reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

reklama
Smacznej kawusi i dobrego pączusia 😛
Donut Pyszne GIF by Just Eat Takeaway.com

Ja zaraz jadę do gin zobaczyć czy jest ciałko żółte :-)
Daj koniecznie znać jak tam po wizycie 😊 trzymam 🤞🤞

Ps. ja już po jednym paczusiu😊
 
My się przeprowadzamy 1 marca, więc chociaż teraz zajmę sobie głowę przeprowadzką, w międzyczasie będę miała okres, ale będę na robocie to mniej się będę przejmować, a jak się urządzimy to akurat będzie kolejne owu.

Czy Was też czasem już męczy myślenie w kategorii dnia cyklu???!!!!!!
 
Hej, witam się w ten słodki czwartkowy dzień 😊 wróciłam dzisiaj do pracy po urlopie i próbuje się odnaleźć, dobrze że na home officie to łatwiej jakoś wrócić do rzeczywistości pracy 😅 córka wylądowała u dziadków do końca tygodnia a mój facet ma dalej urlop więc mamy trochę więcej czasu dla siebie.

U mnie jeszcze bez pączków, nie miał kto do sklepu wyskoczyć😅

My się przeprowadzamy 1 marca, więc chociaż teraz zajmę sobie głowę przeprowadzką, w międzyczasie będę miała okres, ale będę na robocie to mniej się będę przejmować, a jak się urządzimy to akurat będzie kolejne owu.

Czy Was też czasem już męczy myślenie w kategorii dnia cyklu???!!!!!!
tak, mnie do często meczy. Wcześniej wcale nie zwracałam na to uwagi, wiedziałam mniej więcej kiedy mam dni płodne po objawach i kiedy zbliża mi się @ i nic więcej nie było mi potrzebne. A teraz łapie się na tym że jak spojrzę na kalendarz to liczę który tu dzień cyklu, czy to już dni płodne czy może już można zareagować🙈 frustrujące to czasem, i jak tu wyłączyć głowę
 
My się przeprowadzamy 1 marca, więc chociaż teraz zajmę sobie głowę przeprowadzką, w międzyczasie będę miała okres, ale będę na robocie to mniej się będę przejmować, a jak się urządzimy to akurat będzie kolejne owu.

Czy Was też czasem już męczy myślenie w kategorii dnia cyklu???!!!!!!
tak. Najpierw okres, czyli żałoba, po okresie od razu wyliczenia kiedy owu i kiedy działać, później owu, później nerwowe kminienie czy na pewno już po, później testowanie, niepokój i znów żałoba. W sumie względny spokój czuje tylko od 3dpo (bo temp potwierdza kiedy była owu) do 6-7dpo (bo absolutnie nie ma najmniejszych szans na wysikanie czegokolwiek).
 
My się przeprowadzamy 1 marca, więc chociaż teraz zajmę sobie głowę przeprowadzką, w międzyczasie będę miała okres, ale będę na robocie to mniej się będę przejmować, a jak się urządzimy to akurat będzie kolejne owu.

Czy Was też czasem już męczy myślenie w kategorii dnia cyklu???!!!!!!
Męczy męczy te liczenie. Okres się zaczyna potem już myślisz kiedy owu będzie jak już po owu to kiedy testować nic na testach nie wychodzi I nerwówka ze znowu się nie udało.
 
tak. Najpierw okres, czyli żałoba, po okresie od razu wyliczenia kiedy owu i kiedy działać, później owu, później nerwowe kminienie czy na pewno już po, później testowanie, niepokój i znów żałoba. W sumie względny spokój czuje tylko od 3dpo (bo temp potwierdza kiedy była owu) do 6-7dpo (bo absolutnie nie ma najmniejszych szans na wysikanie czegokolwiek).
chociaż w sumie cofam, od 3 do 7dpo czekam aż będzie można sikać 🤔 ale to i tak najmniej obciążający dla mnie czas, bo wiem, że już i tak nic nie zrobię.
 
tak. Najpierw okres, czyli żałoba, po okresie od razu wyliczenia kiedy owu i kiedy działać, później owu, później nerwowe kminienie czy na pewno już po, później testowanie, niepokój i znów żałoba. W sumie względny spokój czuje tylko od 3dpo (bo temp potwierdza kiedy była owu) do 6-7dpo (bo absolutnie nie ma najmniejszych szans na wysikanie czegokolwiek).
Chyba lepiej się tego ująć nie dało. Dobrze napisane, pierwszy dzień okresu to ogromny żal i rozpacz, potem odliczanie od owu, a po owu cicha nadzieja że może tym razem się udało. U mnie nadzieja kończy się gdy dostaje objawy pms to już zaczyna się żal, ale apogeum jest w pierwszy dzień @ :-(
 
reklama
a mąż miał badanie nasienia robione?
Nie, i teraz nie byłoby to miarodajne przez sztuczny testosteron. Tak jak pisalam wcześniej, uraz kolana, testosteron w zastrzykach i wyniki ze stycznia, że jeszcze nie wróciło to do normy. Ale bierze suplementy, ktore mają przywrócić stan sprzed, tyle że moze trwać to nawet pol roku.
 
Do góry