścieżka zrobić drożność na NFZ? 🤔 nie zapisując się do poradni leczenia niepłodności póki co
U mnie tak jak u Brownie⬇️ lekarz prywatny zwykły gin pracujący w szpitalu wystawił mi skierowanie „do siebie”
Ja byłam w styczniu na monitoringu na NFZ i lekarz mi powiedział, że po badaniu nasienia zrobimy drożność na NFZ.
Edit był to ginekolog pracujący w szpitalu na codzień, a przyjmuje raz w tygodniu w lokalnej poradni ginekologicznej (nie związanej z leczeniem niepłodności)
 
Z tego co wiem to trzy pierwsze dawki są refundowane czyli kosztują 50% ( ja płaciłam 560 zl za jednego pena )
W ulotce napisane jest ze po miesiącu do smietnika, lecz moja lekarka powiedziała ze mozna trzymac 3 miesiące.
Podobno na in vitro potrzeba bardzo duzo i wtedy warto sobie zostawić jedną refundację właśnie na to
Jaki miałaś lek w penie? I jakie dawki?
 
Nie chciałam Cię zdenerwować. Samą mnie bierze, ostatnio jak poszłam pierwszy raz od lat do internisty po receptę na żelazo to przejrzała moje badania i zapytała - ile pani na to wydala? Odpowiedziałam jej tylko - nie chce pani wiedzieć.
Ja za to, co wydałam i jeszcze wydam na leczenie kupiłabym sobie już bardzo wypasiony samochód a tak jeżdżę strupkiem bez klimatyzacji. Albo położyłabym kostkę na podwórku. Zmieniłabym ogrodzenie bo jest stare i zardzewiałe. Ociepliłabym dom. Wymieniła dach. A tak całe moje i mojego męża życie stoi w miejscu bo się musimy ku*wa na niepłodność leczyć prywatnie… dramat.
Spokojnie ;) Przynajmniej sobie wzajemnie namarudzimy na naszą służbę zdrowia, nic to nie zmieni, ale może będzie nam lżej ;)
Na ocieplenie możesz skorzystać z programu dofinansowującego, więc jakiś hajs od państwa można przytulić ;)
 
Spokojnie ;) Przynajmniej sobie wzajemnie namarudzimy na naszą służbę zdrowia, nic to nie zmieni, ale może będzie nam lżej ;)
Na ocieplenie możesz skorzystać z programu dofinansowującego, więc jakiś hajs od państwa można przytulić ;)
Tja chyba ze petycje kościelno-Godkowe przejdą i utna dofinansowywanie 🤬🤬
 
reklama
Do góry