reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy to ciąża??? Objawy bardzo wczesnej ciąży

reklama
Bo ja dopiero od kilku dni mierzę sobie temp. i zawsze jest 37,3 rano i wieczorem. Nie mam żadnych objawów, tylko ta tempka. Może coś się wykluwa a może mam od kilku dni wewnętrzną gorączkę:cool:.
Nigdy nie mierzyłam temperatury. A i jeszcze czuję jakbym miała dostać @, a dzisiaj to strasznie. Bo @ ma być za 9 dni.
 
Ostatnia edycja:
ja tez nigdy nie mierzylam i nie zawracam sobie tym glowy musimy czekac na termin @ edytko niestety ... i na objawy to za wczesnie chociaz mnie ponad tydzien przed spodziewana @ bolaly piersi i od tego sie zaczelo...
 
Podwyższona temoeratura, jest normalna w takim okresie cyklu i nie ma się nią co sugerować :) Jakby w dniach @ nie spadła do poziomu niższych to wtedy można podejrzewac ciąże.
Powodzenia :)
 
Podwyższona temoeratura, jest normalna w takim okresie cyklu i nie ma się nią co sugerować :) Jakby w dniach @ nie spadła do poziomu niższych to wtedy można podejrzewac ciąże.
Powodzenia :)

hellooo kochaneeee


jak chodzi o sen to moja laurka spi razem ze mna hehehe mam dobrze dopuki ja nie wstane to ona tez nie wstanie ale ostatnio szybko sie budze okolo 9 bo ide spac o 22 hehehe naszczescie juz nie mam problemow ze snem a co tam u was kobietki u nas ulewnie ze szokkkkk buzam was moje kochaneeeeeeeeeeeee
 
Cześć dziewczynki :-)

Ja niedawno wróciłam z pracy i jestem padnięta :sorry2:
U nas również pogoda do kitu, leje co chwilę i paskudnie wieje :wściekła/y:

edytakornel mam taki problem że do nie dawna miałam bardzo nieregularny @ i nawet nie wiedziałam kiedy ona nadejdzie a co dopiero dni płodne, mam nadzieję że i tym razem jeśli ona nadejdzie to na czas i wtedy będę chciała bardziej wsłuchać się w swój organizm :-)

u mnie dzisiaj 17dc. i zaczęły mnie piersi boleć ostatnio trochę zaszaleliśmy z m więc zobaczymy kto wie ;-)
 
Podwyższona temoeratura, jest normalna w takim okresie cyklu i nie ma się nią co sugerować :) Jakby w dniach @ nie spadła do poziomu niższych to wtedy można podejrzewac ciąże.
Powodzenia :)

Czyli mam się nie nakręcać bo to norma? Ok, dzięki. Już nie będę mierzyć tempki
 
Dałabym sobie głowę uciąć, że nie jestem w ciąży dopóki nie zwymiotowałam na widok parówki! Na drugi dzień zrobiłam test- zawsze wyjdzie po dwóch tygodniach od zapłodnienia :D :D :D
 
No tempką nie ma się co nakręcać. Jak chcesz mierzyć, musisz to robić po @ zaraz i cały cykl, by wiedzieć jak się zmienia, kiedy masz skok i jaką fl. Taka wyższa tempka jest typowa dla okresu poowulacyjnego i jak pisałam jak nie ma ciąży spada przed @ lub niestety u niektórych w jej 1-2 dniu. Jesli więc zauważysz spory spadek [ bo nei wiesz jakie masz niższe ] to oznacza, że niestety nie udało się w tym cyklu..
tempke warto tez mierzyć na początku ciąży, bo jej spadek może oznaczać jakieś komplikację :)
 
reklama
Witam Was Wszystkie,

dopiero dołączyłam do Babyboom i po raz pierwszy piszę na forum. A to dlatego bo właśnie przeszłam "na tamtą stronę". Mam za sobą pozytywne testy ciążowe oraz wynik badania krwi :biggrin2:. pomyślałam sobie, że opiszę moje doświadczenia z tym związane. Może któraś z Was miała podobnie, a może któraś skorzysta z moich doświadczeń...

Od ponad roku chciałam zajść w ciążę, w okolicy sylwestra udało mi się przekonać mojego faceta, ze to już czas i ze w tym roku (2010) powinniśmy już ten temat ruszyć do przodu. Z mojej strony od dwóch lat nie biorę tabletek, ale mój facet nie był gotowy na bycie ojcem, i stosował tzw. naturalne zabezpieczenie w postaci stosunku przerywanego. Mogę powiedzieć, że ku mojej trosce był w tej dziedzinie mistrzem. Po nowym roku byłam bardzo podekscytowana, chciałam być w ciąży natychmiast. Niestety jego blokada psychicza sprawiała że bardzo rzadko kochaliśmy się do końca. Do tego wszystkiego w marcu nie dostałam @. Kolejna również mi się mocno przesunęła. Po wizycie u lekarza i badaniach okazało się, że mam podwyższoną prolaktynę, obniżony progesteron i w związku z tym mam zatrzymają owulację. Także jestem niepłodna. Oczywiście było to wynikiem stresów, do tego tak bardzo chciałam być w ciąży, że wszystko mi się rozregulowało. Byłam załamana. Naczytałam się na forach, jak wiele dziewczyn latami leczy się z takich przypadłości, że leki nie działają, że pewnie nie zajdę w ciąże teraz przez kilka lat. Nie ukrywam, że mojemu facetowi ta sytuacja była na rękę. Tzn. nie cieszył się, że mam problemy zdrowotne, absolutnie, był troskliwy, pocieszał mnie, zapewniał że na pewno będzie dobrze i że szybko wszystko wróci do normy. wiem tylko że jak to facet, dla niego oznaczało to jeszcze kilka miesięcy spokoju w moich jęczeniu o robienie dziecka :biggrin2:. Po 4 miesiąc brania leków, zrobiłam ponownie badania, okazało się, że są książkowe. Byłam bardzo szczęśliwa. Oznaczało to, że znów jestem płodna, mam owulację i regularne @. oczywiście znowu chciałam zajść w ciążę natychmiast. No i nie zachodzilam. Przez kolejne trzy cykle testy ciążowe wskazywały jedną kreskę. Byłam rozżalona, załamana. Już podejrzewałam że znowu na pewno wszystko się rozregulowało. Z rozżalenia postanowiłam się więcej nie starać, odstawiłam hormony (podtrzymujące dobry stan przepisane przez gina), nawet na kwas foliowy się obraziłam. Postanowiłam że jak nie to nie. Widocznie tak ma być, że nie mój czas. Mój partner też był wyraźnie zmęczony moim ciśnieniem w tym temacie. Więc wszystko wygasiłam. Nawet jakoś niezbyt często chodziliśmy do łóżka. W październiku pojechaliśmy na działkę do znajomych, kochaliśmy się w niedzielny poranek. Coś mnie tknęło i po tygodniu zrobiłam test. Oczywiście wyszedł negatywny. Po kolejnym tygodniu, dzień przed spodziewaną miesiączką zrobiło mi się kilka razy niedobrze, więc zrobiłam kolejny test. I ten (15 dni po stosunku) wyszedł również negatywnie. Pewna braku ciąży wypiłam z przyjaciółką po butli wina. No i nie dostałam @. To byłam już pewna w 100% że znowu wszystko rozregulowane i że na pewno będę się znowu leczyć. 6 dni po terminie @ przed wyjściem na kolejną zakrapianą imprezkę (w piątek tydzień temu) namówiona przez mojego faceta, zrobiłam kolejny test. Moje samopoczucie było takie standartowe, jakbym w każdej chwili miała dostać @.Typowe bóle na @. Lekko obolałe piersi. Ale nic poza tym. Robiłam test z tym samym podejściem, że na pewno nie wyjdzie, bo przecież zrobiłam już dwa i nie wyszły. I jakie było moje zdziwienie, kiedy powoli, bardzo niewyraźna, pojawiła się druga kreska. Trzęsły mi się ręce, byłam w szoku. Mój ukochany też. Aż słabo mu się zrobiło. Po godzinie zrobiłam drugi test innej firmy, tym razem druga kreska była już bardzo wyraźna. W poniedziałek poszłam na badanie krwi, no i jestem w ciąży :biggrin2:

Napisałam to wszystko, żebyście dziewczyny które się staracie i czekacie na ciąże, nie martwiły się. Jestem najlepszym przykładem tego, że najlepiej odpuścić ciśnienie, liczenie dni płodnych, ciągłe myślenie. Samo wyjdzie, z miłości i spontanicznie.:biggrin2:

Aha, nie mam nadal żadnych specjalnych objawów, nie przestała mi smakować kawa, nie zmieniły mi się smaki, nie mam żadnych mdłości, piersi narazie jak przed okresem. Więc nie zawsze są jakieś konkretne objawy. Po prostu nawet teraz kiedy wiem na 100% że to ciąża, nie czuję totalnie żadnej różnicy. Dlatego nie dziwiły mnie początkowe negatywne testy. Warto tez jak się okazuje poczekać z testem ze 3 tygodnie, bo wcześniej po prostu może nie wychodzić.

Oczywiście to bardzo wczesna ciąża, wizytę mam po 22. ALe na pewno wiem że jest.
Jedyne co odczuwam to po koniec dnia delikatne bóle brzucha, nadal jak na okres.

Pozdrawiam wszystkie starające się, i wszystkie które już przeszły na drugą stronę mocy.
 
Do góry