Ferrel98
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Kwiecień 2024
- Postów
- 322
Hejka. Mam takie życiowe pytanko do was pracujących.
W maju poroniłam ciążę w 9 tyg, aktualnie jestem w kolejnej w 4-5 tygodniu, lekarz przepisał mi duphaston i na razie jest ok.
Na wstępie zapytał, czy chce zwolnienie w pracy. Powiedziałam, że nie potrzeba, pracuje w biurze, nie jest to aż tak wyczerpująca praca. Na co powiedział, że po poronieniu nie ma żartów i na moim miejscu poszedłby na zwolnienie.
Nie wiem, co mam o tym myśleć. Z jednej strony czuję się dobrze, z drugiej jest trochę strach po poprzedniej stracie. Boję się też pójść na zwolnienie i zostawić wszystkich z moimi obowiązkami Z dnia na dzień. Z drugiej strony to dziecko jest dla mnie najważniejsze, a ja pracuje nieraz po 6 dni pod rząd, bo wiecznie brakuje u nas rak do roboty i siłą rzeczy i tak jestem zmęczona psychicznie i fizycznie Od września zawsze zaczyna się u nas w pracy gorący okres i intensywna praca, a ja będę w 10 tygodniu, jeżeli uda się donosić kolejna ciążę..
Co byście zrobiły na moim miejscu? Do kiedy same pracowałyście w ciazy i czy udało się to jakoś pogodzić?
W maju poroniłam ciążę w 9 tyg, aktualnie jestem w kolejnej w 4-5 tygodniu, lekarz przepisał mi duphaston i na razie jest ok.
Na wstępie zapytał, czy chce zwolnienie w pracy. Powiedziałam, że nie potrzeba, pracuje w biurze, nie jest to aż tak wyczerpująca praca. Na co powiedział, że po poronieniu nie ma żartów i na moim miejscu poszedłby na zwolnienie.
Nie wiem, co mam o tym myśleć. Z jednej strony czuję się dobrze, z drugiej jest trochę strach po poprzedniej stracie. Boję się też pójść na zwolnienie i zostawić wszystkich z moimi obowiązkami Z dnia na dzień. Z drugiej strony to dziecko jest dla mnie najważniejsze, a ja pracuje nieraz po 6 dni pod rząd, bo wiecznie brakuje u nas rak do roboty i siłą rzeczy i tak jestem zmęczona psychicznie i fizycznie Od września zawsze zaczyna się u nas w pracy gorący okres i intensywna praca, a ja będę w 10 tygodniu, jeżeli uda się donosić kolejna ciążę..
Co byście zrobiły na moim miejscu? Do kiedy same pracowałyście w ciazy i czy udało się to jakoś pogodzić?