- Dołączył(a)
- 18 Sierpień 2022
- Postów
- 8 875
Są tacy ludzie, jak ja, którzy znają ten zawód od kuchni.ja pracuje w poradni psychologiczno pedagogicznej oraz w podstawówce :-)
Jak to mówią wszyscy.. nie robię nic i mam 2 miesiące wakacji.
A tak naprawdę każdego dnia myśle o moich dzieciach z klasy. Ciagle przygotowuje nowe materiały a na każdych wakacjach szukam nowych atrakcyjnych pomocy dydaktycznych. Uwielbiam to co robię.
Wracając do tematu męża to kocham go za to jaki jest. Zupełnie inny niż ja :-) bardzo mnie uzupełnia.
I zupełnie inaczej na Ciebie patrzę.
Wiem, że często po nocach siedzisz, bo coś przygotowujesz na następny dzień.
Wiem, że przynosisz tonę zeszytów lub sprawdzianów i zamiast poczytać ulubioną książkę, obejrzeć jakieś głupoty w TV, Ty je sprawdzasz.
Wiem, że potrafisz zarwać kilka nocy z rzędu, bo Twoja klasa ma apel i trzeba przygotować dekoracje- one przecież same cudownie się nie zrobią, a wbrew opinii ludzi w szkole nie ma na zawołanie takich rzeczy.
Według opinii wielu: pracujecie tylko kilka godzin dziennie i macie 2 miesiące wakacji i generalnie nic nie robicie. Bardzo mnie wkurzają takie słowa.
Poza tym teraz dochodzi często walka z rodzicami, którzy problemy najczęściej mają z doopy, wiecznie są niezadowoleni, są bardzo roszczeniowi ( co się dziwić, że potem smarkacz 7-8- letni taki sam) i mają wieczne pretensje o wszystko.
W życiu nie chciałabym zostać nauczycielem, pedagogiem.