Wspominałam ,że byliśmy w Toruniu. Kupiłam w aptece dla Małej bobodent(używacie tego?), a jednocześnie był to ostatni dzień jak dostała BAKTRIM ( podawałam to przez 4ipół dnia). Zauważyliśmy , że Natalce na poliku pojawiła się plamka, potem następna i z czasem zaatakowało jej buzieczke. Była czerwona jak raczek i lekko opuchnięta. Oczywiscie postawiłam Torun na nogi. Dostalismy namiary na prywatnego pediatre i pojechalismy z Natalką. Młoda pani dr nie umiała powiedzieć od czego to się dzieje ale wspomniała jakim paskudnym lekime jest bactrimmi odesłała nas na pogotowie. Nie muszę juz pisac co czułam..musiałam patrzec na Natalkę zeby nie ryczeć. Tam juz była bardziej kompetentna poediatra dostała leki i po podaniu już w nocy zaczęło schodzić , rano juz nie było zaczerwienieni. Teraz daje tylko wapno i syropek plus krem bez tabletek odstawiłam je bo to jakis steryd. Czyli własciwie nie wiem co było przyczyną! kurcze to straszne jak nie potrafię pomoc dziecku..na wspomnianie chce mi się ryczeć. Zobaczę jak śpi moje Maleństwo. Nie chorujcie Maluszki!!
reklama
U Filipka była dzisiaj p. doktor i jest lepiej, zapalenia oskrzeli już nie ma, a to co mi się wydawało, że się nie polepsza to zalegająca flegma której on nie umie porządnie odkaszlnąć i wypluć tylko niestety łyka. Antybiotyku już nie musi brać ale inhalacje koniecznie musimy robić nawet zmuszając go i jak będzie płakał. Trudno jak mus to mus muszę się przemęczyć.
dzikidzik
mamula MAJULI
Maja jak miała kaszel pediatra zapisała jej BACTRIM, lekarz rodzinny jak to usłyszał to od razu powiedział, żeby jej tego nie dawać.Młoda pani dr nie umiała powiedzieć od czego to się dzieje ale wspomniała jakim paskudnym lekime jest bactrimmi odesłała nas na pogotowie.
Ryba a próbowałaś maści majerankowej, to naprawde działa, smary same wychodzą z nosa. No i oklepywanie, woda morska /np.Marimer/ no i Frida jest najlepsza, bez porówniaia z gruszką.
Ale super, że już Filipkowi lepiej.
Dzikidzik, Filipek nos na szczęście ma czyściutki nic mu z niego nie leci, oczywiście Marimer stosuje bo on świetnie nawilża śluzówkę i z Fridy też jestem bardzo zadowolona. Maść majerankową używałam jak Filip miał katar. Teraz ta flegma zalega mu jeszcze w oskrzelach a oklepywanie i inhalacje to było pierwsze zalecenie lekarza i cały czas to robię.
Maja jak miała kaszel pediatra zapisała jej BACTRIM, lekarz rodzinny jak to usłyszał to od razu powiedział, żeby jej tego nie dawać.
Teraz już będe wiedziała żeby nie podawać bactrimu. Czym smarujecie dziąsełka, bo Natalka zaczyna marudzić uspokaja ją masowanie dziąseł..kurcze ale juz się boję podawać jej czegokolwiek:-(. Filipek trzymaj się cieplutko.
dzikidzik
mamula MAJULI
niechciałam się mądrować, napisałam o tym nosie dlatego, że jak Maja miała zapalenie oskrzeli to wylądowała w szpitalu i wyciagali jej zalegający w oskrzelach śluz przez nosek taką długą gumową rurką, wpychali jej to na ok 15cm. Okropieństwo. Kazali mi przychodzić na odśluzowywanie przed każdym karmieniem, a to było takie straszne, że niechciałam chodzić. Inna pielęgniarka powiedziała mi, żeby robiła wszystko to co napisałam wczeniej. Myślałam, że ten śluz można wyciągnąć przez nosek, ale to tylko tym paskudnym szpitalnym sposobem.Filipek nos na szczęście ma czyściutki nic mu z niego nie leci, oczywiście Marimer stosuje bo on świetnie nawilża śluzówkę i z Fridy też jestem bardzo zadowolona. Maść majerankową używałam jak Filip miał katar. Teraz ta flegma zalega mu jeszcze w oskrzelach a oklepywanie i inhalacje to było pierwsze zalecenie lekarza i cały czas to robię.
:-) Zdrówka życzymy!!!:-)
reklama
niechciałam się mądrować, napisałam o tym nosie dlatego, że jak Maja miała zapalenie oskrzeli to wylądowała w szpitalu i wyciagali jej zalegający w oskrzelach śluz przez nosek taką długą gumową rurką, wpychali jej to na ok 15cm. Okropieństwo. Kazali mi przychodzić na odśluzowywanie przed każdym karmieniem, a to było takie straszne, że niechciałam chodzić. Inna pielęgniarka powiedziała mi, żeby robiła wszystko to co napisałam wczeniej. Myślałam, że ten śluz można wyciągnąć przez nosek, ale to tylko tym paskudnym szpitalnym sposobem.
:-) Zdrówka życzymy!!!:-)
Dzikidzik, ja nie odebrałam tego jako mądrowanie się tylko jako pomoc. Bardzo Ci dziękuję:-). Być może w szpitalach mają takie metody odciągania śluzu bo jak napisałaś te rurki są długie i napewno docierają do oskrzeli. Nam też pani doktor wcześniej powiedziała, że jak Filipkowi się nie polepszy to grozi mu szpital. I ja i lekarka bardzo chciałyśmy uniknąć hospitalizacji Filipcia i dlatego mam za wszelką cenę robić mu inhalacje bo jak powiedziała w szpitalu też tak go będą leczyć to lepiej uniknąć stresu zwłaszcza, że ja nie nawidzę szpitali. Bardzo dziękuję za życzenia:-).
Podziel się: