G
GwiazdaMuzykiPop
Gość
Rozumiem, że ludzie są różne. Nie rozumiem jak można nie zrobić nic przy dziecku prze rok czy dwa. W sensie zjeść, załatwić się czy wstawić pranie. I jeszcze twierdzić, że dziecko takie jest i ono jest powodem takiej sytuacji. Widziałam mega trudne dzieci, które zanosiły się płaczem bez powodu, albo nie spały całe noce. Nie widziałam matki, która przez rok nie zrobiła nic jak została sama z dzieckiem. W sensie nie zjadła np. ludzie to absurd i mam wrażenie, że albo ja jestem jakaś niespełna rozumu, albo się obracam w jakimś ultrautopiinym srodowisku.Masz prawo nie rozumieć nic. Możesz być najtępszą strzałą w kołczanie.
Tylko ja nie rozumiem, czego ty nie rozumiesz. Że ludzie są różne? Czy może coś niejasno napisałam?