reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy można zajść w ciąże mając endometriozę???

Jak kazdy!! ale wydaje mi sie, ze lepiej jednak dla dziecka i dla matki sa sily natury. Po cesarce jednak dlugo dluzej dochodzisz do siebie, a przy dziecku to nie ma czasu na polegiwanie i odpoczynek, to jest ciezka walka o przezycie!!
 
reklama
moje koleżanki zażywają cynk na libido a jeśli chodzi o sprawy moczowe to jak ćwiczysz mięśnie kegla to nie masz powodu do zmartwień , można też używać kulek gejszy (czy jakoś tak to się nazywa) i też problem znika ;-)
mi po pierwszym porodzie było ciężko bo Kuba była bardzo duży i w PL by mi na 10000% zrobili cc a tutaj urodziłam sn i byłam cała poszyta , mimo wszystko szybko doszłam do siebie , bo po drugim porodzie to siedziałam na łóżku po turecku i nawet położne się dziwiły że mnie nic nie boli :szok::tak: - chyba dużo też zależy od nastawienia się psychicznie do porodu :-)
 
Hmmm... no to moje argumenty...heheheheh:-):-):-)

Po cesarce leżysz ale najwyżej 12 godzin, planowana trwa może godzinę. Do kupy 13godz.
Naturka trwa od pierwszego skurczu do końca tak samo długo, czasem dłużej, a kilka godzin też nie można się ogarnąć.
Po cesarce jedyna osoba jaką znam miała ropień bo nie chciała wstawać i zamiast osocze schodzić jej na zewnątrz wpływało jej wewnątrz rany. Reszta normalnie po 12 godzinach wstawała, bo trzeba i normalnie udzielała się przy dziecku.
Rana czasem ciągnie.

Ale rana na pipce ciągnie jeszcze bardziej,nie można ponad miesiąc usiąść normalnie na dupie, w środku często rozrywa bez kontroli, 4 moje koleżanki już po pierwszym dziecku nie trzymają moczu (podczas śmiechu, tańca najbardziej), a są nie dalej jak w moim wieku, jedna urodziła pół roku temu i musi mieć plastykę pochwy bo ją źle nacięli i ma bliznę na grubość kciuka, druga nie czuje od porodu satysfakcji z sexu, a córcia ma już 3 i pół roku. Jeszcze inna zrobiła kupę prawie lekarzowi na ręce, od tej traumy nie chce więcej dzieci, do tej pory czuje zażenowanie jak o tym myśli (córka ma 5 lat). Szwagierka rodziła dobę i miała w końcu kleszcze, porozrywało ją w pięćset, a też była przeciwna cesarce. Po porodzie zmieniła zdanie. A ile jest dziewczyn co nie powiedzą o swoich przeżyciach, bo się wstydzą???....

Niestety po takich przykładach porodu naturalnego wśród najbliższych, nie mam cienia wątpliwości myśląc o cesarce. Nie chcę tak ryzykować.

Szanuje Wasze zdanie na temat naturki, ale na pewno nie zgodzę się, że jest lepiej. Wiem też że każda ma inaczej, ale po co mi ryzykować nietrzymaniem moczu? Nie nie...:tak:
 
hahahaha terefere ale wiesz że to też działa w drugą stronę :tak::-D:-D:-D
mojej koleżance zaszyli w brzuchu chustę :szok: , przez 5 lat nikt nie wpadł na to dlaczego ją ciągle brzuch boli , kolejna od pierwszej cc ma bliznowiec i straszne problemy z zagojeniem się rany po cięciu , inna znowu została tak nacięta i zszyta jakby jej to nie robił lekarz tylko szaman na pustyni jakimś tępym narzędziem ,oj mogłabym jeszcze kilka przykładów znaleźć
prawda jest taka że musisz mieć szczęście i tyle :tak::tak::tak: niezależnie czy to cc czy sn ;-)
 
No na pewno masz rację AniaSm, to jest niefart. Jednak wolę mieć bliznowca na brzuchu... hihiihihiih Wiem, że zdania są podzielone, dlatego raczej nie dyskutuję na takie tematy. Tak jak na tematy religii, in vitro i polityki. Zawsze każdy coś ma do powiedzenia na swoją stronę. To po prostu niełatwe tematy.
 
A co do nietrzymania moczu, to u jednej nie wiem jak jest z ćwiczeniami kegla, ale u trójki potrzebny jest zabieg, bo ćwiczenia nic nie dają. Na razie poddała się tylko jedna, ma powikłania jakieś. Powiedziała, że nie działa wszystko jak powinno i musi mieć powtórny zabieg, nie wiem czemu. Głupio już mi pytać.

Ale skończmy ten temat, bo tylko o złych rzeczach piszemy... hihihihihi

AniaSm, jak tam Twoje dzieciaszki?? Rozrabiają trochę? Dajesz sobie radę?
 
tuva- cześć:) niezmiernie mi miło,że napisałaś na naszym forum! Twoją książkę polecam każdemu i uświadamiam ludzi,czym jest niepłodność. Jak się miewają Twoje dzieciaczki, ile mają teraz lat? Nie wiem,czy miałaś czas wgłębiać się w moją historię,ale też jestem po In vitro i czekam z niecierpliwością na bliźniaki-będzie to chłopiec i dziewczynka:tak: Mój mąż jest również obywatelem Szwecji,ale mieszkamy w Polsce, często latamy do Szwecji,gdyż tam mieszkają rodzice mojego męża. Jeśli miałabyś kiedyś ochotę się z nami spotkać to daj mi znać na Priv. Pozdrawiam serdecznie i gratuluję ODWAGI!!!
Tere fere- ja miałam USG prenatalne a potem podwójny test Pappa, z USG ma się wyniki od razu a na test czekałam ok 2-3 tyg. Ja popieram sposób rodzenia przez cc:tak:mam nadzieję,że nie każą mi rodzić bliźniaków naturalnie...
Gatto- super,że jesteś już po badaniach i wszystko w normie. Pochwal się zdjęciem małego Gattino!!!
AniaSm- naprawdę Cię podziwiam i gratuluję odwagi jeśli chodzi o poród z synkiem, to nie lada dokonanie. Często oglądam porodówkę na TLC i jedne kobiety rodzą naturalnie bez żadnych problemów a inne mają horror. To chyba zależy od naszych predyspozycji, wytrzymałości na ból, no i zwykłego farta. Ja w ogóle nie jestem odporna na ból, nie dałabym sobie zrobić nic przy zębach bez znieczulenia w zastrzyku a jakbym zaczęła rodzić i dostałabym skurcze to pewnie zaczęłabym mdleć-często mi się to zdarzało przy @.
Sony Sony- udanego wypoczynku i oczywiście nadal zaciskam kciuki za powodzenie w tym cyklu!!
 
Ostatnia edycja:
Fenks Gieniek, fajnie że już jesteś. Napisz jak się czujesz, ile przytyłaś już przy bliźniętach?

Gieniek Ty już jesteś na półmetku, kochana... ale zleciało!
 
Ostatnia edycja:
tere fere- powiem,że odkąd minął mój kryzys z krwiakiem czuję się super i sama byłam w szoku,że byłam w stanie cały dzień chodzić po górach. Nawet ani razu nie musiałam brać nospy. Na razie przytyłam ok 3 kilo, najbardziej urósł mi brzuchol, mąż mówi,że dobrze się trzymam,bo oprócz brzucha nigdzie nie spuchłam i jak ma do porównania inne ciężarne nawet w pojedynczych ciążach to ja wyglądam świetnie. Nie wiem,czy on jest miły i nie chce,żebym źle się czuła,ale już odczuwam zatrzymywanie wody w organizmie. Mam trochę spuchnięte nóżki i popękały mi na nich naczynka-martwi mnie to,ale po ciąży pójdę na zamykanie,bo co mam zrobić... mój lekarz mówi,że przytyję jeszcze z 12 kilo,bo to norma-ja pierdziu to strasznie dużo!!!
 
reklama
Kurczę, to nieźle się trzymasz Moja Droga z wagą. Książkowo! A gdzie byłaś w górach, ja też mam zamiar jechać za miesiąc i byłam ciekawa, czy mogę chodzić na górskie wędrówki, bo taki mam zamiar. No ale jeśli ty sama i Twoje 2 kluski dały rade, to ja z jedną też chyba mogę. Zapytam jeszcze mojej ginki.
 
Do góry