reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy ten test jest pozytywny? Wątek zbiorczy

reklama
Nawet jeśli test jest zalany i nie można brać pod uwagę jego wyniku to wcale nie znaczy, że nie jesteś w ciąży. Testy lubią się mylić, mieć wady itp.
Beta da Ci 100 % pewności i trzymam kciuki żeby była pozytywna niezależnie od tych testów

W tym przypadku beta też nie da 100% pewności jeśli będzie zbyt mała, na innym wątku @Olkaolka pisała, że jest 7 dni przed @. Zakładając że faza lutealna trwa 14-16 dni, a do zagnieżdżenia dochodzi między 6 a 12 dniem po owulacji to jeszcze mogło nawet do niego nie dojść. Po zagnieżdżeniu potrzeba kolejne ok 48h żeby poziom bety zaczął rosnąć. Nie wiem kiedy miałaś owulację, ale zakładając że masz fazę lutealną prawidłowej i książkowej długości to moim zdaniem niemożliwym jest żeby już wczoraj test cokolwiek Ci pokazał. A tym bardziej żebyś „czuła że coś się dzieje” jak to gdzieś wspominałaś. Oczywiście życzę Ci żebyś jak najszybciej zaszła w upragnioną ciąże, ale wiem z doświadczenia że takie wariowanie już tydzień przed @ może jedynie spowodować, że człowiek zaczyna świrować. I nawet jeśli teraz beta wyjdzie Ci negatywna to i tak będziesz codziennie myśleć że może za wcześnie ją zrobiłaś przez co zatacza się takie błędne koło 🤷‍♀️ Postaraj się znaleźć sobie jakieś zajęcie, zająć czymś głowę, oszczędzisz dzięki temu kupę kasy na testy i badanie krwi ;)
 
W 100% się z Tobą zgadzam i rzeczywiście doprecyzuje swoją myśl. Beta da 100% tylko jeśli chodzi stan ciąży na dzień dzisiejszy [emoji16] bo jak jest jeszcze 7 dni do @ to wszystko może się zmienić i dziś i jutro i nawet za te 7 dni
W tym przypadku beta też nie da 100% pewności jeśli będzie zbyt mała, na innym wątku @Olkaolka pisała, że jest 7 dni przed @. Zakładając że faza lutealna trwa 14-16 dni, a do zagnieżdżenia dochodzi między 6 a 12 dniem po owulacji to jeszcze mogło nawet do niego nie dojść. Po zagnieżdżeniu potrzeba kolejne ok 48h żeby poziom bety zaczął rosnąć. Nie wiem kiedy miałaś owulację, ale zakładając że masz fazę lutealną prawidłowej i książkowej długości to moim zdaniem niemożliwym jest żeby już wczoraj test cokolwiek Ci pokazał. A tym bardziej żebyś „czuła że coś się dzieje” jak to gdzieś wspominałaś. Oczywiście życzę Ci żebyś jak najszybciej zaszła w upragnioną ciąże, ale wiem z doświadczenia że takie wariowanie już tydzień przed @ może jedynie spowodować, że człowiek zaczyna świrować. I nawet jeśli teraz beta wyjdzie Ci negatywna to i tak będziesz codziennie myśleć że może za wcześnie ją zrobiłaś przez co zatacza się takie błędne koło [emoji2368] Postaraj się znaleźć sobie jakieś zajęcie, zająć czymś głowę, oszczędzisz dzięki temu kupę kasy na testy i badanie krwi ;)
 
Macie rację wszystkie. Nie ma nic gorszego niż obsesyjne testowanie, wiem, bo przez to przechodziłam. Nawet mając małe dziecko to zamiast skupić się nim, na tym, że jest tu i teraz, to najchętniej wykupiłabyś wszystkie testy w okolicy i odwiedziła wszystkie laboratoria w powiecie. Ale to nie działa tak, że powiesz komuś "weź wyluzuj" i ona wyluzuje. Ona, czyli dziewczyna testująca, nie mówię o Oli, będzie o tym myśleć tak czy tak. Mówienie, żeby nie testowała i nie myślała nic nie da.

A najgorsze jest to, że to prawda. Możesz tylko czekać. Na wyniki, na pierwsze usg, na prenatalne, połówkowe, ostatnie usg, przyjęcie do szpitala... Nienawidzę być w ciąży, bo to tylko czekanie i świadomość, że nic ode mnie nie zależy....
 
Hej! Co sądzicie o czymś takim, dzisiaj wieczorem zrobiłam test bo jakoś dziwnie się czuje i ciekawość dała za wygraną, mam wrażenie, że na teście widać jakaś delikatną drugą kreskę, ale nie wiem czy mnie oczy mylą, czy test jest jakiś wadliwy. Ogólnie sytuacja wyglada tak, że w grudniu odstawiłam tabletki antykoncepcyjne, pierwsze dwa cykle trwały standardowo 28 dni, natomiast po 16 dniach 27.02 miałam 3 dniowe plamienie, myślałam ze to @ tak szybko przyszła ale jednak byłam trochę zdziwiona, ze jest taka skąpa. Przed braniem tabletek moje cykle trwały 34-35 dni, wiec zakładając, że to plamienie nie było zwykłą miesiączka, dzisiaj byłabym w 31 dniu cyklu. W poniedziałek idę na kontrolę do ginekologa wiec się go o wszystko wypytam, ale do tego jeszcze dwa dni dlatego chciałabym poznać wasze zdanie :)
 
reklama
Hej! Co sądzicie o czymś takim, dzisiaj wieczorem zrobiłam test bo jakoś dziwnie się czuje i ciekawość dała za wygraną, mam wrażenie, że na teście widać jakaś delikatną drugą kreskę, ale nie wiem czy mnie oczy mylą, czy test jest jakiś wadliwy. Ogólnie sytuacja wyglada tak, że w grudniu odstawiłam tabletki antykoncepcyjne, pierwsze dwa cykle trwały standardowo 28 dni, natomiast po 16 dniach 27.02 miałam 3 dniowe plamienie, myślałam ze to @ tak szybko przyszła ale jednak byłam trochę zdziwiona, ze jest taka skąpa. Przed braniem tabletek moje cykle trwały 34-35 dni, wiec zakładając, że to plamienie nie było zwykłą miesiączka, dzisiaj byłabym w 31 dniu cyklu. W poniedziałek idę na kontrolę do ginekologa wiec się go o wszystko wypytam, ale do tego jeszcze dwa dni dlatego chciałabym poznać wasze zdanie :)
Ja tu nic nie widzę
 
Do góry