A ja dodam coś od siebie. Uważam, że "wyłączenie myślenia" ma ogromne znaczenie. Nawet od strony partnera. Mam bardzo dobrych znajomych, którzy przeszli kilka procedur in vitro. 5 lub 6 transferów. Jeden zakończony ciąża ale niestety poronioną. I tutaj był problem od strony męskiej, nie kobiecej.
W końcu pogodzili się z tym, że nie będą mieli dzieci. Planowali wakacje, wyjazdy, zwiedzanie. I właśnie wtedy udało się, Teraz mają dwójkę dzieci poczętych naturalnie.
Więc ja uważam, że zaprzestanie myślenia tylko o ciąży i dzieciach ma ogromny wpływ.