reklama
Sony Sony- nie dawaj się i walcz o swoje mam nadzieję,że Cię zrozumie,jak bardzo samej ci ciężko:-(
Tere Fere- u nas to innego rodzaju problemy-chodzi o finanse, w zeszłym tyg mój mąż dostał wypowiedzenie z pracy tak z dnia na dzień,ja nie mam roboty i jesteśmy w d...e:-(
Tere Fere- u nas to innego rodzaju problemy-chodzi o finanse, w zeszłym tyg mój mąż dostał wypowiedzenie z pracy tak z dnia na dzień,ja nie mam roboty i jesteśmy w d...e:-(
Cześć dziewczyny, jestem tu nowa. Mam 25 lat, jakieś 9 miesięcy temu wykryto u mnie torbiel i wysłano na laparoskopie, która potwierdziła podejrzenia mojego lekarza co do endometriozy (II st.) Z mężem jesteśmy od 6 miesięcy po ślubie i właśnie od tego czasu zaczęły się nasze bezowocne starania o dzidziusia. Co miesiąc to samo. Wielka nadzieja, a później jeszcze większe rozczarowanie. Najgorsze jest to, że sama świadomość tego, że jestem chora może mnie blokować. Zawsze tak strasznie chcieliśmy mieć dzieci. W planach mówiliśmy nawet o czwórce i jednym adoptowanym Mam najukochańszego męża na świecie, wspiera mnie z całych sił. Ale momentami wydaje mi się, że on nie wie co ja czuję. Że przede wszystkim obwiniam się za to, że tego dziecka nie ma jeszcze. Wiem, że 6 miesięcy to nie jest tragedia, że zdrowi ludzie starają się często po kilka lat. Ale ta choroba ciąży w mojej głowie jak jakieś piętno. Boję się, że nigdy nie uda mi się zajść w ciążę... Ta myśl mnie przeraża. Dziewczyny strasznie potrzebuję Waszego wsparcia, wiem, że wiecie przez co przechodzę. Z góry serdecznie dziękuje ;-)
Witaj Sonysony, powiem Ci szczerze, ze mialam szalona nadzieje, ze jesli nie bede patrzyc na siebie jak na osobe chora i kochac sie w dni, w ktore po prostu mamy ochote to szybciej sie uda. Problem jednak jest w tym, ze tak naprawde mysle o tym bez przerwy... jesli chodzi o owulacje to raczej czuje kiedy ja mam. Bole, sluz itp. Dzisiaj strasznie jeestem rozbita. Miesiaczka spozniala mi sie dzien a zawsze regularna. I narobilam sobie nadziei. Wczoraj wieczorem przyszla i to taka, ze do 4:00 nad ranem ryczalam na siedzaco...
Cześć spencer! Nie łam się, jesteś młoda, masz czas na leczenie i monitoring cyklu. Tu zachodziły nawet grubo po 30tce.
Sony super ten Twój Paweł, no normalnie pięknota!
Gieniek jak sytuacja w chacie?
U nas kończy się zapalenie oskrzeli. Powoli, ale kończy się. Foty widzicie na bieżąco więc co tu pisać. Dom, huta, dom, huta. W domu kochany bobuszek, a w hucie dużo pracy przed świętami.
Liju?
Kachna?
Sony super ten Twój Paweł, no normalnie pięknota!
Gieniek jak sytuacja w chacie?
U nas kończy się zapalenie oskrzeli. Powoli, ale kończy się. Foty widzicie na bieżąco więc co tu pisać. Dom, huta, dom, huta. W domu kochany bobuszek, a w hucie dużo pracy przed świętami.
Liju?
Kachna?
Spenser niestety wiem co czujesz i kazda z nas to przezywała. Na pocieszenie moge napisać, ze zobacz ile z nas juz ma maleństwa przy sobie. Jeżeli sie śpieszysz to warto isc do lekarza. Niestety musisz sklamac bo oni dopiero leczą po roku starań. Czasami jest i sluz i ból a pecherzyk nie peka i wchłania się w okres. Mysle ze to taka podstawa. Zapisz sie do lekarza w czasie owulscji niech zrobi usg, jak bedzie pecherzyk to za kilka dni znow na usg czy pękł. A tak to najprostsze co moge powiedziec to nogi do gory po stosunku. Ciezko jest cos doradzic bo u Ciebie nie ma jeszcze leczenia i moze jeszcze zajdziesz. Czego ci bardzo życzę. Moje starania trwały lata i w koncu sie doczekalam przez in vitro malego szkraba. Do dzis nie wiem co bylo przyczyna nieplodnosci.
reklama
Tere fere i SonySony dziekuje Wam slicznie za slowa otuchy:-* SonySony zrobie tak jak mowisz. Wybiore sie do mojego lekarza w okolicy owulacji i kilka dni po. Wlasnie moj ginekolog mowi, zeby sie nic nie martwic tylko probowac...Dziewczyny a czy ktoras z Was brala takie tabletki ziolowe jak Castagnus? Pomagaja cos Wam?
Podziel się: