reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

reklama
Niestety nawet dofinansowanie do in vitro weszło dopiero teraz w styczniu w Rzeszowie. No ale trzeba w tym Rzeszowie mieszkać, a tak to na podkarpaciu lipa... z lekarzami, z klinikami.. ze wszystkim :/
w zachodniopomorskim też chyba nie ma. Ja mieszkam na przedmieściach, więc nie łapie się na żaden program, bo to już inna gmina. Zresztą my akurat pewnie i tak byśmy nie skorzystali, bo ja nie mogłabym brać ciągle urlopu na wizyty u lekarza, a wyskoczenie w trakcie pracy wchodzi w grę raz, no ale nie regularnie. Więc pójdziemy do prywatnej kliniki i zapłacimy 🤷‍♀️
 
Mnie się dzisiaj trochę „ulało” i napisałam staremu, że chciałabym czuć z jego strony więcej wsparcia, nie pisałam, że w temacie starań, tylko tak ogólnie. Mamy wieczorem rozmawiać i tak sobie myślę, że mi się nie chce, wolałabym położyć się pod kołdrą z czekoladą. Taki mam jakiś dziwny dzień, niby nie zły, ale forma jakaś taka …doniczegowata.
 
w zachodniopomorskim też chyba nie ma. Ja mieszkam na przedmieściach, więc nie łapie się na żaden program, bo to już inna gmina. Zresztą my akurat pewnie i tak byśmy nie skorzystali, bo ja nie mogłabym brać ciągle urlopu na wizyty u lekarza, a wyskoczenie w trakcie pracy wchodzi w grę raz, no ale nie regularnie. Więc pójdziemy do prywatnej kliniki i zapłacimy 🤷‍♀️
Ja mam dokładnie taką samą sytuacje, zresztą stary też nie miałby jak wyskakiwać w ciągu dnia.
Chociaż nadal jakoś łudzę się, że wyindukowanie owu u mnie załatwi sprawę ..
 
Mnie się dzisiaj trochę „ulało” i napisałam staremu, że chciałabym czuć z jego strony więcej wsparcia, nie pisałam, że w temacie starań, tylko tak ogólnie. Mamy wieczorem rozmawiać i tak sobie myślę, że mi się nie chce, wolałabym położyć się pod kołdrą z czekoladą. Taki mam jakiś dziwny dzień, niby nie zły, ale forma jakaś taka …doniczegowata.
nie no, nie unikaj rozmow. Jeśli chce rozmawiać to na spokojnie mu wyjaśnij dlaczego Cię to tyle kosztuje, czym się martwisz. On może sobie nie zdawać z tego sprawy po prostu
 
nie no, nie unikaj rozmow. Jeśli chce rozmawiać to na spokojnie mu wyjaśnij dlaczego Cię to tyle kosztuje, czym się martwisz. On może sobie nie zdawać z tego sprawy po prostu
Nie będę unikać, jasne, tylko po prostu mam dzisiaj taki dziwny dzień, że najchętniej bym z nikim nie gadała. Poza forum 😋.
 
Mamy już jedna córkę, za chwilę skończy 5 lat :) Udało się za pierwszym razem, cała ciaza bezproblemową, każdemu takiej życzę. Chcieliśmy starać się o rodzeństwo, jak mała skończy 2-3 lata, ale przyszła pandemia i odłożyliśmy to. Jak już Covid zaczął odchodzić w zapomnienie, to przyszła wojna... W sierpniu tego roku stwierdzilsm, ze nie mozemy dluzej czekac (mam 38 lat), zrobiłam kilka badań, w tym AMH, TSH wszystkie ok. We wrześniu zaczęliśmy się starać, znowu zaszłam w pierwszym cyklu, ale nasza radość nie trwała długo. Ciaza zle się rozwijala (puste jajo) i poroniłam pod koniec listopada. Teraz mam drugi okres od czasu poronienia, od miesiąca biorę Prenatal Uno, dzisiaj przyszła paczka z termometrem owulacyjnym, testami owulacyjnymi i ciążowymi. W przyszłym tygodniu mam monitoring. Ale strach po ostatnim niepowodzeniu jest :( To się rozpisałam;)
Przytulam mocno. U mnie ciąża w październiku, poronienie w grudniu i teraz nawet jeśli się uda to będę świrować ze strachu 😢 Zwłaszcza, że duch młody, ale jajka stare 😕
 
Ja mam dokładnie taką samą sytuacje, zresztą stary też nie miałby jak wyskakiwać w ciągu dnia.
Chociaż nadal jakoś łudzę się, że wyindukowanie owu u mnie załatwi sprawę ..
mój mąż nawet nie ma jak urlopu za bardzo wziąć tak, ale tak to pisałam przy założeniu, że badania nasienia wyjdą dobre i na tym się skończy jego udział w diagnostyce, a później już będę sama łazić. Bo u nas to nawet popołudniami u niego byłby problem, więc mam nadzieję, że 11.02 to będzie jego pierwsza i ostatnia wizyta tam
 
reklama
mój mąż nawet nie ma jak urlopu za bardzo wziąć tak, ale tak to pisałam przy założeniu, że badania nasienia wyjdą dobre i na tym się skończy jego udział w diagnostyce, a później już będę sama łazić. Bo u nas to nawet popołudniami u niego byłby problem, więc mam nadzieję, że 11.02 to będzie jego pierwsza i ostatnia wizyta tam
Trzymam za to kciuki, mój akurat wyniki nasienia ma ok, to chociaż tyle dobrego, że właśnie to ja muszę się „ogarniać”, nie on.
 
Do góry