reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

no mój na szczęście z nikim nie pisze chyba.
Ej, a Wy nie piszecie z żadnymi facetami? Ja teraz nie, ale swego czasu miałam baaaardzo dobrego kolegę z pracy, gadałam z nim mega dużo, to był początek mojej obecnej relacji. Ja byłam nastawiona na koleżeństwo, on z czasem na coś więcej. Mój czegoś się domyślał, ale nie próbował mnie szpiegować, przepytywać …
Ostatecznie do niczego nie doszło, ale po czasie powiedział mi, że czuł, że ta relacja idzie w dziwnym kierunku.
No i ja też kiedyś humorystycznie mu powiedziałam, że jeśli mnie zdradzi, ale to będzie czysto seksualny wybryk to nie chcę o tym wiedzieć. Wiem, że tylko bym się nakręcała, nie potrafiłabym dobrze funkcjonować z taką świadomością.
Wracając jeszcze do pisania z kimś po pracy- @Brownie1992 rozumiem, że możesz czuć się zepchnięta na dalszy plan, ale myślę też, że w każdej relacji obydwie strony powinny mieć swoją przestrzeń, swoich własnych znajomych. Nie wszystko razem i bez czasu dla siebie. Oczywiście nie każdy musi się z tym zgadzać, ale takie jest moje zdanie. W Twoim przypadku ja bym chciała dotrzeć do przyczyny tego, że partner się oddala, nie sugeruję, że tak jest u Was, ale częsta przyczyna to poczucie wypalenia, może właśnie warto wyjść z pomysłem wspólnego wyjazdu, pójścia razem na jakieś zajęcia? To nie powinno zaszkodzić, a może ożywić związek. Ja kiedyś byłam taka, że zawsze czekałam na inicjatywę ze strony partnera, teraz sama wychodzę z propozycjami i myślę, że to jest ok. Poczucie niepewności i strachu towarzyszy mi cały czas, to jest mój problem od wielu lat, ale staram się, aby nie rzutowało to na moje relacje, wiem, że „osaczanie” kogoś powoduje, że ta osoba na ogół tylko marzy żeby od nas uciec.
 
reklama
😳😳😳 dosłownie 10 minut temu siedziałam na kiblu mocząc owulaka i myślałam o tym, że jak mi w końcu wyjdzie jakiś taki widoczny cień na teście ciążowym, to będę musiała wziąć urlop na żądanie i iść na betę, bo nie będę w stanie zupełnie nic w pracy robic 😅
A ja z kolei chyba musiałabym się pracą zawalić żeby nie myśleć za wiele i żeby minuta nie trwała godzinę 😁
 
@Nasturtium ja to w ogóle z nikim nie pisze. W sensie nie prowadzę rozmów przez media społecznościowe, bardziej mi służą do wymiany informacji lub umawiania się na sptokanie. Czasem z bratem coś popiszę dłużej, ale on z reguly dzowni. Z tego co wiem, mój mąż tak samo ma, jak chce z kimś pogadać to dzowni i tyle.
 
a wiecie, ze ja mgę wziąć telefon Starego i sobie go przejrzeć i on się tym w ogóle nie przejmie? xD on z moim też tak ma
u nas identyko, jakoś nie robi to na nas wrażenia, na mnie większe ale to tylko przez Was 😂 tzn forum, nie wiem czy on by podołał naszemu forum 😂
 
ja raz wzięłam telefon Starego i znalazłam w nim zdjęcia jakiejś gołej kobity, ale widać, że zdjęcie z neta. To zrobiło mi się przykro. Ale powiedzmy, ze miało to swój powód o którym nie będę tu mówić :p
 
U mnie nad
Ej, a Wy nie piszecie z żadnymi facetami? Ja teraz nie, ale swego czasu miałam baaaardzo dobrego kolegę z pracy, gadałam z nim mega dużo, to był początek mojej obecnej relacji. Ja byłam nastawiona na koleżeństwo, on z czasem na coś więcej. Mój czegoś się domyślał, ale nie próbował mnie szpiegować, przepytywać …
Ostatecznie do niczego nie doszło, ale po czasie powiedział mi, że czuł, że ta relacja idzie w dziwnym kierunku.
No i ja też kiedyś humorystycznie mu powiedziałam, że jeśli mnie zdradzi, ale to będzie czysto seksualny wybryk to nie chcę o tym wiedzieć. Wiem, że tylko bym się nakręcała, nie potrafiłabym dobrze funkcjonować z taką świadomością.
Wracając jeszcze do pisania z kimś po pracy- @Brownie1992 rozumiem, że możesz czuć się zepchnięta na dalszy plan, ale myślę też, że w każdej relacji obydwie strony powinny mieć swoją przestrzeń, swoich własnych znajomych. Nie wszystko razem i bez czasu dla siebie. Oczywiście nie każdy musi się z tym zgadzać, ale takie jest moje zdanie. W Twoim przypadku ja bym chciała dotrzeć do przyczyny tego, że partner się oddala, nie sugeruję, że tak jest u Was, ale częsta przyczyna to poczucie wypalenia, może właśnie warto wyjść z pomysłem wspólnego wyjazdu, pójścia razem na jakieś zajęcia? To nie powinno zaszkodzić, a może ożywić związek. Ja kiedyś byłam taka, że zawsze czekałam na inicjatywę ze strony partnera, teraz sama wychodzę z propozycjami i myślę, że to jest ok. Poczucie niepewności i strachu towarzyszy mi cały czas, to jest mój problem od wielu lat, ale staram się, aby nie rzutowało to na moje relacje, wiem, że „osaczanie” kogoś powoduje, że ta osoba na ogół tylko marzy żeby od nas uciec.
ja nie pisze z żadnym facetem jak już to mój brat 😁 nie odczuwam takiej potrzeby.
Za to bardzo dużo wymieniam wiadomości z moimi psiapsi , nie zawsze mamy czas żeby pogadać przez tel wiec lepiej wymienić się wiadomościami
 
😳😳😳 dosłownie 10 minut temu siedziałam na kiblu mocząc owulaka i myślałam o tym, że jak mi w końcu wyjdzie jakiś taki widoczny cień na teście ciążowym, to będę musiała wziąć urlop na żądanie i iść na betę, bo nie będę w stanie zupełnie nic w pracy robic 😅
jeszcze chwila i byś ze mną na moście jutro nogami w parku machała karmiąc kaczki i zastanawiając się nad sensem życia😂😂😂😂
 
reklama
Ej, a Wy nie piszecie z żadnymi facetami? Ja teraz nie, ale swego czasu miałam baaaardzo dobrego kolegę z pracy, gadałam z nim mega dużo, to był początek mojej obecnej relacji. Ja byłam nastawiona na koleżeństwo, on z czasem na coś więcej. Mój czegoś się domyślał, ale nie próbował mnie szpiegować, przepytywać …
Ostatecznie do niczego nie doszło, ale po czasie powiedział mi, że czuł, że ta relacja idzie w dziwnym kierunku.
No i ja też kiedyś humorystycznie mu powiedziałam, że jeśli mnie zdradzi, ale to będzie czysto seksualny wybryk to nie chcę o tym wiedzieć. Wiem, że tylko bym się nakręcała, nie potrafiłabym dobrze funkcjonować z taką świadomością.
Wracając jeszcze do pisania z kimś po pracy- @Brownie1992 rozumiem, że możesz czuć się zepchnięta na dalszy plan, ale myślę też, że w każdej relacji obydwie strony powinny mieć swoją przestrzeń, swoich własnych znajomych. Nie wszystko razem i bez czasu dla siebie. Oczywiście nie każdy musi się z tym zgadzać, ale takie jest moje zdanie. W Twoim przypadku ja bym chciała dotrzeć do przyczyny tego, że partner się oddala, nie sugeruję, że tak jest u Was, ale częsta przyczyna to poczucie wypalenia, może właśnie warto wyjść z pomysłem wspólnego wyjazdu, pójścia razem na jakieś zajęcia? To nie powinno zaszkodzić, a może ożywić związek. Ja kiedyś byłam taka, że zawsze czekałam na inicjatywę ze strony partnera, teraz sama wychodzę z propozycjami i myślę, że to jest ok. Poczucie niepewności i strachu towarzyszy mi cały czas, to jest mój problem od wielu lat, ale staram się, aby nie rzutowało to na moje relacje, wiem, że „osaczanie” kogoś powoduje, że ta osoba na ogół tylko marzy żeby od nas uciec.
osaczanie jest bardzo złe dla relacji, byłam w dwóch poważnych związkach, w których czułam się osączona, w drugim to była wręcz masakra, poziom manipulacji mistrzowski. Skończyło się na tym, że z moim mężem przez długi czas spotykaliśmy się "luźno", dość późno weszliśmy w taką powszechnie rozumianą definicje związku, a i tak spędzaliśmy że sobą tylko weekendy i nie widywaliśmy się w tygodniu. Zamieszkaliśmy razem dopiero po trzech latach spotykania się, a ja jeszcze i tak przez ponad pół roku utrzymywałam mieszkanie, z którego się wyprowadziłam do niego.

Edit:a nie, zamieszkaliśmy po czterech latach razem
 
Do góry