reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

reklama
Byłam na kilku sesjach, ale nie do końca jestem zadowolona. Uważam, że jest potrzebne tutaj zaangażowanie drugiej strony. A mój mąż żeby mnie nie denerować to często ukrywa pewnie rzeczy przede mna wręcz okłamał mnie kilka razy. A to na pewno nie działa na zwiększenie zaufania w stosunku do niego.
Tak masz rację muszę chcieć dwie strony bo sama nic nie zdziałasz. Piszę z własnego doświadczenia mieliśmy kryzys w małżeństwie dość poważny parę ładnych lat temu ( rozwód wisiaj w powietrzu) ale przeszliśmy to razem i teraz czujemy się tak jakbyśmy przechodzili na nowo nasza młodość i nie wyobrażamy sobie życia osobno 🥰
 
Tak masz rację muszę chcieć dwie strony bo sama nic nie zdziałasz. Piszę z własnego doświadczenia mieliśmy kryzys w małżeństwie dość poważny parę ładnych lat temu ( rozwód wisiaj w powietrzu) ale przeszliśmy to razem i teraz czujemy się tak jakbyśmy przechodzili na nowo nasza młodość i nie wyobrażamy sobie życia osobno 🥰
Mój mąż nie do końca widzi problem.
Zaczęło się od tego, że jego partner z pracy odszedł. Przydzielili mu jakąś dziewczynę. Która jest sama, nie ma życia prywatnego. Więc zaczęła wypisywać popołudniami do mojego męża. A on niestety jej odpisywał. Nie były to żadne wiadomości z podtekstami. Ale sam fakt mnie irytował.Ja po swoich poprzednich doświadczeniach najpierw próbowałam rozmawiać, ale potem doszło do awantur bo ileż można. I właśnie tutaj kilka razy mnie okłamał bo ona (moim zdaniem) gra biedna ofiarę która ciągle potrzebuje z czymś pomocy.Teraz etap jest taki, że piszą bardzo mało, jakieś sporadyczne wiadomości. A ja oczekuje że mój mąż zmieni pracę bo brak kontaktu smsowego mnie nie zadowala. Nie chcę tej osoby w naszym życiu.
 
Ja też tak mam! Jeszcze sama dzisiaj w biurze siedzę i zawsze napierdzielałam robotę, bo nikt mi nie przeszkadzał, a dzisiaj jakiś kryzys mam. Chyba wywalę na drzwi kartkę, że jestem w terenie i pojadę do domu 🙈🙈🙈
Daj spokój, ja dziś na zdalnej… zalogowałam się o 10:30… ale przynajmniej mały trening rano zrobiłam…
 
reklama
Mój mąż nie do końca widzi problem.
Zaczęło się od tego, że jego partner z pracy odszedł. Przydzielili mu jakąś dziewczynę. Która jest sama, nie ma życia prywatnego. Więc zaczęła wypisywać popołudniami do mojego męża. A on niestety jej odpisywał. Nie były to żadne wiadomości z podtekstami. Ale sam fakt mnie irytował.Ja po swoich poprzednich doświadczeniach najpierw próbowałam rozmawiać, ale potem doszło do awantur bo ileż można. I właśnie tutaj kilka razy mnie okłamał bo ona (moim zdaniem) gra biedna ofiarę która ciągle potrzebuje z czymś pomocy.Teraz etap jest taki, że piszą bardzo mało, jakieś sporadyczne wiadomości. A ja oczekuje że mój mąż zmieni pracę bo brak kontaktu smsowego mnie nie zadowala. Nie chcę tej osoby w naszym życiu.
A nie chciałaś np się z nią spotkać ? Poznać ją, trochę zaznaczyć swój teren ? Zobaczyć jak stary przy niej się zachowuje. Moze warto postawić sprawę jasno, powiedzieć jej prosto z mostu ze Cię to denerwuje i jej zachowanie nie jest na miejscu. A jeżeli faktycznie nie ma znajomych to chętnie z nią wyjdziesz na piwo 😁
 
Do góry