reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy jest coś nie tak ?

Kolorowych1

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
28 Listopad 2021
Postów
53
Witam Kochane ,

A więc zacznę od tego że poroniłam. Tak to już mój drugi raz, ale tym razem bardziej boli..

Chciałabym się podzielić moja historią i liczę na waszą odpowiedź.

W 2015 roku zaszłam w ciążę z moim chłopakiem miałam wtedy 18 lat. Wiadomo ciąża nie była planowana gdyż byłam po prostu za młoda. Nie bardzo cieszyłam się, że za 9 miesięcy zostanę mamą. Miałam szkołę i bałam się jak to wszystko ogarnę. Ale w końcu zaczęłam się przyzwyczajać do nowej sytuacji. Później to nawet cieszyłam się..
Ale kilka dni przed wizytą u ginekologa dostałam krwawienia. Trafiłam do szpitala i okazało się że moja ciąża się nie rozwija. Po dniu spędzonym w szpitalu poroniłam. Miałam zabieg łyżeczkowania, badanie histopatologiczne , które nic nie wykazało. Lekarz stwierdził poronienie samoistne (8 tydzień) ciąża nie rozwijała się prawidłowo i organizm się wyczyścił. Minęło już 6 lat od tamtej sytuacji w dalszym ciągu jestem ze swoim chłopakiem. W tym roku stwierdziliśmy że chcemy zostać rodzicami :) Zaczęliśmy się starać o dziecko i w pierwszym cyklu już zaszłam w ciążę. Bardzo się cieszyliśmy. Pęcherzyk ciążowy rósł, beta HCG też wysoka , także nic nie wskazywało na najgorsze. Pewnego dnia dostałam plamienia odrazu pojechałam do mojego ginekologa żeby mnie zbadał. Lekarz powiedział że wszystko jest okej ale nie widać jeszcze zarodka bo pewnie ciąża jest młoda i te plamienia są od implantacji. Także nie stresowałam się. Po 2 tygodniach miałam kolejną wizytę. Okazało się że zarodek się nie pojawił beta HCG rosła a pęcherzyk pusty nic w środku.. ( 8 tydzień) W październiku tego roku miałam drugie łyżeczkowanie.. Lekarz powiedział że nie ma co się przejmować bo tak się zdarza i pierwsze poronienie nie ma nic wspólnego z drugim. Ale ja bardzo się martwię, że znów może coś się wydarzyć...

Jak myślicie powinnam z moim partnerem zrobić jakieś badania? Czy po prostu panikuję?

N.
 
reklama
Nie, nie panikujesz.
Udalabym sie do DOBREGO ginekologa siedzacego w tematyce ciaz lub do kliniki nieplodnosci (ceny wizyt prywatnie sa podobne)
Mysle, ze czasem to kwestia odpowiednich lekow, np luteiny, byc moze czegos na obnizenie odpornosci by organizm nie odrzucal zarodka.
Dla przykladu- moja siostra na 6 ciaz poroniła polowe. Powodem jak sie okazalo byl niedobor progesteronu, czyli powod totalnie prozaiczny.
 
Lekarze niestety zawsze twierdzą że to przypadek, że tak się zdarza... Ja poroniłam 4 razy pod rząd. Po drugim zaczęłam wyszukiwać sobie badań jakie mogę zrobić.
Wszystko zależy od tego jak jesteście zdesperowani szukać przyczyn bo badań jest cała masa.
Możesz zacząć od takich podstawowych czyli tarczyca, krzywa cukrowa i insulinowa, progesteron, prolaktyna ( tylko to się robi w poszczególnych fazach cyklu a nie jestem pewna w których ). No a partner to nasienie ale wiadomo że mężczyźni niechętnie chcą wykonywać to badanie ;)
U mnie jak stwierdzili Hashimoto to badałam jeszcze homocysteine. Homocysteina wyszła źle więc badałam dalej.
Ostatecznie takiej głównej przyczyny nie znalazłam ale wiem że mój organizm nie działa tak jak powinien i po drodze poza Hashimoto wyszła insulinoopornosc i mutacje MTHFR.
 
Lekarze niestety zawsze twierdzą że to przypadek, że tak się zdarza... Ja poroniłam 4 razy pod rząd. Po drugim zaczęłam wyszukiwać sobie badań jakie mogę zrobić.
Wszystko zależy od tego jak jesteście zdesperowani szukać przyczyn bo badań jest cała masa.
Możesz zacząć od takich podstawowych czyli tarczyca, krzywa cukrowa i insulinowa, progesteron, prolaktyna ( tylko to się robi w poszczególnych fazach cyklu a nie jestem pewna w których ). No a partner to nasienie ale wiadomo że mężczyźni niechętnie chcą wykonywać to badanie ;)
U mnie jak stwierdzili Hashimoto to badałam jeszcze homocysteine. Homocysteina wyszła źle więc badałam dalej.
Ostatecznie takiej głównej przyczyny nie znalazłam ale wiem że mój organizm nie działa tak jak powinien i po drodze poza Hashimoto wyszła insulinoopornosc i mutacje MTHFR.
Właśnie się zastanawiam nad badaniami bo nie daje mi to spokoju. Nie chciałabym żeby sytuacja się powtórzyła. Mój partner na szczęście sam powiedział , że może się zbadać bo chce być pewny. Ale ginekolog odradził więc już zwątpiłam. Badania robiłaś u ginekologa czy w klinice?
 
Nie, nie panikujesz.
Udalabym sie do DOBREGO ginekologa siedzacego w tematyce ciaz lub do kliniki nieplodnosci (ceny wizyt prywatnie sa podobne)
Mysle, ze czasem to kwestia odpowiednich lekow, np luteiny, byc moze czegos na obnizenie odpornosci by organizm nie odrzucal zarodka.
Dla przykladu- moja siostra na 6 ciaz poroniła polowe. Powodem jak sie okazalo byl niedobor progesteronu, czyli powod totalnie prozaiczny.
Dostałam progesteron miał mi pomóc przy plamieniu. Dział może 4 dni a później znów się zaczęło.
 
Właśnie się zastanawiam nad badaniami bo nie daje mi to spokoju. Nie chciałabym żeby sytuacja się powtórzyła. Mój partner na szczęście sam powiedział , że może się zbadać bo chce być pewny. Ale ginekolog odradził więc już zwątpiłam. Badania robiłaś u ginekologa czy w klinice?
Ja wszystko robiłam prywatnie
Część badań wymusilam na ginekologu a pozostałe robiłam na własną rękę. Jest tutaj na forum wątek "Ciąża po poronieniu", tam dziewczyny są skarbnica wiedzy i dużo podpowiadają :)

Dziwię się że ginekodzy tak podchodzą do tematów poronień, jest to smutne bo kazda kobieta zrobi wszystko żeby zminimalizować ryzyko kolejnego niepowodzenia.
 
Właśnie się zastanawiam nad badaniami bo nie daje mi to spokoju. Nie chciałabym żeby sytuacja się powtórzyła. Mój partner na szczęście sam powiedział , że może się zbadać bo chce być pewny. Ale ginekolog odradził więc już zwątpiłam. Badania robiłaś u ginekologa czy w klinice?
Ginekolog odradził badanie nasienia? Uciekaj od niego jak najdalej i wystaw mu odpowiednia opinie w internecie.
 
reklama
Ginekolog odradził badanie nasienia? Uciekaj od niego jak najdalej i wystaw mu odpowiednia opinie w internecie.
Tak że dopiero przy kolejnym poronieniu wtedy będziemy szukać przyczyny.. bo pierwsze poronienie było 6 lat temu i to nie ma nic wspólnego z tym drugim. Ja tak nie uważam.Tak muszę zrobić , właśnie rozglądam się za dobrym lekarzem :)
 
Do góry