Aluśka gratulacje dla siorki
ale mi się dziś nic nie chce robić.
marz pisłałaś, że MAteuszek nie chce Ci jeść, ja mam to samo, czasami już nie mam siły, jak wszystkim mi pluje. Wczoraj też miałam zły ranek, Hubert jak zjadł mleko o 7.00, (zupy nie ruszył w ogóle to go trochę przegłodziłam,) tak dopiero o 15.00 zjadł mi kotleta całego
Maltanka On tak to w sumie je cały czas by z checia cos w rece nosil i przegryzał kasze ladnie je ale obiad trwa troche czasu na szczescie nie pluje jak wezmie do buzi to zje ale mam wrazenie ze jest znudzony jedzac. Probuje go zabawic ale nic sie nie zmienia. A moze ja mam wobec niego wiecej wymagania co do czasu i sposobu jedzenia niz powinnam. Jak zaczynal jesc zupki to byla lyzka za lyzka no ale byly to jednak papki a teraz musi jednak troche popracowac nad trescia. Ale nie ma co narzekac i tak nie jest zle wazne ze przybieraja na wadze i rosna:-)
Misia to fajnie ze zorganizowali taki obchod tylko tzreba pamietac ze patrzec na szpital bedac z boku wyglada on inaczej bardziej przerazajaco niz sie juz tam jest, ja pamietam jak chodzilam do siostry czy szwagierki na patologie czy poloznictwo nie bedac jeszcze w ciazy to bylam przerazona tymi obolalymi dziewczynami tym zapachem a jak sama tam lezalam to bylo to dla mnie normalne i widzialam ten wzrok odwiedzajacych jak chodzilam po cc obolala i pokrzywiona widok bezcenny
Ostatnia edycja: