reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

przykro mi, że przeszłaś poronienie :( ale mam nadzieję, że uda Wam się niebawem. Trzymam kciuki :)
Dziękuję. Mała od kilku miesięcy dopytuje, kiedy będzie miała siostrę, eh. Całe szczęście, że nie powiedzieliśmy jej o ciazy, mieliśmy zamiar zrobić to w święta po skonczonym pierwszym trymestrzre. Przynajmniej jej został oszczędzony ten stres.
 
reklama
mnie też wkurwia. Rozumiem, że jak wszystko jest okej to sobie można rok czekać. Ale komu szkodzi zrobienie podstawowych badań? Homronów, tarczycy, nasienia i monitoringu. Jedno pobranie, nawet 2 usg i masz naprawdę ładny, wstępny obraz co się dzieje.
Mój Stary poszedł na nasienie po pół roku. Wyszło beznadziejne. Do teraz mówi, ze jak ktoś się bedzie starał, to mu powie zeby badac się od razu, a nie czekać magiczny rok.
Większość ludzi faktycznie zajdzie w ciągu roku, ale taki ktoś jak ja. Nie miałam 20 lat jak zacznałam się starać. A miesięcy starań gdy nie miało prawa się udać nikt mi nie odda.
o to mi chodzi. Poszłam do gina przed odstawieniem anty. Powiedziałam mu o wyciętym guzie w cycki i torbieli w przysadce, o tym, że mialam przez to wysokie tsh, wysoka prolaktyne i mi mówiono, że jest ok dopóki nie chce zajść w ciążę, a chce zajść w ciążę i co mam zbadać, co mam brać. Zrobił cytologie, usg cyckow, brać kwas foliowy i uprawiać seks, a jak przez pół roku nie wyjdzie, to przyjść na badanie, wtedy najwyżej sprawdzimy prolaktyne i tsh.
Dostałam wynik cytologii dopiero w 2cs i go nie zrozumiałam, więc poszłam do niego w 25dc 2cs, to przy okazji zrobił mi usg i stwierdził, że była owu z prawego jajnika, ale jutro okresu nie dostanę (takie były moje przewidywania), bo mam endo 3,1mm. I tyle, żadnej informacji, że endo by się przydało skontrolować chociaż, bo z takim to w życiu nie zajdę. Wyszlam szczęśliwa, że mialam owulacje 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ nic mam nie badać, mam wrócić po 6 miesiącach staran 🤦‍♀️
 
Dziewczyny, a ile tego wina na endometrium trzeba pić?
Drunk On One GIF
 
o to mi chodzi. Poszłam do gina przed odstawieniem anty. Powiedziałam mu o wyciętym guzie w cycki i torbieli w przysadce, o tym, że mialam przez to wysokie tsh, wysoka prolaktyne i mi mówiono, że jest ok dopóki nie chce zajść w ciążę, a chce zajść w ciążę i co mam zbadać, co mam brać. Zrobił cytologie, usg cyckow, brać kwas foliowy i uprawiać seks, a jak przez pół roku nie wyjdzie, to przyjść na badanie, wtedy najwyżej sprawdzimy prolaktyne i tsh.
Dostałam wynik cytologii dopiero w 2cs i go nie zrozumiałam, więc poszłam do niego w 25dc 2cs, to przy okazji zrobił mi usg i stwierdził, że była owu z prawego jajnika, ale jutro okresu nie dostanę (takie były moje przewidywania), bo mam endo 3,1mm. I tyle, żadnej informacji, że endo by się przydało skontrolować chociaż, bo z takim to w życiu nie zajdę. Wyszlam szczęśliwa, że mialam owulacje 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ nic mam nie badać, mam wrócić po 6 miesiącach staran 🤦‍♀️
wiesz co, ja moje pierwsze usg staraniowe też takie miałam. Kobita mi powiedziała, że owu z prawego jajnika, piękna, ksiażkowa, i starać się. Dopiero po jakimś roku tu na forum wyciągnęłam to usg żeby sprawdzić jakie miałam endo. Na szczęście okazało się, ze jakieś 12-13, więc git. Ale tez bym nie miałą podejścia
 
noooooo 😭 ona twierdzi, że ten alkohol zawarty w winie bardziej szkodzi niż pomaga zawarty w nim resweratlor 😭 w sensie, że tam kilka lampek w okresie od @ od owu to nie dramat, ale picie wina specjalnie na endo to jej zdaniem może przynieść odwrotny skutek - przynajmniej w moim przypadku 😭
 
Powiem wam że ja, zanim się starałam i jeszcze wtedy stosowałam antykoncepcję (tabletki) piłam dość dużo wina czerwonego. Co piątek to na pewno, a w tygodniu też się zdarzało, najczęściej żeby spokojnie zasnąć po ciężkim dniu w pracy i przed kolejnym nielepszym.
I wtedy miałam okresy obfite, 7 dni, pierwsze dni ze skrzepami.
Potem zaszłam w ciążę, a po porodzie nie było mowy o alkoholu, bo wiadomo.
No i od czasu porodu moje okresy są mizerne. 4-5 dni max, ostatnie to już na samej wkładce, noce z czystą podpaską.
Ostatnio trochę mi się ten okres "poprawił" bo w cyklu piłam dużo witaminy C. Ale wtedy jej nie zażywałam. Tylko wino z tych możliwych wspomagaczy.
I mam teraz taką rozkminę. Bo u mnie wszystkie dotychczas zrobione badania dobre. "Świeże dziecko" na pokładzie. Mąż bierze suplementy. Ten cykl próbuje z winem i witaminą C.
 
wiesz co, ja moje pierwsze usg staraniowe też takie miałam. Kobita mi powiedziała, że owu z prawego jajnika, piękna, ksiażkowa, i starać się. Dopiero po jakimś roku tu na forum wyciągnęłam to usg żeby sprawdzić jakie miałam endo. Na szczęście okazało się, ze jakieś 12-13, więc git. Ale tez bym nie miałą podejścia
bo pierwszy rok staran 🤦‍♀️
Z upływem czasu mnie też bawi mój dialog z endokrynologiem, do którego poszłam już z wiedzą z forum, po badaniu prolaktyny:
On: no tu ta prolaktyna jest wysoka, ale pani się stara trzy miesiące o ciążę, a zdrowa para ma rok na zajscie, więc ja bym poczekał z wdrożeniem leków
Ja: czy Pan określi kobietę z rosnącą torbielą przysadki i taką prolaktyną jako zdrową kobietę?
On: to ja mogę pani wypisać dostinex
😅
 
reklama
Powiem wam że ja, zanim się starałam i jeszcze wtedy stosowałam antykoncepcję (tabletki) piłam dość dużo wina czerwonego. Co piątek to na pewno, a w tygodniu też się zdarzało, najczęściej żeby spokojnie zasnąć po ciężkim dniu w pracy i przed kolejnym nielepszym.
I wtedy miałam okresy obfite, 7 dni, pierwsze dni ze skrzepami.
Potem zaszłam w ciążę, a po porodzie nie było mowy o alkoholu, bo wiadomo.
No i od czasu porodu moje okresy są mizerne. 4-5 dni max, ostatnie to już na samej wkładce, noce z czystą podpaską.
Ostatnio trochę mi się ten okres "poprawił" bo w cyklu piłam dużo witaminy C. Ale wtedy jej nie zażywałam. Tylko wino z tych możliwych wspomagaczy.
I mam teraz taką rozkminę. Bo u mnie wszystkie dotychczas zrobione badania dobre. "Świeże dziecko" na pokładzie. Mąż bierze suplementy. Ten cykl próbuje z winem i witaminą C.
my Cię oceniać nie będziemy. Ja w tym cyklu też pije wino, mąż mi kupił 10 litrow 😂 pij, na zdrowie! Jak nie masz przeciwwskazań to już w ogóle, pij jakby jutra miało nie być!
 
Do góry