reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czterolatek i jego bunty

Mój syn do 3 roku nie miał żadnych buntów.Dziecko-aniol. Problem się narodził, kiedy córka się urodziła. Był na to przygotowany,ale jednak wyszlo jak wyszło i zazdrość wzięła górę.
Jak ja wyszłam ze szpitala z córką, to synek przez kilka dni nawet się przytulić do mnie nie chciał 😔 był taki smutny, przytłoczony wszystkim. Ale gdzieś po miesiącu już się ustabilizowało.
 
reklama
To ja jednak nie powinnam narzekać. Chyba, że najgorsze przede mną...
Dzieci są różne, mają różne temperamenty...tak samo Mamy - są różne, jedne spokojne wyważone inne roztrzepane. Ja od małego nadpobudliwa (na papierze stwierdzone). Zawsze lubiłam niepokorne dzieciaczki i wizja właśnie takiego mojego niegrzecznisia towarzyszyła mi od zawsze gdy myślałam o macierzyństwie...no i mam😁. Mimo nieprzespanych nocy, hektolitrów łez, marzeń o wyjeździe w Bieszczady czy ogromnej chęci pierdzielniecia drzwiami to mnie bardziej zmęczyło by spokojne i ciche dziecko.
Więc rozumiem każda narzekająca Mamę.
A to czy najgorsze przed Tobą? Ja byłabym daleka od straszenia. Czasem się tylko zastanawiam ile prawdy jest w posiedzeniu że "Małe dzieci mały problem, duże dzieci duży problem" 😱😱😱
 
Czytam ten wątek i juz mam stresa 🤪 mój synek (jedynak) ma 19mcy i też potrafi dać czadu. Tłumaczenia nie pomagają, odwracanie uwagi też nie. Ja szybko tracę cierpliwość i robię się nerwowa.
 
Czytam ten wątek i juz mam stresa 🤪 mój synek (jedynak) ma 19mcy i też potrafi dać czadu. Tłumaczenia nie pomagają, odwracanie uwagi też nie. Ja szybko tracę cierpliwość i robię się nerwowa.
No to żółwik🤜😁😁😁 nic się nie stresuj tylko wbijaj na wątek i opisz w czym problem - mi ta burza mózgów na ten moment pomogła więc może i u Ciebie też coś pomoże.
@Kasia2301 a jak tam dzisiaj u Was? Było jakieś sprzątanie już czy pierwsze punkty? No bo że syn woli smutne minki to już wiemy😅 chwal się co tam
 
reklama
Był poranny sukces. Zwykle było tak, że zanim ogarnę dzieci i siebie jest mnóstwo marudzenia. "Chodz się pobaw","Sam nie chce"...Nie pomagały tłumaczenia,że za chwilkę skończę i będzie zabawa. Wczoraj obiecałam usmiechnieta minkę jeśli do czasu aż mama nakarmi Ole i ogarnie dom, będzie bawił się sam. Pomogło.Ale to chyba bardziej ciekawość,o co w tym chodzi. Dostał, popatrzył z pogardą jakby chcial powiedziec"tylko tyle?","to wszystko?".Więc nie wiem na ile ten sposób się u mnie sprawdzi.
Zaraz jednak jak wyszedł na dwór, od razu ruszył do węża, by bawić się woda. Ma na tą chwilę zakaz. Nie dość, że ciągle przemoczony i smarkaty to jeszcze cala elewacja wokół domu czarna od chlapania w czarnoziem.5 razy powtarzałam,by odłożył. Zero. Zatem wzięłam za rękę,zaprowadziłam do domu i tak siedział.Ale bez historii. Zaraz zmienił temat i wszystko było ok.
 
Do góry