u mnie, to raczej wszystko nastawione na chłopca stety, niestety
może powinnam się zacząć starać o kolejnego, a tu bach i będzie niespodzianka?
ja jem podobnie chyba, co moja mam i siostra. Wszystkie luuuuubimyyyy kawę. Mięsko jem, ale nie tak, że garściami. Wiem, że jem za mało warzyw i owoców (to na pewno). Słodkie ciuciu też lubię, ale nie codziennie. Moja mama ma dwie córki, moja siostra jedną córeczkę, no a ja zupełnie inaczej, dlatego wnioskuję, że u mnie to od męża jednak bardziej zależy, a on: młodszy ode mnie,nie ma siostry (tylko bracia), chodzący testosteron. Myślicie, że mam szansę na córkę?
Kiedyś przeczytałam na jakimś forum (nie pamiętam, gdzie bo to już jakiś czas było), jakaś dziewczyna miała 5 synków i bardzo marzyła o córce. No i pisała, że ona tak chce, że będzie się chyba dalej starać, ale czy jest sens? I wtedy "życzliwe" grono dziewczyn odpisywało jej, że lepiej by sobie odpuściła, bo raczej nie ma szans na córkę...miłe były co nie?