Witajcie Dziewczynki,
długo się nie odzywałam, ale co jakiś czas Was podczytuję. Częściej zaglądam na facebook.
Lenka dopiero niedawno skończyła sezon chorobowy i zaczynamy normalnie funkcjonować. Byłyśmy u alergologa i Lenka dostała na stałe syrop przeciwalergiczny- Aerius. Być może dzięki niemu skończą się ciągłe infekcje.
Prawie całe dnie spędzamy na dworze. We wtorek zaszczepiliśmy małą zaległą szczepionką na odrę, świnkę, różyczkę, na razie jest ok, ale ponoć wysoka gorączka może wystąpić nawet po 10 dniach. Jeszcze chciałabym przed porodem zaszczepić na błonicę, tężec, krztusiec (też zaległa), na ospę już chyba nie zdążę.
Mały w brzuchu wierci się niemiłosiernie. Na ostatnim usg w 32 tygodniu, ważył 2109g. Ostatecznie został nazwany Olkiem (Aleksandrem). Lenka mówi do brzucha Olo i karmi go łyżeczką przez pępek
Wszystko dla synka już chyba mamy, zostały tylko drobiazgi do dokupienia. No i zastanawiam się, czy nie mam za mało ubranek. Jakoś przy Lence miałam więcej. Po Lence zostawiłam dla Olka 2 reklamówki ciuchów, reszta jest typowo dziewczęca i muszę pomału zacząć wystawiać to wszystko na allegro, bo niedługo się zakopię w tych dziewczęcych ubrankach
Gratuluję serdecznie rozpakowanym Czerwcówkom
Anisiaj i Ewelince Niech Maluszki rosną zdrowo.
Postaram się odzywać częściej, choć jest to trudne, gdyż w ciągu dnia poświęcam czas Lence, a wieczorem kompa okupuje mąż
W sierpniu wysyłam małą na 2 tygodnie nad morze z babcią i wtedy być może będę miała więcej czasu, jeśli oczywiście Olek będzie grzeczny.
Trzymajcie się Dziewczyny dzielnie, to już końcówka
Buziaki