reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Dolegliwości naszych Maluszków....

ROYANKO nic się nie martw u mojej Anielki jest na odwrót - ma zwiększone napięcie mięśniowe, ale chodzimy na rehabilitację i ćwiczymy w domu i widac postępy! A wit D to miała podejrzenie, że ma za dużo...ale okazałao sie, że ma zamało :baffled: za to ma za dużo wapnia! Więc uwierz mi wiem co czujesz i wierzę, że z naszymi Gluśkami będzie wszystko ok :-D
MARRTRUDA to pewnie - przepraszam za określenie- ta "zawszona" dziewczynka sprzedała Romeczkowi tą ospę.... Buziaki na zdrówko w piętki dla Twoich Maluchów! A dla Ciebie uścisk dla otuchy ;-)
 
reklama
Dziś już się poryczalam jak Romka usypiałam - po prostu nie mogę patrzeć jak się tak męczy. Kaszel ma tragiczny - wlaściwie cały czas kaszle z takim wysiłkiem, że ma czerwone obwódki oczu i lecą mu łzy. Dzwonilam dziś do lekarki - jutro pewnie będę mogła pożyczyć z przychodni inhalator dla niego. Po prostu serce pęka - dusi się, a na dodatek cały czas pojawiają się nowe krosty... Nie przypuszczałam, że to on załapie ospę... Ja już nie mam sił do tego wszystkiego, chciałaby usnąć na tydzień i budzić się jak już będzie dobrze.:no:

Dobranoc, dziewczyny! Ja już się kładę :-(
 
Marrtrudko tak mi przkro,że taki słodki Romeczek jest chory i to na ospę:-( no i jeszcze zapalenie oskrzeli:-( trzym sie kobieto;-)

Renne dasz radę bo jestes najlpeszą mamą dla Maciusia a Macius wyrośnie na super chłopca:-) mój Wojtek jest leniwy i nie wykonuje połowy rzeczy,które wykonują inne bobasy,ale wiem,że i na niego przyjdzie czas;-)

Mamomarcela,u nas też jak bolą zęby to Wojtek budzi się z krzykiem...

A u nas dziś przez caly dzień Wojtuś ulewal i tak lekko wymiotował i nie wiem czy powodem nie były morele:baffled: ktoś już kiedys pisal o tych morelach a ja rano dodalam kilka łyżeczek do jabłuszka a potem to już tylko zajmowałam się przebieraniem Malego:baffled:
 
a mojej Dorotce wyszla anemia :-( i daje jej zelazo, i od razu ma zatwardzenie - efekt uboczny zelaza. i strasznie sie meczy, jak robi kupke
 
Romeczku zdrowiej szybko i Julka to samo. :tak: Marrtrudko trzymaj się, napewno Ci ciężko. Maja też miała zapalenie oskrzeli jak miała 2ms, a Ty musisz zajmować się dwójką.

Royanno Edi ma rację, zobaczysz, że Maciek wszystkich jeszcze przegoni i nieźle się jeszcze za nim nabiegasz.:-D Ja jak czytam, że niektóre wrześniowe bobasy już zaczynają pełzać a nawet raczkować to jestem w :szok:. Moja Maja nawet nie siedzi, na brzuszek też się nie przekręca. Przyjdzie na nią czas.

iwonko u nas było to samo, też Młoda musiała dostawać żelazo. Jak Maja robiła kupkę to nieźle stękała:baffled: , a ja razem z nią. Doginałam jej nóżki i jakoś szło
 
Dzięki, dziewczyny! Dziś, nie zapeszając, jakby troszkę lepiej. Jeszcze ten cholerny remont - to też nie pomaga, bo kurzy się strasznie przy tym...
 
Razem z Filipciem życzymy dużo zdrówka Romeczkowi i Julci.

Marrtrudo wiem jak Ci ciężko to jest straszne jak matka widzi jak jej dziecko się męczy i nie może pomóc. Inhalator to dobra sprawa i oklepywanie też dużo pomaga. Mój Filip też jeszcze kaszle (a to już prawie 3 tygodnie) ale i tak już dużo mniej jak na początku. W prawdzie lekarka pozwoliła już wychodzić na krótkie spacerki jak jest ładna pogoda, ale ja się boję, wyszłam tylko raz na spacer i wczoraj pojechałam samochodem na kotrolę bioderek i do okulisty na zalecaną wizytę.
 
EDI ja pisałam o morelkach. Bo mi Anielka własnie po nich strasznie ulewała, albo nawet wymiotowała i generalnie źle się czuła. My na razie morelkom mówimy nie....
 
reklama
Marrtruda dużo zdrówka dla Romeczka, ospa to paskudztwo, trzymam kciuki!!!

A ja już niewiem co mam robić Szymek ma coś z płucami.Choruje od miesiąca.Zaczeło się od kaszlu, potem kolejne zapalenie oskrzeli (już 2 raz ) a teraz płucka.Bardzo mu śwista i gwirzdze.Podawałam antybiotyk,potem 7 dni zastrzyki,teraz leki wziewne i.....niema poprawy:-(
Lekarz coś przebąkiwał o szpitalu i skierowanie do pulmologa.W środe znów na wizyte.Ja już niewiem co myśleć.Troszke to mnie przerasta.

A jeszcze mała ma tak przerośnięty migdał i nie do leczenia tylko usunąć,w piątek idziemy znów do laryngologa umówić szczegóły.
Normalnie coś nie tak przecież ja tak nie chorowałam:no:
 
Do góry