Hej Dziewczyny! Od 5 miesięcy staram się bezskutecznie o pierwszego dzidziusia i jestem na wątku staraczek grudniowych. Dziś trafiłam do szpitala z potwornymi bólami, które znam doskonale od dawna....Wstępna diagnoza: endometrioza zlokalizowana w zatoce Douglasa ...strasznie się załamałam....
((
Odkąd zaczęłam się interesować moimi dolegliwościami i bólami, wielokrotnie wyglądało mi to na endometriozę. Gin kiedyś podejrzewał to u mnie ale jakoś sprawa ucichła aż do momentu starania o dziecko i dzisiejszej wizyty w szpitalu. Nie mam co prawda torbieli endometrialnych ale małe guzki w zatoce Douglasa w trakcie badania palpacyjnego. Oczywiście dokuczają mi niesamowicie bolesne miesiączki, wyłączające mnie z życia i w środku cyklu kurczowe bóle w dole brzucha, trochę jakby w okolicy jelit....
Powiedźcie mi, czy z tym da się w ogóle zajść w ciążę? Jestem potwornie wystraszona, zdezorientowana i załamana
(((((
Odkąd zaczęłam się interesować moimi dolegliwościami i bólami, wielokrotnie wyglądało mi to na endometriozę. Gin kiedyś podejrzewał to u mnie ale jakoś sprawa ucichła aż do momentu starania o dziecko i dzisiejszej wizyty w szpitalu. Nie mam co prawda torbieli endometrialnych ale małe guzki w zatoce Douglasa w trakcie badania palpacyjnego. Oczywiście dokuczają mi niesamowicie bolesne miesiączki, wyłączające mnie z życia i w środku cyklu kurczowe bóle w dole brzucha, trochę jakby w okolicy jelit....
Powiedźcie mi, czy z tym da się w ogóle zajść w ciążę? Jestem potwornie wystraszona, zdezorientowana i załamana