O to to....ja tez coś podobnego o sobie usłyszałam, i u mnie nikt o staraniach o 4 nie wie.... nieważne, ze mąż pracuje tak, ze teraz nie bedzie go przez pol roku, tylko wraca na sen... planuje misję a w sezonie pracuje w aeroklubie. Przedszkolne dziecko choruje raz w miesiącu przez tydz lub 2.... jestem leniwa i się zasiedziałam, i mi się nie chce, bo przeciez chorego brata to 13 latka moze popilnować - akurat - a te co gadaly takie bajki to jedna ma mamusie od wszystkiego więc mądrala w temacie, a druga pracuje w domu, więc choroba dziecka to dla niej nie problem. Żadna nie zadzwoni nie dopyta o szczegóły tylko przez osoby trzecie mnie obgadują. Masakra- niby takie samowystarczalne wykształcone kobiety - niestety o ograniczonym światopoglądzie...