reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

Męczy mnie już to wszystko. Na przykład teraz: kolejny raz jestem chora, kolejny raz garść leków, gripexy srexy neosine. I co chwila test żeby wiedzieć, czy mogę dalej brać czy nie. Myślę, że skończyłabym temat już dawno, gdybym miała ogarnięty dobry pomysł na antykoncepcję. Nie chcę ewentualnej wpadki, bo u mnie koniec starań to będzie głównie koniec brania supli ciążowych i najważniejszego kwasu foliowego, a świadomość wpadki bez suplementowania tego kwasu to by mnie zabiła wcześniej, niż ciąża by doszła do tego 13 tygodnia.
Ej, ale wiesz, że mnóstwo lasek wpada bez suplementowania kwasu foliowego przed ciążą, zaczynają dopiero od pozytywnego testu i rodzą zdrowe dzieci?
 
reklama
I co on na to?
Bo ja też przerabiałam podobną akcję. Badałam co miesiąc co innego, raz hormony, raz krzywa, raz jakieś inne wymyślone wyczytane rzeczy. A mój men? Notorycznie ZAPOMINAŁ brać suplementów. Myślałam że mnie trzon strzeli.
On twierdzi, że to co bierze nie ma wpływu na jego płodność.
 
I co on na to?
Bo ja też przerabiałam podobną akcję. Badałam co miesiąc co innego, raz hormony, raz krzywa, raz jakieś inne wymyślone wyczytane rzeczy. A mój men? Notorycznie ZAPOMINAŁ brać suplementów. Myślałam że mnie trzon strzeli.
Ale mam nadzieję, że się to zmieni po dzisiejszej rozmowie poważnej.
 
On twierdzi, że to co bierze nie ma wpływu na jego płodność.
W zasadzie, to nie wiedziałam, jaką dać reakcję, bo to i smutne, i szokujące jednocześnie.

Nie wiem, czemu niektórzy faceci nie potrafią zrozumieć, że styl życia, dieta oraz suplementacja również wpływa na płodność.
I że od nich wszystko zależy w 50%.
 
Ja pewnie (chociaż to zupełnie abstrakcyjna myśl) gdybym miała dziecko to jebłabym ten temat po kilku miesiącach, bo mnie to sporo kosztuje, ale z drugiej strony może właśnie wtedy zależałoby mi jeszcze bardziej? Takie bezsensowne gdybanie w sumie.
Zależy mi tylko na tym, żeby moje dziecko kiedyś nie zostało "całkiem samo" na świecie. Tzn. ja wiem, że posiadanie rodzeństwa nie daje pewności, że oni będą się razem trzymać w przyszłości, ale chciałabym, żeby jednak kogoś takiego miała. Ma kuzynki, ma znajome dzieci w żłobku, ale rodzeństwo to coś więcej. My przynajmniej zostaliśmy tak wychowani i trzymamy się teraz razem
 
Chociaż u Ciebie może to też przesilenie związane z chorobą?
Ale to jest praktycznie co miesiąc 🙃 my się staramy od marca, byłam wtedy jeszcze na macierzyńskim. A jak moje dziecko poszło do żłobka to od tego czasu praktycznie co chwilę mnie czymś zaraża 🙃 ja nigdy tyle nie chorowałam co teraz 🥲 i wiesz, co miesiąc ten dylemat: czy mogę gripexa, czy może antybiotyk, a może jestem w ciąży 🙃
 
reklama
Ej, ale wiesz, że mnóstwo lasek wpada bez suplementowania kwasu foliowego przed ciążą, zaczynają dopiero od pozytywnego testu i rodzą zdrowe dzieci?
Ale ja mam taką zdolność do dołowania siebie samej i wkręcania sobie najgorszych scenariuszy, że przeżycie tych kilku tygodni od pozytywnego testu do pierwszej wizyty czy pierwszych prenatalnych mogłoby mnie wykończyć 🐷
 
Do góry