Autorko, Jesteś w drugim trymestrze. Spokojnie. To, że radość z macierzyństwa nie nadeszła, to jeszcze nic nie znaczy. Wcale nie mówię i nie obiecuję, że nadejdzie wraz z urodzeniem dziecka....ale pamiętaj, że nawet u kobiet, które planują dzieci nie raz i nie dwa tzw. radość macierzyństwa przychodzi jak dziecko ma dwa, trzy lata...u mnie tak było. A chciałam dziecka. Opiekowałam się jak umiałam najlepiej, ale prawdziwa radość, luz i uśmiechanie się bez powodu, po prostu na myśl o tym, że mam dziecko, przyszło znacznie później. Miłość to nie emocje. To decyzja. Twoje Maleństwo ma wokół siebie wiele bliskich, którzy już się cieszą, że będzie. Mąż ma ochotę tańczyć. Rozmawiaj z nim o swoich obawach i problemach. Koniecznie ze specjalistą. Ale pamiętaj, że miłość to właśnie to, że chcesz dla dziecka jak najlepiej, uważasz na leki, uważasz na siebie. To nie muszą być emocje. I daj sobie czas. Daj Wam czas. Otocz się ludźmi którzy pomogą, na ile masz taką możliwość, ale nie stresuj się brakiem super instynktu macierzyńskiego. Ja do teraz uważam, że go nie mam nie lubiłam nigdy wózków, smoczków, butelek i tego wszystkiego co wokół niemowlaków. Dziecko wolałam nosić w chuście niż w wózku.... Nigdy nie wzruszalam się na widok śliniącego się bobasa (swojemu też od razu wycieralalm buzię) i nie rozumiałam mam, które nie zwracają na to uwagi.....
Mocno trzymam kciuki za Ciebie. Odpuść emocje, porozmawiaj ze specjalistą i bądź otwarta na to co będzie. Siebie samej też nie oceniaj. Bądź dla siebie dobra
Mocno trzymam kciuki za Ciebie. Odpuść emocje, porozmawiaj ze specjalistą i bądź otwarta na to co będzie. Siebie samej też nie oceniaj. Bądź dla siebie dobra