reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

reklama
Jeszcze Wam powiem, tak offtopic, że mąż mnie wkurzył, bo mowi: "Jakby się teraz udało, to na kiedy termin? Listopad? Tak głupio na koniec roku." No ja prdl... Jakby się teraz udało, to bym była zachwycona. Tym bardziej, że ja w tym roku kończę 39 lat, a on 40, więc tak szczerze, raczej nie powinniśmy wybrzydzać, jeśli o datę chodzi.
Piona ja 31.03 tez 39 kończę 😁🤜🤛
Odnośnie starań, to wiem że może to głupio zabrzmieć i dla osób które starają się latami prawdopodobnie będę gadać jak odklejona. Ale ja za każdym razem jak się nie udaje staram się myśleć że jest jakaś "przyczyna", w sensie świat ma jakiś plan i jeśli nie w tym miesiącu to pewnie był jakiś powód. Też mam załamanie przed @ przy białych testach a później staram sobie to jakoś tłumaczyć i nie zwariować myśląc tylko o ciąży ale też robić coś poza tym, dla siebie
Też tak mi się zdarza, tzn ja staram się odetchnąć, pomyśleć o plusach tego, ze sie nie udało i widzieć bardziej te pozytywne rzeczy. No ale ja mam juz trójeczkę, więc o plusy nie trudno (mamy zwariowane 3 Jacki, nie mamy az tak duzo miejsca, musielibyśmy szukać auta 7 os... i wyliczam te trywialne, mogę wypić drinka, zapalić papieroska, wyjsc do lekarza gdy chce, sama na spacer czy zakupy...)
Dziewczyny, jutro idę zmierzyć proga, to będzie 7 dni po owulacji. I mam chęć zrobić betę. Proszę mnie opierdolic, że to bez sensu!
Wcale nie, sama robiłam ostatnio prog i betę
Ja mam dzisiaj taki zjazd, że nawet jeść mi się nie chce, w takich momentach znowu czuję ten cuchnący oddech anoreksji, chociaż nad wagą miałam kontrolę...Teraz czuję jakbym nie miała kontroli nad niczym.
A przecież rano twardo stałam przy tym, że kilka kg do przodu pójdzie jeszcze.
Przykro mi ogromnie, tule, będzie lepiej.
ja też planuje pizze w weekend :D i zimne bro
Po testach wnioskuje, że u mnie też właśnie takowy scenariusz mnie czeka i to wcale nie jest takie złe 😁😁😁
W ogóle dzisiaj jakoś mi tak źle i szaro. Z moim mieliśmy rozmowę, bo jakoś tak ciężko się seksić jak ma się konkretnie dni na to. Wczoraj była chęć dodatkowo i pyknęło. A dzisiaj mój był po pracy tylko godzinę w domu i jechał dalej i wróci w środku nocy. Widziałam jak mu ciężko i że nie ma ochoty, ja też nie miałam i jakość tak było seksienie z przymusu. Strasznie uczucie dla mnie. Dla niego też. Ale plus jest taki, że chłop czuje powagę sytuacji. Także jak się uda to będzie dziecior z wymuszonego seksu.
Bywa🦋 i jakie to ma znaczenie- jesli ludzie się kochają... jak już bedzie ciąża, nie będziesz wiedzieć z ktorego to seksu, zeby mozna było tak dokładnie wyliczyć takie rzeczy byloby super😁
U mnie tak było w tym cyklu. Pierwszy raz w życiu chyba. Dokładnie kawał przezroczystej galaretki. Taka meduzka 🤪
No właśnie CZUJĘ CIONSZA 🤜😁🤛🍀
ja mam 17 minut pieszo i 5 minut autem :D kiedyś chodziłam dużo pieszo, ale teraz doceniam możliwość kupowania wszystkiego w dowolnych ilościach, bez obaw czy doniosę :D

Za to jak byłam nastolatka, to mieszkaliśmy tak, że od wyjścia z klatki mieliśmy 30m do wejścia do Lidla, to były piękne czasy!
My mieliśmy mieszkać mad lidlem w sluzbowym M. Windą po zakupy w papciach mozna byloby jezdzic. I zrezygnowaliśmy 😁
Nie pisz tego na tym forum, bo spadnie na Ciebie fala hejtu jakiej się nie spodziewasz :D
Tu chodzi pewnie o to:
"Kiedy juz zabraklo mi sil i mialam sie poddac stał się cud"
Hehe nadrobiłam 50 stron i znów wszystkie śpią 😁


No chyba że to nikt nie chce ze mną pisać 😏😉😏🐷
Nadrobilam tyle stron ze ja juz nie mam sily pisac. Dobranoc
 
Zupełnie zbędny atak, Dziewczyny. Każdy z czymś walczy i chyba nikt (a z pewnością nie ja) tu nie umniejsza czyichś chorób, zaburzeń, dolegliwości, itp. Licytowanie się kto ma gorzej też nie ma sensu, bo żadna z nas nie ma prawa do takiego osądu. Podobnie było w ostatnim temacie o kolejnych ciążach. Czasem przykro się Was czyta, bo oczywiście, o ile po części jestem w stanie zrozumieć, że "mam dziecko, to mam łatwiej", to chyba część z Was zapomniała, że każda z tych dzieciatych staraczek mogła być w podobnym położeniu, co Wy teraz.
 
Zupełnie zbędny atak, Dziewczyny. Każdy z czymś walczy i chyba nikt (a z pewnością nie ja) tu nie umniejsza czyichś chorób, zaburzeń, dolegliwości, itp. Licytowanie się kto ma gorzej też nie ma sensu, bo żadna z nas nie ma prawa do takiego osądu. Podobnie było w ostatnim temacie o kolejnych ciążach. Czasem przykro się Was czyta, bo oczywiście, o ile po części jestem w stanie zrozumieć, że "mam dziecko, to mam łatwiej", to chyba część z Was zapomniała, że każda z tych dzieciatych staraczek mogła być w podobnym położeniu, co Wy teraz.
Ale atak kogo na co albo na kogo?
 
Co miłego jutro zrobię: może zamówię obiad zamiast gotować :p ja zwykle gotuję obiady na dwa dni, ale wczoraj mąż zażyczył sobie rybę bo post więc wczoraj gotowałam, ryby miałam mało więc dziś robiłam obiad z kurczakiem i trzeci dzień z rzędu to mi się nie chce, bez przesady :p
Że też zacytuję sama siebie, właśnie przekalkulowałam że skoro mam gina w centrum o 14:30 a potem dentystę w centrum o 17 to nie opłaca mi się wracać do domu, więc czeka mnie czas dla siebie na mieście i jakiś obiad w knajpie :D nie mogę narzekać!
 
reklama
Do góry