reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czuję się jak złą mama i potrzebuje wsparcia

Ale ja Ci niczego nie życzę w złosci.
Bo moj syn jest absolutnie cudownym dzieckiem. Tylko widocznie trzeba na własnej skorze doświadczyć hnb, zeby zrozumieć. I uwazam, ze gdybys spędzila z takim dzieckiem choćhy jeden dzień, to szybko byś zrozumiała w czym rzecz.


Wszystko spoko, tylko w zadnym miejscu tutaj nikt nie napisał, ze jak zostawiasz dziecko i idziesz do lazienki to sie krzywda dzieje. Nikt tutaj nie pisał, ze się jest w takiej sytuacji zła matką. Wręcz odwrotnie. To Wy ciagle oceniacie to, ze ktoś chce być przy dziecku caly czas. To z Twojej strony ciagle jest ocena i ocena i ocena. Ja sama pisalam - zostawiasz dziecko? Ok. Ja nie chce. Tyle.
Ale ja Ci niczego nie życzę w złosci.
Bo moj syn jest absolutnie cudownym dzieckiem. Tylko widocznie trzeba na własnej skorze doświadczyć hnb, zeby zrozumieć. I uwazam, ze gdybys spędzila z takim dzieckiem choćhy jeden dzień, to szybko byś zrozumiała w czym rzecz.


Wszystko spoko, tylko w zadnym miejscu tutaj nikt nie napisał, ze jak zostawiasz dziecko i idziesz do lazienki to sie krzywda dzieje. Nikt tutaj nie pisał, ze się jest w takiej sytuacji zła matką. Wręcz odwrotnie. To Wy ciagle oceniacie to, ze ktoś chce być przy dziecku caly czas. To z Twojej strony ciagle jest ocena i ocena i ocena. Ja sama pisalam - zostawiasz dziecko? Ok. Ja nie chce. Tyle.
A ja myślałam, że Twoje dziecko takie jest.
 
reklama
Nie chce mi się w ogóle gadać, bo duzo widziałam postów jak Ty oceniasz kogoś np. w kwestii snu dziecka i to jest ok, bo Twoje dziecko śpi to jest Twoja zasluga, ale czyjeś nie śpi to jest jego wina. Czyjeś dziecko qpotrafi się samo pobawić - to zasluga dziecka, Twoje nie chce - Ty na bank nie masz z tym nic wspólnego.
 
Nie chce mi się w ogóle gadać, bo duzo widziałam postów jak Ty oceniasz kogoś np. w kwestii snu dziecka i to jest ok, bo Twoje dziecko śpi to jest Twoja zasluga, ale czyjeś nie śpi to jest jego wina. Czyjeś dziecko qpotrafi się samo pobawić - to zasluga dziecka, Twoje nie chce - Ty na bank nie masz z tym nic wspólnego.
To nie gadaj 🤷‍♀️ przecież Cie nie zmuszam do odpisywania.

Zawsze powtarzam, ze forum (dzieki Bogu) ma opcję ignorowania i warto z niej korzystac, bo to poprawia humor.
 
Nie chce mi się w ogóle gadać, bo duzo widziałam postów jak Ty oceniasz kogoś np. w kwestii snu dziecka i to jest ok, bo Twoje dziecko śpi to jest Twoja zasluga, ale czyjeś nie śpi to jest jego wina. Czyjeś dziecko qpotrafi się samo pobawić - to zasluga dziecka, Twoje nie chce - Ty na bank nie masz z tym nic wspólnego.
10/10. Na pewno są analogiczni do trenerów snu trenerzy zajmowania się sobą, kiedy mama pakuje ubrania do pralki, robi jedzenie czy wyciera blat po gotowaniu ;)
 
Ech, dziewczyny, po co te złośliwości? Nie możemy po prostu przyjąć, że każde dziecko jest inne, każda mama jest inna i każdy ma inny styl wychowania? I póki dziecku się nie dzieje krzywda, mama jest zadowolona, to pozwólmy każdemu żyć po swojemu. A nawet jeśli ta mama czasem nie jest zadowolona, to okażmy wsparcie, zrozumiemie, poratujmy dobrą radą i już.
 
Ech, dziewczyny, po co te złośliwości?
Złośliwości były reakcją na pasywną agresję.
A nawet jeśli ta mama czasem nie jest zadowolona, to okażmy wsparcie, zrozumiemie, poratujmy dobrą radą i już.
No właśnie. Poratujmy DOBRĄ radą. A przede wszystkim same akceptujmy, jeśli same żądamy współczucia, akceptacji i zrozumienia dla swojej sytuacji. Bo naprawdę to zaczyna przypominać cyrk. Jeśli ja opisuję swoje bóle, to mają się ze mną wszyscy solidaryzować i okazać maksimum empatii, bo inaczej wyciągnę asa z rękawa, którego nie da się przebić. Jeśli wy opisujecie swoje bóle, o których nie mam pojęcia, to... Jeszcze raz opiszę jakie ja mam bóle, jak ten gołąb przy szachach nasram na planszę i odlecę gdzie indziej.

Bez jaj, no bez jaj.
 
reklama
Do góry