Nusia to u Was w porownaniu do nas to badanie nasienia mozna powiedziec taniocha..
W ogole to chcialam cos napisac..bo juz rokladam rece...

W zwiazku z tym posiewem mojego M gdzie wyszlo ze ma dwie bakterie...byl dzisiaj u urologa, dal mu antybiotyki na miesiac czasu (nie jedne antybiotyk tylko 3, kazdy brany po kolei, jeden na tydzien) Tak sie zlozylo ze i ja poszlam do ginekologa ( u niej bylam pierwszy raz) No i tu sie zaczyna.....:/
Nie zrobila mi posiewu i dala antybiotyk Cipronex i do tego lek dopochwowy Natamycyna. ( mozna powiedziec ze dala mi to w ciemno, bo niewiadomo czy ja mam ta bakterie w sobie) Wziela mnie na fotel i stwiedzila po zagladnieciu ze nie zrobi mi cytologi bo moja wydzielina jej sie nie podoba, pozniej zrobila USG i powiedziala ze macica ok, nie ma miesniakow i jajniki tez ok. Przepisala jescze zel cos na G...
I powiedziala tak/; zeby wyleczyc ta bakterie, pozniej wziac od 2 do 6 dc lek CLO (bez monitoringu oczywiscie, czy to normalne? :/) i od 14 do 25 dc przepisala mi luteine dopochwowo..... Czy to tez normalne???? Boshe ja juz zwatpilam w tych lekarzy, czemu znalezienie normalnego lekarza z powolaniem jest takie ciezkie??
Piraniu Ta luteina od 14 dc to w ogole ma sens? czy to mi nie narobi balaganu?
Pozniej stwierdzila ze w zwiazku z tym ze mialam robiane lyzeczkowanie po pustym jaju i jesli nie uda sie po tych jej lekach zajsc w ciaze to bedzie trzeba zrobic laparoskopie (droznosc jajowodow) nie wiem czy to to samo? I to mialoby sie odbyc pod znieczuleniem i 3 dni w szpitalu.
Pytam sie jej co bedzie jak sie okaze ze jajowody sa niedrozne, to powiedziala ze tego sie nie udraznia i wtedy to zostaje tylko invitro.......Jestem zalamana. Nie wiem co robic...Pozniej jej sie spytalam czy mi nie trzeba zrobic posiewu to ona na to ze przed droznoscia i tak trzeba bedzie to zrobic a skoro mam antybiogram na jakie antybiotyki te bakterie sa wrazliwe to mozna u mnie ten lek zastosowac i pozniej zrobic posiew..
W ogole nie wiem jaki ustalic sobie plan dzialania....nie wiem... jestem w kropce. Czy nie lepiej by bylo najpierw zrobic droznosc czy tam ta laparoskopie? bo po co mam brac jakies leki jak nie wiem czy jajowody sa drozne.... Moj M tez zanim wyleczy ta bakterie, pozniej trzeba odczekac 3 miesiace na nowe nasienie... to bedzie z 4 miesiace, to moze w ciazgu tych 4 miesiecy zrobie to jajowody. Czy to jest dobre myslenie. Jak Wy to widzicie???
Przepraszam za taki balagan w moim opisie.