ja mam wrażenie że te kobiety mają same jakiś problem ze sobą. Obserwuje swoją testową i słucham historii koleżanek i widzę taki schemat że jakby ciągle potrzebowały być w centrum uwagi, żeby ktoś je zapewniał że są wspaniałe, najważniejsze itp. i w momencie kiedy dla syna żona jest ważniejsza niż mama to nie potrafią sobie z tym poradzić. Na swoim przykładzie widzę też że trochę zazdrości relacji jaką my mamy i chciałaby męża zreformować no i niestety z żadnej strony nie dostaje tyle zaangażowania ile potrzebuje. Niestety wydaje mi się że w pewnym wieku nie dostrzegamy problemów w sobie tylko we wszystkich w koło, a trzeba się nauczyć że sami jesteśmy odpowiedzialni za swoje uczucia
także ja staram się być wyrozumiała co do teściowej, ale też mnie potrafi uruchomić