A ja leyna,chyle glowe,ze odwage co do zakupu.Niestety u nas jest takie choe przeswiadczenie,ze chlopiec lalka/wozkiem nie oze,ale dziewczynka juz samochodem nawet tak.W koncu,to jest zwykly etap rozwoju,a nie jakies upodobania...
łojej, normalnie mi głupio wiesz Katko, to chyba żadna odwaga... ja po prostu uważam, że nie powinno sie dzielić zabawek na: dziewczęce i chłopięce, bo - tak jak pisze Jarzebinka - dzieci potrzebują wszystkich dla prawidłowego rozwoju. aczkolwiek są zabawki, których Piotrusiowi nie kupię - to wszelkiego rodzaju pistolety. poza tym Piotruś jest na takim etapie rozwoju, że on nie wie co to płeć i czy "coś mu wypada robić czy nie". ja tam się ludzkim gadaniem nigdy nie przejmowałam. najważniejsze, żeby moje dziecko było szczęśliwe
Kkatasia to sie powinnaś cieszyć, że Sandra taka samodzilna i masz trochę czasu wolnego dla siebie
ech.. dzisiaj jest tak przymulony dzień, że wymiękam. ciśnienie miałam na poziomie 90/50 po trzech kawach w końcu wzrosło "gwałtownie" do poziomu 100/60 przerąbane być niskociśnieniowcem... choć z drugiej strony lepsze to niż wysokie ciśnienie
miłej niedzierli