reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

ale ten weź no się nie poddawaj🤞😶‍🌫️, mi mąż powiedział jakiś czas temu, że najwyżej będziemy sobie zwiedzać razem świat wcześniej niż na stare lata jak się nie uda, tylko widzisz ja twardooooo, jeszcze mnie nie przekonał na stówę 😂💃
My już zwiedzamy🙂. Europę mamy w większej części zaliczoną, teraz zaczynamy dalsze eksplorowanie.

Nie no, poddawać się nie zamierzam- póki mój chłop chce i ciśnie teraz bardziej na dziecko ode mnie, to jestem w grze.

No poza tym zaczęłam badania, także nie ma opcji na razie o zakończeniu starań.
 
reklama
A wiecie że czwartek to prawie piątek i jutro weekend?
Tak! Dziś wolne, jutro do pracy, a potem... ferie!

Happy No Problem GIF by Jonas Mosesson
(to oczywiście szczecińska plaża :p)
 
My już zwiedzamy🙂. Europę mamy w większej części zaliczoną, teraz zaczynamy dalsze eksplorowanie.

Nie no, poddawać się nie zamierzam- póki mój chłop chce i ciśnie teraz bardziej na dziecko ode mnie, to jestem w grze.

No poza tym zaczęłam badania, także nie ma opcji na razie o zakończeniu starań.
super zazdroszczę, my jeszcze mamy sporo przed sobą ale też powoli coś tam ruszamy Europy, choć mój mąż to by pewnie do lasu w tropiki gdzieś pojechał na miesiąc, a takie cuda to już dla nas nie do przejścia raczej na tą chwilę 😂
A co do starań to super ekstra że nie ma opcji, bez opierdzielania i lecimy dalejjjj
 
No ja tak samo🤦🏻‍♀️.
Tzn. ja też pogodziłam się z faktem, że może po prostu jesteśmy tą parą, która po prostu dzieci mieć nie może i tyle.
Tylko chciałabym poznać przyczynę, byłoby mi łatwiej zrozumieć, czemu większość z moich znajomych z roku krótko po 30-tce zaszła- to była nagła plaga.
Rozumiem doskonale... Mam w sumie kilka koleżanek, które dzieci nie mają, no ale już mieć nie będą i to jest jasne. Z naszej sześcioosobowej paczki przyjaciółek z liceum tylko 2 mają dzieci. Tak wyszło - jedne nie mogą, inne nie chcą lub nie mają z kim... No i jestem ja - chcę, mam z kim, ale nie mogę.
I właśnie weszłam w to całe leczenie, żeby się chociaż konkretnie dowiedzieć.
A właściwie to nic na pewno nie wiem. W międzyczasie lata minęły - no i argument gotowy.
Czasem się "budzę" i zdaję sobie sprawę, że "normalni" ludzie nie mają pojęcia o 10% rzeczy, o których my tu rozmawiamy...
Moja szefowa, której co nieco opowiadam o moim całym procesie, ostatnio rzuciła jakąś tam uwagą (osoby totalnie nieświadomej), która mnie rozśmieszyła, a ona na to, że przecież ona nigdy nie musiała o takich rzeczach myśleć? Hormony, jakieś wyliczenia, odpowiedni czas? Pierwsze dziecko 37 lat, drugie 40, trzeciego zapragnęła mając 43. I ponieważ się nie udało za pierwszym razem, to, cytuję: "Musiałam aż w kalendarz spojrzeć!"...
No i jak tu być zrozumianym...
 
reklama
Ach, to zle zrozumiałam :) już widziałam ta logistykę jakbyś przy stymulacji musiała co dwa-trzy dni jeździć do wwa 🙈
No niby można jeździć i za granicę ;-)
Wiele osób się dziwi, że nie przyjadę na IVF do Polski, skoro mam tutaj takie kolejki... No fajnie, tylko po drodze musielibyśmy chyba zrezygnować z pracy...
 
Do góry