Dziewczyny! Taki apel:
nie eliminujcie wszystkiego z diety! to nie ma sensu.. Jak będziecie na samych rosołkach i papkach to najpierw organizm weźmie wartościowe substancje do produkcji pokarmu kosztem Waszego zdrowia, a pozniej maluszek nie bęzie dostawał tego co najbardziej potrzebuje.
Nie katujcie sie dietami cud dla karmiących z gazet. W każdej pisze coś innego i łatwo popaść w wir "szkodliwości" produktów...
Jeśli w gazecie pisze że coś może uczulić to nie znaczy, że na pewno uczuli.
Jedzcie różne rzeczy i patrzcie jak malenstwo reaguje...
Jedynie unikajcie hardkorów: ostrych potraw, mocno czosnkowych czy wiatropędnych typu kapucha czy strączkowe.
A! i jeszcze ważna sprawa: Uświadomiły mnie lekarki o tym w szpitalu:
około 1 miesiąca życia pojawia się u wielu dzidziusiów "wysypka pierwszego miesiąca" (drobne krostki głównie na twarzy ale też w innych częściach ciała) jest ona bardzo często mylona z uczuleniem pokarmowym, a tak naprawde wynika z "dojrzewania skóry" po około 2 tyg. znika samoistnie niezależnie od diety.
Wiele mam mylnie to interpretuje i wycofuje wiele wartościowych posiłków z diety.