reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy coś widać ?

Masz prawo mieć swoje zdanie.
Inni również.
I słońcu komentarz z którym się zgadzam 👏 dlatego jak pojawiła się pierwsza negacja ( sprawdź sobie) napisałam że "rozumiem twoje zdanie" ale może być też taka i taka sytuacja. Pisałam że każdy piszę w odnośniu do swojej sytuacji i to jest Ok. Ale to nie oznacza że można negować odmienne zdanie i naskakiwać na kogoś Tylko dlatego ze napisał coś innego
 
reklama
Nie pod opieką lekarza byłam cały czas, gdzie miałam miałam monitoring, bo widziałam że kiedyś będę chciała mieć dziecko. Dlatego wiem że było wszystko Ok , że nie ma przeciwwskazań. A potem w momencie usilnych starać okazało się że się zatrzymała. Cieszę się że jako lekarz oceniasz przypadki medyczne. Będę wiedziała następnym razem do kogo się zgłosić :)
a czy ja gdzieś oceniłam przypadek medyczny? Napisałam tylko, że to ciekawy przypadek bo nigdy o takim nie słyszałam, a koleżanka wyżej kazała poszerzać horyzonty.

No i zdziwiło mnie chodzenie co miesiąc na monitoringi nie starając się o ciążę 🤷🏻‍♀️
 
a czy ja gdzieś oceniłam przypadek medyczny? Napisałam tylko, że to ciekawy przypadek bo nigdy o takim nie słyszałam, a koleżanka wyżej kazała poszerzać horyzonty.

No i zdziwiło mnie chodzenie co miesiąc na monitoringi nie starając się o ciążę 🤷🏻‍♀️
Hmm to żeby ci pomóc wyjaśnię to co napisałam wyżej. Od początku miałam w planach drugie dziecko, ale były to plany bliżej nieokreślone. I tak chodziłam do lekarza systematycznie w tym miałam monitoring aby wiedzieć czy wszystko jest ok, zwłaszcza, że jestem też po poronieniu i mój okres przez długi czas nie był ustabilizowany dlatego monitorowałam cykle i owulacje. Mam nadzieję z przybliżylam ten ciekawy przypadek medyczny. I tak określenie jego jaki ciekawy przypadek medyczny jest jego ocena. Mam nadzieję że pomogłam
 
Hmm to żeby ci pomóc wyjaśnię to co napisałam wyżej. Od początku miałam w planach drugie dziecko, ale były to plany bliżej nieokreślone. I tak chodziłam do lekarza systematycznie w tym miałam monitoring aby wiedzieć czy wszystko jest ok, zwłaszcza, że jestem też po poronieniu i mój okres przez długi czas nie był ustabilizowany dlatego monitorowałam cykle i owulacje. Mam nadzieję z przybliżylam ten ciekawy przypadek medyczny. I tak określenie jego jaki ciekawy przypadek medyczny jest jego ocena. Mam nadzieję że pomogłam
tak dla mnie to bardzo ciekawe, że wszystko było ok a w momencie podjęcia decyzji o dziecku tak się mocno zestresowałaś, że momentalnie owulacje zniknęły.

Na mnie na przykład stres tak nie działa. Albo nie miałam tak silnego jak ty.

Nawet podczas śmierci i pogrzebu najbliżej osoby owulację miałam normalnie.
 
tak dla mnie to bardzo ciekawe, że wszystko było ok a w momencie podjęcia decyzji o dziecku tak się mocno zestresowałaś, że momentalnie owulacje zniknęły.

Na mnie na przykład stres tak nie działa. Albo nie miałam tak silnego jak ty.

Nawet podczas śmierci i pogrzebu najbliżej osoby owulację miałam normalnie.
Albo czytasz wyrywkowo to co piszesz albo czytasz to co chcesz. Napisała że że po promieniu byłam pod kontrolą, potem się ustabilizowało ale nadal byłam pod opieką lekarza i wiedząc że jest niby ok, po rozpoczęcie starań kiedy byłam na niech bardzo sfokusowana okazało się z jest problem, bo koncentrowałam się tylko na tym.

No właśnie na ciebie stres tak nie działa ale na wiele innych może tak zadziałać. To że na nas coś nie działa nie oznacza że możemy negować że stres nie ma znaczenia
 
Hmm to żeby ci pomóc wyjaśnię to co napisałam wyżej. Od początku miałam w planach drugie dziecko, ale były to plany bliżej nieokreślone. I tak chodziłam do lekarza systematycznie w tym miałam monitoring aby wiedzieć czy wszystko jest ok, zwłaszcza, że jestem też po poronieniu i mój okres przez długi czas nie był ustabilizowany dlatego monitorowałam cykle i owulacje. Mam nadzieję z przybliżylam ten ciekawy przypadek medyczny. I tak określenie jego jaki ciekawy przypadek medyczny jest jego ocena. Mam nadzieję że pomogłam
mówilaś o jadzie, a Twój post i jego wydźwięk ma go masę.
Hipokryzja po raz kolejny.
 
czyli przed planowaniem drugiej ciąży mimo, że się nie staraliście o dziecko chodziłaś na monitoringi i owulacja była?

Zacznijmy od tego, że koleżanka troszkę kłamie z tym drugim dzieckiem 🤡
I brakiem owulacji

1.JPG

2.JPG
 
reklama
Albo czytasz wyrywkowo to co piszesz albo czytasz to co chcesz. Napisała że że po promieniu byłam pod kontrolą, potem się ustabilizowało ale nadal byłam pod opieką lekarza i wiedząc że jest niby ok, po rozpoczęcie starań kiedy byłam na niech bardzo sfokusowana okazało się z jest problem, bo koncentrowałam się tylko na tym.

No właśnie na ciebie stres tak nie działa ale na wiele innych może tak zadziałać. To że na nas coś nie działa nie oznacza że możemy negować że stres nie ma znaczenia
Już mi się nie chcę prowadzić z Tobą dyskusji bo to nie ma sensu.
Napisałaś wyraźnie, że byłaś pod opieką lekarza i chodziłaś na monitoringi i nagle przy podjęciu decyzji o dziecku owulację zniknęły. Więc zdziwiło mnie, że w ciągu kilku tygodni stresu owulację się zatrzymały. Widocznie masz taki organizm. Cieszę się jednak, że odpuściłaś i zaszłaś w ciążę, nie musiałaś walczyć z niepłodnością.
Niestety dyskusja dalej nie ma sensu. Wracam do meczu. Tam ciekawiej.
 
Do góry