Wiesz, Tolu- wiemy tyle, ile o sobie napisałaś.
Jeszcze jedna sprawa mnie uderzyła w twoich opisach- piszesz, że układ jest taki, że facet jest ci winien pieniądze, a ty ZA TO , że ci je oddaje, jeszcze jesteś jego gosposią ...Jakaś pokrętna "logika" w tym - rozumiałabym jeszcze, gdybyś to Ty była mu winna pieniądze i je w ten sposób "odpracowywała" , ale sytuacja, gdy on ma u ciebie dług, a Ty mu go "odrabiasz"- no, wybacz, ale smiechu warte , naprawdę, jak się patrzy z zewnątrz.
I chyba o to chodzi- że tak jesteś uwikłana w tę całą sytuację z nim, że nawet nie wyobrażasz sobie , że mogloby być inaczej. Co to za "spłacanie długu", skoro jesteś do niego uwiązana, nie masz czasu na swoje sprawy i nie wiesz, jak będzie wyglądało Twoje jutro. Ja bym "olała " te pieniądze (hm...nie ma ich znów az tak wiele, skoro wydatek 25 funtów na zakupy z dostawą przekracza Twoje możliwości ).
Nie chodzi o to, by się tu wymądrzac i wyzłośliwiać. Prosiłaś o radę , więc każda z nas starała się spojrzeć obiektywnie na Twoją sytuację i w miarę możliwości pomóc znaleźć wyjście.
Sęk w tym, że ty NIE CHCESZ tak naprawdę nic w swoim życiu zmienić. Uparłaś się na to, co jest i koniec- nie dopuszczasz do siebie nawet wyobrażenia, że mogłabyś sama stanąć na nogi , uniezależnić się i pokierować swoim zyciem.
Twoja hipotetyczna "kariera" ?
Sama piszesz, że to absolutnie nierealne, bo nie można córki zostawić pod opieką eksa.
Więc twój wybór jest taki, że wolisz mu usługiwać , jak niewolnica do wszystkiego, niż NAWET robić to samo , ale za pieniądze, bo "nie będziesz pracowała fizycznie, poniżej kwalifikacji". Ok, to pracuj w domu , za darmo. Twoja sprawa.
A jeszcze co do prania- jednak przerzucenie tej czynności na weekend sprawia, że "znika z grafiku" w dni powszednie. A w weekend i tak "kręcisz się" po domu, więc , jak pisałam, pranie robi sie "w międzyczasie" .
Piszesz, że nie jesteś w stanie wydać raz w tygodniu 25 funtów???
Co to znaczy???
Że wydajesz na utrzymanie 3osobowej rodziny, gdzie facet lubi zjeść, mniej , niż 100 funtów miesięcznie????No, to podpowiedz, proszę, jak prowadzić taką ekonomię, chętnie skorzystam, bo ja na cotygodniowe , rutynowe zakupy, wydaję jednorazowo MINIMUM ok. 100 euro , nie licząc rzeczy ekstra typu ubrania, zabawki, świeże pieczywo , owoce itp- tylko na jedzenie kupowane co tydzień.
O mleku już ci pisałam - jest taki wynalazek jak UHT ;-)- zamawiasz karton 10-12 sztuk i sie nie martwisz. Mięso,wędliny, jajka- to wszystko można zamówić "na zapas", tydzień wytrzymają, oprócz mięsa, które od razu można poporcjować i pozamrażać- ja tak robię - kupuję duże opakowania, bo to się opłaca i w domu od razu dziele na odpowiednie porcje i wrzucam do zamrażarki.
Tu masz namiar na ten sklep, o którym pisałam :
https://dodomku.pl/tekst/62/dostawy_zagraniczne.html
a tu w Anglii :
Polish-Deli - Sklep BOCIAN
Ze względu na swój kręgosłup, spróbuj przeliczyc i przemyśleć tę opcję- powyżej 29 funtów bezpłatna dostawa. Chyba można raz czy dwa w miesiącu usiąść, zamówić , co potrzebne i nie dźwigać siat.
Albo nawet porozmawiac osobiście w tym polskim sklepie, w którym kupujesz chleb, czy możnaby umówić się na dostawę ciężkich artykułów raz-dwa w miesiącu za niewielką opłatą.
Jeszcze jedna sprawa mnie uderzyła w twoich opisach- piszesz, że układ jest taki, że facet jest ci winien pieniądze, a ty ZA TO , że ci je oddaje, jeszcze jesteś jego gosposią ...Jakaś pokrętna "logika" w tym - rozumiałabym jeszcze, gdybyś to Ty była mu winna pieniądze i je w ten sposób "odpracowywała" , ale sytuacja, gdy on ma u ciebie dług, a Ty mu go "odrabiasz"- no, wybacz, ale smiechu warte , naprawdę, jak się patrzy z zewnątrz.
I chyba o to chodzi- że tak jesteś uwikłana w tę całą sytuację z nim, że nawet nie wyobrażasz sobie , że mogloby być inaczej. Co to za "spłacanie długu", skoro jesteś do niego uwiązana, nie masz czasu na swoje sprawy i nie wiesz, jak będzie wyglądało Twoje jutro. Ja bym "olała " te pieniądze (hm...nie ma ich znów az tak wiele, skoro wydatek 25 funtów na zakupy z dostawą przekracza Twoje możliwości ).
Nie chodzi o to, by się tu wymądrzac i wyzłośliwiać. Prosiłaś o radę , więc każda z nas starała się spojrzeć obiektywnie na Twoją sytuację i w miarę możliwości pomóc znaleźć wyjście.
Sęk w tym, że ty NIE CHCESZ tak naprawdę nic w swoim życiu zmienić. Uparłaś się na to, co jest i koniec- nie dopuszczasz do siebie nawet wyobrażenia, że mogłabyś sama stanąć na nogi , uniezależnić się i pokierować swoim zyciem.
Twoja hipotetyczna "kariera" ?
Sama piszesz, że to absolutnie nierealne, bo nie można córki zostawić pod opieką eksa.
Więc twój wybór jest taki, że wolisz mu usługiwać , jak niewolnica do wszystkiego, niż NAWET robić to samo , ale za pieniądze, bo "nie będziesz pracowała fizycznie, poniżej kwalifikacji". Ok, to pracuj w domu , za darmo. Twoja sprawa.
A jeszcze co do prania- jednak przerzucenie tej czynności na weekend sprawia, że "znika z grafiku" w dni powszednie. A w weekend i tak "kręcisz się" po domu, więc , jak pisałam, pranie robi sie "w międzyczasie" .
Piszesz, że nie jesteś w stanie wydać raz w tygodniu 25 funtów???
Co to znaczy???
Że wydajesz na utrzymanie 3osobowej rodziny, gdzie facet lubi zjeść, mniej , niż 100 funtów miesięcznie????No, to podpowiedz, proszę, jak prowadzić taką ekonomię, chętnie skorzystam, bo ja na cotygodniowe , rutynowe zakupy, wydaję jednorazowo MINIMUM ok. 100 euro , nie licząc rzeczy ekstra typu ubrania, zabawki, świeże pieczywo , owoce itp- tylko na jedzenie kupowane co tydzień.
O mleku już ci pisałam - jest taki wynalazek jak UHT ;-)- zamawiasz karton 10-12 sztuk i sie nie martwisz. Mięso,wędliny, jajka- to wszystko można zamówić "na zapas", tydzień wytrzymają, oprócz mięsa, które od razu można poporcjować i pozamrażać- ja tak robię - kupuję duże opakowania, bo to się opłaca i w domu od razu dziele na odpowiednie porcje i wrzucam do zamrażarki.
Tu masz namiar na ten sklep, o którym pisałam :
https://dodomku.pl/tekst/62/dostawy_zagraniczne.html
a tu w Anglii :
Polish-Deli - Sklep BOCIAN
Ze względu na swój kręgosłup, spróbuj przeliczyc i przemyśleć tę opcję- powyżej 29 funtów bezpłatna dostawa. Chyba można raz czy dwa w miesiącu usiąść, zamówić , co potrzebne i nie dźwigać siat.
Albo nawet porozmawiac osobiście w tym polskim sklepie, w którym kupujesz chleb, czy możnaby umówić się na dostawę ciężkich artykułów raz-dwa w miesiącu za niewielką opłatą.
Ostatnia edycja: