reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

Mi to się już tak nie chce myśleć o tej ciąży i tych badaniach, ze szok. Poczułam dziś takie zmęczenie tematu... a tu w środę klinika, pewnie kolejne badania, w przyszłym tygodniu biopsja.. a ja nie mam siły na to.
To może równolegle porobić coś niezwiązanego z dziećmi, a nawet niewskazanego? Ja niedługo lecę z koleżanką się wspinać do Hiszpny właśnie... i teoretycznie po drodze może mi wyjść pozytyw, ale mi bardzo pomaga takie planowanie, jakby dzieci miało nie być. W weekendy na ściankach jest sporo rodzin z dziećmi i wczoraj była taka słodka maks 3-latka, któta tak sprawie i dzielnie się wspinała i oczywiście mi łezka poleciała, ze chciałabym swoją pasję przekazać dziecku :) Szczególnie dziewczynce
 
reklama
O to to....ja tez coś podobnego o sobie usłyszałam, i u mnie nikt o staraniach o 4 nie wie.... nieważne, ze mąż pracuje tak, ze teraz nie bedzie go przez pol roku, tylko wraca na sen... planuje misję a w sezonie pracuje w aeroklubie. Przedszkolne dziecko choruje raz w miesiącu przez tydz lub 2.... jestem leniwa i się zasiedziałam, i mi się nie chce, bo przeciez chorego brata to 13 latka moze popilnować - akurat - a te co gadaly takie bajki to jedna ma mamusie od wszystkiego więc mądrala w temacie, a druga pracuje w domu, więc choroba dziecka to dla niej nie problem. Żadna nie zadzwoni nie dopyta o szczegóły tylko przez osoby trzecie mnie obgadują. Masakra- niby takie samowystarczalne wykształcone kobiety - niestety o ograniczonym światopoglądzie...
Ludzie uwielbiają oceniać innych, dla niektórym to największa pasja życiowa. Nie powiem mi też nieraz zdarza się w duchu ocenić drugiego człowieka, ale po to mam rozum, żeby na poziomie jadaczki te oceny zachować dla siebie
 
To może równolegle porobić coś niezwiązanego z dziećmi, a nawet niewskazanego? Ja niedługo lecę z koleżanką się wspinać do Hiszpny właśnie... i teoretycznie po drodze może mi wyjść pozytyw, ale mi bardzo pomaga takie planowanie, jakby dzieci miało nie być. W weekendy na ściankach jest sporo rodzin z dziećmi i wczoraj była taka słodka maks 3-latka, któta tak sprawie i dzielnie się wspinała i oczywiście mi łezka poleciała, ze chciałabym swoją pasję przekazać dziecku :) Szczególnie dziewczynce
ale ja nigdy nie podporządkowywałam życia pod starania. Zawsze żyję normalnie, uprawiam sport, spotykam się ze znajomymi, jeżdżę na wakacje czy na jakieś weekendowe wypady. Nigdy nie byłam zafiksowana na punkcie starań. No ale jednak to jest życie w ciągłej świadomości tego problemu i jest on ze mną w każdym momencie życia. Marzę o tym, żeby wrócić do mindsetu sprzed starań.
 
Ja też jestem zmęczona i zrezygnowana. Stary ma na dniach kolejne badanie nasienia (czekamy tylko aż minie tydzień z owulacją🤯 żeby zachować odpowiednia wstrzemięźliwość), hormony są wszystkie ideolo, tarczyca tez opanowana - wyszła mu w listopadzie chyba jakaś hardcorowa nadczynność. Już mi chyba nie zostaje nic innego jak ukłon w stronę wspomaganego rozrodu. Ciekawe tylko czy cokolwiek się nada do inseminacji, czy od razu będziemy szli w invitro… w każdym razie z początkiem marca powinna się sytuacja rozjaśnić ale wcale mi nie jest z tą świadomością lepiej. Dobrze, ze idzie wiosna! Tzn w końcu przyjdzie 😬 może łatwiej będzie robić uniki przed depresją 😎
 
ja teraz mam zamiar zamówić paskowe takie najtańsze z allegro :p nie miałam ich nigdy, zobaczymy. Ale u mnie babyplany nie pokazywały żadnych fałszywych kresek
Zamówiłam właśnie jakieś takie, które nawet nie mają nazwy 😁. Po prostu białe pudełko... Ale spoko, cieni nie było :-D
A tak poza tym nie przyznam się, ile Pinków sobie przywiozłam.
W tym kartonie co się ledwo zmieścił na szafie... 😂
 
Lekarz…. LEKARZ… 😳
Też ostatnio od lekarza usłyszałam o odpuszczeniu i wakacjach.
A jednocześnie o tym, że absolutnie każdy czynnik może wpłynąć na powodzenie starań i utrzymanie ciąży.
Stąd też dostałam złotą radę, że trzeba się na coś zdecydować: więc albo starania o ciążę, albo chodzenie do pracy. Więc najlepiej zrezygnować z pracy w ogóle. Bo zwolnienia mi zaproponowała 1 dzień na transfer :-)
 
jestem ciekawa co znaczy "w ciąży dłużej niż 10 dni" - w sensie jak to działa, pewnie mierzy też jakąś już turbobete
To chyba jak w przypadku tego testu, którego reklamę już kiedyś wrzucałam...
dutch-pregnancy-test-ad-goes-viral-but-for-all-the-wrong-reasons_170622-dfebba7.jpg
 
A propo fabrycznych KOFFAM cienie 🤣😁 nie wiem czy wylapiecie to jastrzębim oczkiem swym, ale ja dzis siknełam sobie chociaz ovulak 11.02 i 12.02 był... i mam piekną fabryczną rynienkę, gdzie zabrakło tylko różu 🤣🤣
 

Załączniki

  • 20230220_115805.jpg
    20230220_115805.jpg
    618,8 KB · Wyświetleń: 108
  • 20230220_115636.jpg
    20230220_115636.jpg
    1,2 MB · Wyświetleń: 113
  • 20230220_065509.jpg
    20230220_065509.jpg
    1,1 MB · Wyświetleń: 112
reklama
ciężka sprawa, ja raczej nie należę do osób nadmiernie przejmujących się czymkolwiek na zapas, ale też trochę wpadłam w pułapkę nadziei i zmartwień teraz. Poprzedni tydzień mnie psychicznie skopał totalnie, chciałabym spróbować przejść teraz ten nowy cykl z ‚luźniejszą’ głową, ale ciekawe czy się uda.
Ale po cichu trochę liczę na zaklęcie, które rzuca @Bolilol :D
tez tak mam 😞 z córka poszło łatwo i teraz ciężko się pogodzić ze idzie opornie 😞 takie zycie z cyklu na cykl
 
Do góry