Beti dla Ciebie ode mnie też Buziaki wielkie!
:-)
Gosia my myślimy o mieszkanku 50-kilku metrowym, czyli 2 pokojowe. Na tyle nas na razie byłoby stać, biorąc pod uwagę naszą zdolność kredytową ;-) Oczywiście chcielibyśmy 3pokojowe, ale w Lublinie w nowym budownictwie to wydatek ponad 300 tys. zł, a tyle na razie nie mamy, no i dzidzia się urodzi to też będą wydatki
A co do lekarza to ja właśnie muszę oddzielnie na wizytę i usg się zapisywać, tzn wizytę mam co miesiąc normalnie, a że ostatnią miałam 6go kwietnia, to 4 tygodnie później wypada 4go maja :-) a na usg muszę iść w przyszłą środę żeby zbadać tą przezierność, ale wcale mi nie przeszkadza takie częste chodzenie do lekarza, mogę co chwila latać, aby dzidzia była zdrowa
Patrysia nie martw się! Mówię Ci, ja wcześniej u siebie zawsze potrafiłam rozpoznać płodny śluz, a gdy zaczęliśmy się starać w ogóle nie mogłam wytropić tego śluzu! Miałam wrażenie że po prostu zniknął, i też się martwiłam, a tu widzisz pewnie był tam w środku i udało się zafasolkować
:-)
Co do domu, to widzisz, np. moja mama mieszka teraz tylko z bratem w moim rodzinnym domu, przy czym cała góra mogłaby być nasza, bo tam jest 4 ogromne pokoje. W jednym na razie mieszka brat, a reszta stoi pusta. No ale to jest 100 km od Lublina więc nie ma mozliwości żebyśmy tam mieszkali. Zresztą ja wolę mieszkać oddzielnie, bez rodziców jednych i drugich, w swojej prywatności, a rodziców za to często odwiedzać :-)
Pozdrówki!