reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy jest jakaś mama z Poznania?

M cały czas walczy z kranem już 2x był w sklepie po brakujące sprzęty ;p.

Wczoraj wieczorem byłam tak zmęczona, że zasnęłam o 23. Nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że zapadłam w tak głęboki i mocny sen, że nie słyszałam co się wokół mnie dzieje. M wracał o 1 ze spotkania kumplowskiego i zapomniał kluczy. Przez 40 minut stał pod drzwiami i dzwonił do mnie na komórkę i na stacjonarny. Pukał do drzwi ale sąsiadce się to nie podobało i powiedziała, że zadzwoni na policję. Nawet wdarł się na mojego laptopa i puścił płacz dziecka w skutek czego obudziła się Zosia i płakała a ja nic... . Dopiero po 40 minutach usłyszałam dzwonek telefonu. Dawno tak dobrze mi się nie spało :D.
Jarzębinka o tej porze (19:30) Zosia już była po kolacji i siedziała w wannie.

Tygrynka wracaj do sił. Kaszel jest paskudny czasem potrafi się utrzymywać kilka tygodni po chorobie.

lilou już drugi raz ich zalaliśmy. Poprzednim razem kuchnię ale to podczas remontu. W sumie to są wyrozumiali wtedy zalało im starą szafkę to poprosili o nowa (starą) szafkę. Teraz czeka ich malowanie sufitu.
 
reklama
jamgar:szok:a zły był??? ja ja wracałam z babskiego spotkania, to nie miałam kluczy i czekałam z 15-20 min pod drzwiami klatki, dzwoniłam domofonem( a mamy go w szafie więc ledwo słychać) , w klatce nie ma zasięgu więc żeby dzwonić musiałam z niej wychodzić:baffled:ale byłam zła:-p
 
Jagmar o matko, Ty to masz mocny sen :D
jejku znajomi nas ciagną do siebie na weekend, a mi tak żal że nie pojedziemy :( ale szkoda mi kaszlącego Sebę ciągnąć, zwłaszcza że tam będą dwie półroczne dziewczynki, więc jak to mój mąż stwierdził - trzeba zacząć być dorosłym i nie zwracać uwagi na swoje przyjemności tylko najpierw na dzieci :D ale i tak mi szkoda :p dobrze że nie ma słonca bo w ogóle bym żałowała :D
 
Tygrynka ja juz od dawna patrze najpierw na dzieci :-D
Zaczynam mieć problem z Damiankiem, nie chce zostawić mnie na krok i jak spał ponad 1,5 miesiąca u teściów w pokoju to zaczął się moczyć w łóżko :zawstydzona/y: od tygodnia śpi ze mną i jest juz lepiej ale nie chce mnie spuszczać z oczu :(
 
Witam. Przepraszam,ale nie nadrobię.

Wyszliśmy ze szpitala w końcu do domu,ale Nicole załapała teraz zapalenie oskrzeli więc mimo wszystko siedzę w domu. Dzisiaj dosłownie mam ochotę usiąśc na środku pokoju i zacząć ryczeć. Jak nie jedno to drugie płacze...a ja nie mam do kogo ust otworzyć,Ł wraca z pracy około 19-20 zje obiad i posiedzi z 10 minut,a potem idzie spać...a ja nie wychodzę do ludzi od ponad 3 tygodni,prawie miesiąca i nie mam do kogo ust otworzyć bo rozmowa z Nicole to żaden fajny temat o książce czy o jakimś filmie...dosłownie mam depresję,teraz Ł pojechał do pracy na 15 i wróci około 20 i zaproponował żebym gdzieś wyszła do jakiejś koleżanki pogadać chociaż...Jak ja Wam wszystkim zazdroszczę,że mieszkacie blisko siebie i możecie spotkać się na spacerze,czy na wspólnych zakupach:-(
 
firanka najwazniejsze że juz jesteście w domku :tak: dzieciaki szybko wyzdrowieją i "wyjdziesz" do ludzi :tak: ja też siedze w domu i zabardzo nie ma się do kogo odezwać :-(
 
Julka,ale zobacz Daniel wraca ze szkoły to chociaż podręczniki przejrzysz itd,a ja tylko pieluchy,obiadki i sprzątanie po Nicole...fakt jest taki,że bardzo się cieszę,że opuściliśmy ten kołchoz zwany szpitalem...ale naprawdę tęskno mi do tego żeby wyjść z jakąś koleżanką,porozmawiać tak normalnie o dzieciach,o gotowaniu, o jakiejś książce. Przez ten miesiąc w 3 ścianach zrobiłam się jakaś zdziczała,jeśli można tak to nazwać...
 
Aaaa sorry,mały dopiero zdaje się od września chyba pójdzie do szkoły :-p moja Nicole obowiązkowo pójdzie jako 6 latek już,czy jako 5 latek nie wiem bo stale te mendy zmieniają coś...
 
reklama
Do góry