reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Dolegliwości naszych Maluszków....

A my musimy pzrestac wcinać zupke marchewkową bo w nocy Wojtek bardzo cierpi przez gazy:baffled: widocznie brzuszek jeszcze nie jest gotowy na takie zmiany,ale jabluszko i kaszka pełna tolerancja;-)
 
reklama
EDYTKO, pewnie masz rację, brzuszek nie jest jeszcze gotowy na zupkę, Wojtuś to mądry chłopak ;-) daje znaki co mu pasuje a co nie ;-)
 
Mycho, Agutko, Adasiu- Wy używałyście Nasivin, powiedzcie mi czy te kropelki pomagały waszym dzieciaczkom i po ilu dniach od ich stosowania katarek przeszedł?:confused: :confused: :confused: Bo ja mam wrażenie, że one Alicji nic nie dają:no: :-(. Niby tak oddycha w miarę swobodnie, ale ma chyba zapchane zatoki bo jak mocniej nabierze powietrze to aż jej tam charczy:-(. Tak ma juz dosyć tego mojego majstrowania przy nosku, że na widok Fridy i kropelek odwraca głowę:-( , poza tym żeby coś z tego noska wyciągnąć to nieźle sie musze namęczyć i tak sie nawet zastanawiam czy nie wyciągam jej za mocno tych glutków Fridą, ale tylko wtedy coś wychodzi.:baffled: Chyba w poniedziałek pójdę z nią do innego lekarza, kurcze boję się żeby jej nie opadło na oskrzela. W czwartek mamy szczepienie ale chyba nic z tego szczepienia nie wyjdzie.
Mycha Ty dość długo miałaś problemy z katarkiem u Millenki, powiedz mi co jej w końcu pomogło?
 
Renee,mi pediatra (ktora juz cale szczescie zmienilam! :tak: ) powiedziala,ze mam stosowac kilka dni. Ale ile to jest kilka dni? :baffled: Wiec poczytalam na ulotce,ze mozna je bylo stosowac maxymalnie 5 dni. No i tyle tez stosowalam. Przez pierwsze 3 dni podawalam Jej rano i wieczorem po kropelce do kazdej dziurki,a kolejne 2 dni tylko przed snem,tez po kropelce. No i ladnie wszystko minelo. :-) :tak: Jesli Ali,rzeczywiscie nie pomoga,to zglos sie najlepiej do lekarza... Od katarku zawsze sie zaczyna choroba. :-( Ale bedzie dobrze - glowka do gory! :-)
 
Agutko,co do zmiany pediatry też mam taki zamiar.Nie dość że nigdy go nie ma jak jest potrzeby,to żeby wypisał mi skierowanie na usg bioderek(pierwsze robiłam u niego,koszt 50zł,a drugie załatwił M. w szpitalu za darmo) byłam u niego trzy razy a i tak zawsze zapominał itd.W końcu M. poszedł i odręcznie wypisał.Jakoś ten pediatra od początku nie przypadł mi do gustu więc nie ma sensu się z nim męczyć
 
Aniu,wiadomo - jak sie nie da w lape,to nic sie nie dostanie! :baffled: Polska sluzba zdrowia. :wściekła/y: Ja zmienilam pediatre,bo mi powiedziala,ze Moja Zuzia ma ... nadwage! :szok: :wściekła/y: Ale Ona jest poprostu dluga,no i ma duzych rodzicow. :-p Pozniej bylam u dwoch innych pediatrowych kobietek i tamta poprostu wysmialy. :-D No,bo taka prawda,gdzie takie Male Dziecko ma zbic kalorie? :confused: Szkoda slow. ;-)
 
Agutko dzięki za odpowiedź. Ala ma dalej zatkany nosek, zwłaszcza jedną dziurkę i w poniedziałek wybierzemy się do innego lekarza, nie tego u nas w przychodni tylko prywatnie. Muszę Wam powiedzieć, że ta babka do której chodzimy z małą prywatnie, bierze tylko 20 zł:szok: , a czasami potrafi nic nie wziąść za wizytę. My byliśmu u niej z Alą 2 razy i tylko za pierwszym razem wzięła kasę, no i widać że kobieta jest pediatrą z powołania:tak: i jest przemiła,a takie do niej zawsze kolejki, że szok:szok: :no: , no ale nie ma się co dziwić:-D . Ten nasz lekarz na miejscu nie jest zły i zna sie facet na rzeczy, ale jakoś mam wieksze zaufanie do tej pani doktor. :tak:
 
Moja Ala ostatnio dziwnie zasypia.:eek: Dostaje na wieczór butlę, więc zazwyczaj zaśnie już w trakcie picia albo u mnie na rękach zaraz po wypiciu i śpi 10 minut po czym sie budzi z płaczem, dostanie smoczka, na troche sie uspokoi i znowu sie budzi z płaczem i tak kilka razy zanim uśnie na dobre.:eek: :baffled: Kurcze wcześniej zasypiała bez problemów i jak juz raz zasnęła to spała. Nie wiem co jej się poprzestawiało.:confused:
 
reklama
Renee sory że odpisuję dopiero teraz ale po prostu nie wchodziłam na ten wątek i nie wiedziałam, że ty się tu borykasz z noskiem Alicji:no: :zawstydzona/y:
Prawda jest taka, że Milenka cały czas ma ten "katar". Ja się juz przyzwyczaiłam, ale k...a byłam już u dwóch dziecięcych laryngologów, którzy twierdzą, że z małą jest wszystko OK:wściekła/y::wściekła/y:więc janie mam pojęcia co jej w tym nosie siedzi. Jak się bardzo męczy to kropię jej ten nosek wodą morską i czasem Euphorbium. Co do Nasivinu to sama widzisz że kompletnie jej nie pomógł. KAzali mi jakiś czas temu jej go podawać i co wielkie "G":wściekła/y:
Życzę powodzenia w tej walce, ja już dałam za wygraną licząc że moze w końcu samo przejdzie :zawstydzona/y:
 
Do góry