reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

reklama
Zależy od podejścia, dużo ludzi tego nie rozumie i traktuje mnie jak wariatkę 🤣
Heheh pytałam o te przeczucia, bo mamy w rodzinie taką jedną osobę co zawsze wykracze, przewidzi i przeczuje i też się sprawdza, gadamy na nią "czarownica" i faktycznie jej słowa mają siłę sprawczą, i nie uważam , że to wariactwo, to jakiś dar niewyjaśniony raczej jak na moje ☺️
 
Mi ginekolog powiedział kiedyś że jak chcę kogoś "winić" to siostrę swojego taty. I wyobraźcie sobie ze jedna z sióstr mojego taty nie mogła miec dzieci. Ja z moją siostrą również nie potrafiłyśmy zajść w ciążę. A teraz dorosła córka jednego z moich braci również nie może zajść w ciążę 🤔
 
W rodzinie mojego męża nie ma osoby z takimi problemami. Większość dzieci to Jak to nazywają "wypadki przy pracy". Rzadko kto planuje dzieci a jak już planują to udaje się od razu. Dlatego wiele przykrości z ich strony mnie spotkało podczas starań o pierwsze dziecko. Nie rozumieją problemu.
A już najgorsze jak mialam dziecko i bywałam zmęczona i niejednokrotnie słyszałam że jak ja mogę być zmęczona czy sfrustrowana skoro chciałam dziecko... Według nich mi nie wolno bo chcialam przecież
 
Ja nigdy nie sądziłam, że będzie tak trudno , w moim otoczeniu nie było problemów z zajściem, nie spodziewałam się, że Nas to dotknie...
Nawet myślałam , że do 3 miesięcy zajde.... a tu takie kwiatki🤷‍♀️
ja w swoim otoczeniu mam pary, które się starały długo i które starały się 2 miesiące. Nie mam zadnej która korzystała ze wspomaganego rozrodu
 
Mi ginekolog powiedział kiedyś że jak chcę kogoś "winić" to siostrę swojego taty. I wyobraźcie sobie ze jedna z sióstr mojego taty nie mogła miec dzieci. Ja z moją siostrą również nie potrafiłyśmy zajść w ciążę. A teraz dorosła córka jednego z moich braci również nie może zajść w ciążę 🤔
U mnie też siostry ojca nie miały dzieci…Hmmm🤔, to o nich pisałam, jak wspominałam o moich przeczuciach.

Tylko nie wiem, co tam było nie tak.
 
Mi ginekolog powiedział kiedyś że jak chcę kogoś "winić" to siostrę swojego taty. I wyobraźcie sobie ze jedna z sióstr mojego taty nie mogła miec dzieci. Ja z moją siostrą również nie potrafiłyśmy zajść w ciążę. A teraz dorosła córka jednego z moich braci również nie może zajść w ciążę 🤔
O, a czemu w ta strone?
Moj tata ma siostrę i ona miała dwoje dzieci. Dwaj jego bracia tez kilkoro dzieci.
 
ja w swoim otoczeniu mam pary, które się starały długo i które starały się 2 miesiące. Nie mam zadnej która korzystała ze wspomaganego rozrodu
Ja tematu niepłodności dotknęłam tak na prawdę na tym forum... zaczełam wpisywać różne frazy w googlach , które mnie interesowały odnośnie problemów z zajściem, tak trafiłam tutaj.... I tu natknęłam się na tak wiele historii, a tak jak wiele innych osób , myślałam sobie" gdzie tam niepłodność, to raz na 100 przypadków " no to się zdziwiłam....
 
a mogę zapytać jak źle było na początku z nasieniem? Nie widać poprawy?
Leżał przede wszystkim ruch, żywotność i morfologia też poniżej normy, troche nadrabiał ilością. Po 9 miesiąch ruch podskoczył ale nadal poniżej normy, żywotność podskoczyła i ilość ale morfo się pogorszyła 🤷🏻‍♀️
 
reklama
Ja tematu niepłodności dotknęłam tak na prawdę na tym forum... zaczełam wpisywać różne frazy w googlach , które mnie interesowały odnośnie problemów z zajściem, tak trafiłam tutaj.... I tu natknęłam się na tak wiele historii, a tak jak wiele innych osób , myślałam sobie" gdzie tam niepłodność, to raz na 100 przypadków " no to się zdziwiłam....
bo tak naprawde to sie nie zdarza az tak często, tylko my się tu zebrałyśmy wszystkie z tym samym problemem. Serio, dla większości par jest seks = dziecko.
 
Do góry