reklama
Mycho, Agutko, Adasiu- Wy używałyście Nasivin, powiedzcie mi czy te kropelki pomagały waszym dzieciaczkom i po ilu dniach od ich stosowania katarek przeszedł? Bo ja mam wrażenie, że one Alicji nic nie dają :-(. Niby tak oddycha w miarę swobodnie, ale ma chyba zapchane zatoki bo jak mocniej nabierze powietrze to aż jej tam charczy:-(. Tak ma juz dosyć tego mojego majstrowania przy nosku, że na widok Fridy i kropelek odwraca głowę:-( , poza tym żeby coś z tego noska wyciągnąć to nieźle sie musze namęczyć i tak sie nawet zastanawiam czy nie wyciągam jej za mocno tych glutków Fridą, ale tylko wtedy coś wychodzi. Chyba w poniedziałek pójdę z nią do innego lekarza, kurcze boję się żeby jej nie opadło na oskrzela. W czwartek mamy szczepienie ale chyba nic z tego szczepienia nie wyjdzie.
Mycha Ty dość długo miałaś problemy z katarkiem u Millenki, powiedz mi co jej w końcu pomogło?
Mycha Ty dość długo miałaś problemy z katarkiem u Millenki, powiedz mi co jej w końcu pomogło?
agutkaZG
<3 Zuzia <3 Kubuś <3
Renee,mi pediatra (ktora juz cale szczescie zmienilam! ) powiedziala,ze mam stosowac kilka dni. Ale ile to jest kilka dni? Wiec poczytalam na ulotce,ze mozna je bylo stosowac maxymalnie 5 dni. No i tyle tez stosowalam. Przez pierwsze 3 dni podawalam Jej rano i wieczorem po kropelce do kazdej dziurki,a kolejne 2 dni tylko przed snem,tez po kropelce. No i ladnie wszystko minelo. :-) Jesli Ali,rzeczywiscie nie pomoga,to zglos sie najlepiej do lekarza... Od katarku zawsze sie zaczyna choroba. :-( Ale bedzie dobrze - glowka do gory! :-)
Anna25
wrzesień2006/lipiec2012
Agutko,co do zmiany pediatry też mam taki zamiar.Nie dość że nigdy go nie ma jak jest potrzeby,to żeby wypisał mi skierowanie na usg bioderek(pierwsze robiłam u niego,koszt 50zł,a drugie załatwił M. w szpitalu za darmo) byłam u niego trzy razy a i tak zawsze zapominał itd.W końcu M. poszedł i odręcznie wypisał.Jakoś ten pediatra od początku nie przypadł mi do gustu więc nie ma sensu się z nim męczyć
agutkaZG
<3 Zuzia <3 Kubuś <3
Aniu,wiadomo - jak sie nie da w lape,to nic sie nie dostanie! Polska sluzba zdrowia. Ja zmienilam pediatre,bo mi powiedziala,ze Moja Zuzia ma ... nadwage! Ale Ona jest poprostu dluga,no i ma duzych rodzicow. Pozniej bylam u dwoch innych pediatrowych kobietek i tamta poprostu wysmialy. No,bo taka prawda,gdzie takie Male Dziecko ma zbic kalorie? Szkoda slow. ;-)
Agutko dzięki za odpowiedź. Ala ma dalej zatkany nosek, zwłaszcza jedną dziurkę i w poniedziałek wybierzemy się do innego lekarza, nie tego u nas w przychodni tylko prywatnie. Muszę Wam powiedzieć, że ta babka do której chodzimy z małą prywatnie, bierze tylko 20 zł , a czasami potrafi nic nie wziąść za wizytę. My byliśmu u niej z Alą 2 razy i tylko za pierwszym razem wzięła kasę, no i widać że kobieta jest pediatrą z powołania i jest przemiła,a takie do niej zawsze kolejki, że szok , no ale nie ma się co dziwić . Ten nasz lekarz na miejscu nie jest zły i zna sie facet na rzeczy, ale jakoś mam wieksze zaufanie do tej pani doktor.
Moja Ala ostatnio dziwnie zasypia. Dostaje na wieczór butlę, więc zazwyczaj zaśnie już w trakcie picia albo u mnie na rękach zaraz po wypiciu i śpi 10 minut po czym sie budzi z płaczem, dostanie smoczka, na troche sie uspokoi i znowu sie budzi z płaczem i tak kilka razy zanim uśnie na dobre. Kurcze wcześniej zasypiała bez problemów i jak juz raz zasnęła to spała. Nie wiem co jej się poprzestawiało.
agutkaZG
<3 Zuzia <3 Kubuś <3
Renee,a moze wystarczylo napisac "witamy w swiecie zabkow"? ;-) Albo ma za duzo emocji w dzien. I jej sie bidulce przypominaja. ;-)
reklama
mycha12
Wrześniowe mamy'06
- Dołączył(a)
- 30 Styczeń 2006
- Postów
- 2 850
Renee sory że odpisuję dopiero teraz ale po prostu nie wchodziłam na ten wątek i nie wiedziałam, że ty się tu borykasz z noskiem Alicji
Prawda jest taka, że Milenka cały czas ma ten "katar". Ja się juz przyzwyczaiłam, ale k...a byłam już u dwóch dziecięcych laryngologów, którzy twierdzą, że z małą jest wszystko OKwięc janie mam pojęcia co jej w tym nosie siedzi. Jak się bardzo męczy to kropię jej ten nosek wodą morską i czasem Euphorbium. Co do Nasivinu to sama widzisz że kompletnie jej nie pomógł. KAzali mi jakiś czas temu jej go podawać i co wielkie "G"
Życzę powodzenia w tej walce, ja już dałam za wygraną licząc że moze w końcu samo przejdzie
Prawda jest taka, że Milenka cały czas ma ten "katar". Ja się juz przyzwyczaiłam, ale k...a byłam już u dwóch dziecięcych laryngologów, którzy twierdzą, że z małą jest wszystko OKwięc janie mam pojęcia co jej w tym nosie siedzi. Jak się bardzo męczy to kropię jej ten nosek wodą morską i czasem Euphorbium. Co do Nasivinu to sama widzisz że kompletnie jej nie pomógł. KAzali mi jakiś czas temu jej go podawać i co wielkie "G"
Życzę powodzenia w tej walce, ja już dałam za wygraną licząc że moze w końcu samo przejdzie
Podziel się: