Pierwszy raz słysze o tych lekach, ale mam nadzieję, że u Ciebie zadziałają!!!!!!!!Z tego co wyczytałam na internecie to mój doktor pracuje tylko w tej klinice ale pocieszam się że mimo że 10 dc cyklu wypadnie w święta to może uda mi się do niego dostać, nie chciałabym mieć robione przez innego lekarza.
Zastanawiam się też nad lekami jakie mam brać na stymulację tj. Lammetę, czytając forum widzę że większośc dziewczyn brała clostilbegit czy któraś z Was była stymulowana taki samymi tabletkami jak ja?
10dc to dość wcześnie jak na owulkę, dlatego myślę, że jak spotkasz się z ginem nawet 12dc, to będzie dobrze i jeszcze będzie czas na działania)
Trzymam kciuki i powodzenia życzę!!
A tak w ogóle to witam się po dłuższej nieobecności
Nie będę się tłumaczyć dlaczego nic nie pisałam, bo nie mam żadnego usprawiedliwienia...
Po prostu czasami mam wrażenie, że jak nie myślę o tej podłej chorobie, to jej nie ma, ona znika, nie przeszkadza mi w osiągnięciu mojego wymarzonego celu...
Wiem że tak nie jest, ale...to pomaga, przynajmniej na jakiś czas...
Je terz znowu jestem na etapie wyczekiwania, musze przynajmniej do wtorku wytrzymać, a potem zatestuję...
dlatego teraz znajduję sobie jak najwięcej zajęć, żeby nie robić sobie nadziei, nie nakręcać się...
Pozdrawiam was wszystkie bardzo serdecznie!!!
Piszcie dziewczynki co was!!!