Witajcie poniedziałkowo.
Ale się wyspałam bo od 22-7 rano...kochany synek przesypia całe noce.
Byłam na wątku spotkaniowym mało nas będzie.Myślałam że więcej, ale dobre i to przynajmniej będzie do kogo buzię otworzyć.
Mandziula- Czekamy na Twojego mikołajka.Szybkiego i jak najmniej bolesnego porodu życzę.
Madzienka - ja ciuszki po małym też pakuję w worki i na pawlacz a z czasem pewnie do piwnicy bo w domu miejsce sie skończy.A niedługo planujemy 2 szkraba więc będą jak znalazł.
pozdrawiam was serdecznie ja na razie zmykam bo mój mały śpi już od 9 więc pewnie zaraz si obudzi a jeszcze trzeba ciuszki pokładać.
A tak ogólnie to mam paskudny nastrój bo od tygodnia nie odzywam się z mamą z którą mieszkamy....dużo y opowiadać ale już nie mogłam patrzeć jak moi dwaj dorośli bracia ją wykorzystują i oszukują a ona nic nie widzi i zawsze ich broni.Jak oni coś zrobią źle obraża się na mnie.Miałam już dość tego i powiedziałam jej co myślę.Po tym jak byłam wychowywana między braćmi (1 starszy o 4 lata ,2 młodszy o 1,5 roku) wiem że ja będę chciała wychować dzieci po równo...A u mnie w domu było tak że mama chciała mnie nauczyć że kobieta ma służyć facetowi....zbuntowałam sie i dlatego tak jest....A mąż to wspaniały partner i powiedział że to chore bo faceci też mają ręce..my w domu wszystko robimy razem albo zgodnie dzielimy sie obowiązkami..
Przepraszam że się tak rozpisałam ale troszkę mi smutno i chciałam się wam wyżalić.
ufff troche mi ulżyło.Nie gniewacie się>?
Ale się wyspałam bo od 22-7 rano...kochany synek przesypia całe noce.
Byłam na wątku spotkaniowym mało nas będzie.Myślałam że więcej, ale dobre i to przynajmniej będzie do kogo buzię otworzyć.
Mandziula- Czekamy na Twojego mikołajka.Szybkiego i jak najmniej bolesnego porodu życzę.
Madzienka - ja ciuszki po małym też pakuję w worki i na pawlacz a z czasem pewnie do piwnicy bo w domu miejsce sie skończy.A niedługo planujemy 2 szkraba więc będą jak znalazł.
pozdrawiam was serdecznie ja na razie zmykam bo mój mały śpi już od 9 więc pewnie zaraz si obudzi a jeszcze trzeba ciuszki pokładać.
A tak ogólnie to mam paskudny nastrój bo od tygodnia nie odzywam się z mamą z którą mieszkamy....dużo y opowiadać ale już nie mogłam patrzeć jak moi dwaj dorośli bracia ją wykorzystują i oszukują a ona nic nie widzi i zawsze ich broni.Jak oni coś zrobią źle obraża się na mnie.Miałam już dość tego i powiedziałam jej co myślę.Po tym jak byłam wychowywana między braćmi (1 starszy o 4 lata ,2 młodszy o 1,5 roku) wiem że ja będę chciała wychować dzieci po równo...A u mnie w domu było tak że mama chciała mnie nauczyć że kobieta ma służyć facetowi....zbuntowałam sie i dlatego tak jest....A mąż to wspaniały partner i powiedział że to chore bo faceci też mają ręce..my w domu wszystko robimy razem albo zgodnie dzielimy sie obowiązkami..
Przepraszam że się tak rozpisałam ale troszkę mi smutno i chciałam się wam wyżalić.
ufff troche mi ulżyło.Nie gniewacie się>?