Fenix83
Fanka BB :)
Axa poniekąd sie zgodzę,ale to i tak ryzykowne.Witam, jeszcze przed porodem przeczytałam książkę "Językl niemowląt", która bardzo mi pomogła w późniejszym wychowaniu synka. W tej książce jest napisane, że dziecko trzeba nauczyć jeść i z piersi i z butelki, ponieważ mogą być w życiu takie sytuacje, kiedy będziemy musieli zostawić Dzidziusia z kimś - i wtedy on nie będzie umiał poradzić sobie z butelką (koleżanka miałą taki problem). Ja byłam też sceptycznie nastawiona do tego, słyszałam też o przypadkach odrzucenia piersi przez dzidzię. Ale przekonał mnie mąż. Codziennie karmiłam synka piersią a pomiędzy posiłkami dawałam mu pić z butelki (wodę, herbatkę). On to załapał, napewno bardziej preferował pierś, ale butelki nie odmawiał. Od tego czasu mogliśmy bez obawy wychodzić z mężem w soboty, a Michałka zostawiać z babcią i butelką i ja byłam spokojna, że synuś jest najedzony. Teraz, kedy za kilka dni będą nasze pierwsze urodziny (jeszcze dokarmiam piersią), na śniadania i kolacje daje Misiowi butellkę, a w dzień je obiadki.
PRzynajmniej tak było w mojej sytuacji.
Owszem dawałam małej później butlę,ale piła z niej tylko herbatki,jak dostała raz mleko znowu miałam koncert przy karmieniu piersią,więc pozniej dopoki nie unormowało nam sie karmienie ,z butli dostawała tylko herbatkę.
Im więcej rozumiała tym łatwiej było jej zrozumiem,żez butli herbatka a z cysia mlecio :-)