maran-atha, pocieszyło mnie to co napisałaś, że dopiero teraz zaczynają się dogadywać, mój synek wciąż przegania siostrę i dokucza jej a o wspólnej zabawie mowy nie ma ...no chyba, że jest to ganianie się ale zazwyczaj kończy się to płaczem córki. Różnica wieku naszych pociech jest niemal taka sama.
Myfanwy, według mnie dobry wybór
, ja z siostrą jesteśmy dwujajowe :-)
Matik, rozważając tylko i wyłącznie tempki na wykresie i pozytywne testy to faktycznie owu pasuje w sobotę. Testy w 11 i 12 dc były negatywne?
anias, niektórzy producenci podają jako najlepszy przedział od 10 do 20 godziny, natrafiałam jednak na informację, że najlepiej robić wieczorem, ja testowałam dość późno gdyż w granicach 20-22. Nie można testować z pierwszego porannego moczu. Nie wiem czy Twoje pytanie odnośnie staranek dotyczy zwiększenia szans na ciążę czy na córkę :-) Jeśli o córkę tu chodzi to najlepiej nie starać się przez całą pierwszą fazę (jeśli da radę dłużej to jeszcze lepiej
) i zadziałać gdy kreska na teście jest już wyraźna ale wciąż ewidentnie negatywna. Oczywiście najlepiej poprzedzić to kilkumiesięcznymi obserwacjami by poznać swój organizm - wówczas będzie wiadomo jaki test oznacza, że ten kolejnego dnia będzie pozytywny, wówczas najlepiej zadziałać w przeddzień pozytywnego testu po długiej wstrzemięźliwości. Ogólnie zasada jest taka - gdy test jest pozytywny to nie ma sensu robienie testów dalej ALE: jeśli tempki czy monitoring nie potwierdzą owulacji to lepiej nadal testować i czekać na kolejny pik LH. Sprawa jest o tyle jeszcze bardziej skomplikowana, że intensywność kresek na teście to sprawa bardzo indywidualna - u jednej kobiety w czasie piku kreska testowa będzie ton jaśniejsza od kontrolnej, u innej będą takie same a u jeszcze innej pikiem będzie dopiero moment gdy kreska testowa jest ciemniejsza, zależy to od tego do jakiego poziomu LH doprowadza nasz organizm i jakiej czułości mamy testy. Chyba tylko drogą kilkumiesięcznych obserwacji można wypracować jakiś schemat działań. Jeśli zaś weźmie się pod uwagę zwiększenie zajścia w ciążę (już bez wpływu na płeć) to najlepiej działać co mniej więcej 4 dni (zaczynając od końca @) a potem zadziałać w dniu pozytywnego testu i poprawić kolejnego dnia. Chyba średnio pomogłam
Nuuuska, ja już nogami przebieram i usiedzieć nie mogę, czekam na wieści, kciuki zaciśnięte :-), zwolniłam tylko jeden palec do pisania
krystianmartin, wiele dziewczyn zachwala macę ale bym nie brała - podobno potrafi przestymulować jajniki i doprowadzić do dużej ilości zbyt małych pęcherzyków, coś jak przy PCOS.
Kiraa, z tego wykresu za wiele nie doradzę :-(, wykres wygląda albo bezowulacyjnie albo tak jak gdyby ciałko żółte miało niewydolność (choć naprawdę nie musi tak być). Robiłaś testy owulacyjne? Sprawdzałaś poziom hormonów?
Elmo, ja tam piłam jedną słabą kawę dziennie, według mnie nie zaszkodzi, to samo mówiła ginka i położne, bez kawy nie dałabym rady.
Co do kremów - stosowałam w pierwszej ciąży oliwkę w żelu Penaten (specjalną dla kobiet w ciąży) a w drugiej oliwkę Weleda przeciw rozstępom, moją siostrę bliźniaczkę poorało bardzo rozstępami (mamę również ale była w ciąży bliźniaczej i brzuch miała gigantyczny, obie z siostrą ważyłyśmy ponad 3 kg :-)) a mi się upiekło