3 lata temu poroniłam pierwsza ciążę, poronienie zatrzymane koniec 9tc początek 10. I teraz jestem w drugiej ciąży
to były 3 lata rozczarowan i żalu, że znowu się nie udało. Co miesiąc frustracja jeśli założenia nie było w danym dniu, przeróżne suplementy. Aż w maju tego roku powiedziałam, że pierdziele i niech się dzieje co chce, zaczęłam palić, nie przjemowalam się że wypije sobie aperola, żyłam po prostu dla siebie. Daliśmy sobie czas do września, że jak nic z tego nie wyjdzie, to w październiku pójdziemy do lekarza i się przebadamy.