reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Witam :)

U nas weekend minął na skręcaniu szafy. Padam dosłownie bo spać chodziliśmy przed północą a od rana znów to samo. Na szczęście dzisiaj z rana mężuś skręcił szuflady i już sobie troszkę jako tako w miarę poukładałam. Apropo uwielbiam to:-D Jeszcze sporo zostało ale to jutro bo po obiadku wpadli teście na kawkę i zeszło do 18 a potem kąpanie małej, kolacja itp

Jako, że laptop nadal nie działa nie mogę pisać za często. Może pod koniec tygodnia mężuś dysk kupi ale nie wiem jak będziemy z kasą stać. W każdym razie trzymajcie się dziewczynki cieplutko. Buziaki
 
reklama
natis chyba trafiłaś w samo sedno... właśnie zdałam sobie sprawę że potrzebuję żeby czasem M. porozczulał się nade mną :sorry2: wiem że on się stara i sama nie wiem o co się złoszczę... ech baba w ciąży :dry:

mikoto ja też pół dnia przeleżałam, nawet na dworze dzisiaj nie byłam bo u nas ziąb...
Paulunia fajnie że szafa już prawie gotowa ;-)
 
Kingusia ja nigdy nie marudzę i nie marudziłam, ale teraz są chwilę, że czuję się hmmm...nawet nie samotna, raczej opuszczona:-( Ja swoim bliskim koleżankom towarzyszyłam na każdym kroku w ciąży, a do mnie rzadko teraz któraś napisze smsa:sorry2: Dobrze, że mój mąż to mój najlepszy przyjaciel, bo już bym chyba straciła wiarę w resztę:dry: Wiem, żę one teraz mają dzieci, swoje obowiązki, ale głupio mi już nawet do nich pisać - bo one albo odpisują po kilku dniach albo w ogóle:dry: Dlatego bardzo się cieszę, że jest to forum:-) Mam nadzieję, że wyciągnę z tego odpowiednie wnioski:tak: Ja bardzo dobrze czuję się w swoim towarzystwie, ale czasami bardzo mi przykro, że osoby, które uważałam za bliskie nie znajdują nawet 5 min na tydzień, żeby odpisać czy zadzwonić. Ale jest też druga strona medalu - teraz bardzo poprawiły się relacje ze szwagierką. Do tej pory myślałam, że nie przepada za mną, a okazało się że zawsze mogę liczyć na telefon od niej - mimo, ze ma malutkie dzieci i cały ddom na głowie:tak:
 
ufff nareszcie mam troche czasu, zeby Was poczytac, Kubus usnął, a ja przezywam, ze meza nie ma, nie wiem jak bez niego przezyje 4 dni........ boje sie byc sama, ciagle sprawdzam, czy drzwi sa zamknelam na klucz ;/ zachowuje sie jak oszołom.

natis fajnie, ze wyszłaś ze szpitala ;)))))))) w domku inne zycie, prawda? tez chetnie skorzystam z prezpisów ;)
paulunia palindromea super, bedzie wszytsko gotowe jak dzidzius sie urodzi? ;))))))
kingusia
głowa do góry, dacie rade, ja tez mam czasem takie mysli, tylko ja sie bardziej boje, ze nie poradze sobie z 2 dzieci, ale przeciez kto da rade jak nie my????????
mokito przyłaczam sie do kochających spanie na brzuchu!!!!!!!!!!!!!
nissanka zdrowka
mamawikusi jak sie miewa Twoja mama?
 
Mikotko, robiłam kiedyś pizze na proszku, to były moje pierwsze pizze bo wydawały mi się łatwiejsze ale zdecydowanie ( bynajmniej nam ) lepiej smakują pizze na drożdżach, zwłaszcza gdy ciasto jest dobrze wygniecione i wyrośnięte.

Kingusia, Natis, tulę z całych sił. Też czasem mam takie chwile, doskonale Was rozumiem. Oczekujemy zupełnie czegoś innego teraz i jakoś te uczucia są inne. Chyba trzeba mówić o tym facetom bo podejrzewam, że nie nadążają za nami i trudno im się zorientować co nas dręczy i co nas uszczęśliwi.

Kinusia, brzuszek przez jakieś 2-3 tyg też mi nie rósł a jak teraz urósł to niemalże w oczach. Mam nadzieję, że i tak będzie u Ciebie !

MamaKubulki, podobnie mam :) A jak S wybywa wieczorem czy na noc to nie spię tylko czuwam i non stop się budzę.

Śniegu u nas nasypało chyba już dobre 20 cm !!:szok: Masakra ! A tak już fajnie trawkę było widać, znów roztopy i plucha nas czeka :(:wściekła/y:

Dzionek minął nam leniwie. Na obiadek mężuś zaprosił do restauracji - jak fajnie nie gotować i zjeść :)
Zmykam dalej leniuchować do łóżeczka już :)
A apropos spania - też z boku na bok się przekręcam, jak już nie wyrabiam to na chwilę kładę się na plecy. Na brzuchu to nie spałam nigdy ( by nie zdeformować piersi :D:D ) ale lubiłam się tak położyć ni to na boku ni to na brzuchu i jak teraz się tak kładę to tylko czuję jak młody kopie chcąc powiedzieć " mamo nie gnieć mnie " :)
 
Hej!
Ja wieczornie witam z ciepłym kakao... Za oknem zima, to kakao wraca do łask... Tak nas ta wiosna połaskotała, że teraz jeszcze trudniej przyjmuję ten śnieg i mróz...:-:)-:)-(
 
Ale tu od wczoraj cisza... w ogóle zauważyłam, że coraz mniej się udzielamy!

Mój weekend minął leniwie, nic ciekawego się działo. Zaliczyłam wczoraj dość długi spacer i w końcu się wyspałam, nawet mnie plecy w nocy nie bolały, może po prostu za mało się ruszam? Dzisiaj mimo niezbyt sprzyjającej pogody mam zamiar to powtórzyć:)
Piękny wczoraj mnie zaskoczył bo powiedział, że "trzeba jechać do Urzędu i zgłosić, że Franek ma mieć moje nazwisko" hihihi to mu mówię, że to się po urodzeniu dziecka załatwia:p ale nie wierzy. Woli nie ryzykować więc sam pojedzie i się dowie:D Ostatnio powiedziałam mu, że nie podjęłam jeszcze decyzji o nazwisku bo mnie wkurzył. Jego była żona (która zostawiła sobie jego nazwisko bo było jej wygodnie) urodziła w grudniu syna (ojcem jest jej obecny facet z którym miała romans jeszcze jak była z Pięknym). I dała dziecku nazwisko Pięknego! no jak to usłyszałam... stwierdziłam, że w takim razie nie ma się co martwić bo ma już "syna" który nosi jego nazwisko... :/ na szczęście się okazało, że ostatnio ta laska zmieniła nazwisko dziecka na to OJCA. ehhh skomplikowane:p
W tym tygodniu planuję najazd na IKEA. Chcę skorzystać z promocji i dostać 100pln w prezencie za wydane 1000 na szafę... :) te 100 pln wydam akurat na oświetlenie do pokoju Franka:)

to narazie tyle... zaczekam aż wstaniecie:)
 
Cześć Smile:-):-)Cześć Mamuśki!

Widok za oknem to ja dziś mam zarąbisty:confused2: Jest całkiem biało. I cały czas niexle sypie:confused2: Ja nie chcę!!!!!!!!!!!!!!!!

Mama Kubulki- na pewno sobie poradzisz z dwójką:tak:Wszystkie sobie poradzicie. Tęz się kiedyś bardzo tego bałam bo moge tu liczyc tylko na ssiebie. Mąż w pracy do 17ej , a rodzina daleko. W dodatku róznica wieku między dziewczynkami niewielka. Przyznam, że chwilami nei jest r óżowo, czasu mało i trzeba sie umiec zorganizowac;-)Ale da się:tak:Zdecydowałąm sie szybkko na trzecie, więc mozna mi wierzyć:-D

Kaszel mnie męczy straszliwie- ale to mokry kaszel, powinno byc dobrze:tak:

Planowałam dziś póść na pocztę, ale skoro tak sypie, to raczej niz z tego. Ide po kawę!
 
Witam porankiem
Smile4u oj ja tez fatalnie sypiam więc łączę się w bólu, prócz bólu bioder jak u anilek to jeszcze spojenie mnie łupie od tego niskiego ułożenia synka.

Palindromea jak ja ci zazdroszcze tego zamieszania, uwielbiam wszelkie remonty, budowy i wykańczanie wnętrz. My przed remontem jeszcze ale mój P miał teraz ciagle weekendy zajęte bo sesja była i oczywiście się nie zabrał jeszcze do roboty. Koniecznie musisz pokazać dzieło końcowe

Mikoto u nas tez zima i wieje jakby miało głowę urwać. Odprowadziłąm Milę do przedszkola i zmarzłam nawet przez te 500 metrów

Fioletowa masz rację z tymi zebami, chyba dziedziczne bo moim dzieciakom bardzo późno wychodzą

Natis współczuję kopania po pęcherzu, nasz synuś ma głowę na dole ale nogi nad nia i też mam wrażenie, że zaraz wystawi mi nogę w wiadomym miejscu. Uczucie ciągłego pobierania cytologii…Dzięki , fakt nadenerwowałam się strasznie i teraz pewnie ciągle się będę zastanawiać czy wszystko w porządku

Teri wiem jak boli jak dziecko nie je, faktycznie w czasie choroby i po antybiotyku często nie ma wcale apetytu. Pamiętam moja Milę w czasie i po sepsie. Nie jadła prawie nic miesiąc. Taka była chudzieńka, niemal przeźroczysta. Jak wyszliśmy ze szpitala, było tato w pełni, ludzie patrzyli na nas jak na wyrodnych rodziców. Ona na krótki rekaw , cała w siniakach i szkielecik taki…Apetytu dla synka i dobrego samopoczucia. U mnie z nim też coraz gorzej i nawet wymioty poranne wróciły

Mama kubulki zostały jeszcze jakies babeczki to wpadam, ale już )))) Ja też nie znosze być w domu sama…A jak pomyślę, ze najprawdopodobniej będzie tak przez pół roku to płacz mnie ogarnia

Anisiaj na pewno i ciężko, jedyne pocieszenie, ze czekasz na swój osobisty cud

Dmuchawiec dobrze, ze mokry ten kaszel, pij ten syropek buraczany i zagotuj sobie wodę z tymiankiem , połóż koło siebie niech cię nawilża. Smacznej kawki.

Miłego dnia dla wszystkich. Ja dziś sama w domu bo Mila w przedszkolu więc mam okazję pospać trochę, jeśli zasnę i posprzątać po weekendzie bo u dzieciaków kłębiło się od gości a ci od Mili SA bardzo bałaganiarscy.
 
reklama
Witam się w nowym ponurym tygodniu, u mnie właśnie zaczęło padać:wściekła/y:

MamaWiki- przykro mi z powodu mamy, nawet jeśli zachowała się nie fair to nikomu nie życzę takiej choroby, myślę ze urodziny córki to świetny powód by z nią porozmawiać

Smile ja taż miałam zamiar do ikea jechać ale dziś to już nie zdążę, ja chciałam kupić szafe chyba stuva i łózko z materacem ale muszę pierwsze to na żywo zobaczyć,

Kingusia-
chyba Cię rozumiem, w podobnym wieku wyszłam zamaż, ja studiowałam i mieszkałam w Krakowie, mój M. miał pracę tu na zmiany, w niemal każdy weekend widywaliśmy się tylko raz w tygodniu, najbardziej mi go brakowało na imprezach rodzinnych których u nas sporo a ja często sama, bardzo mi go brakowało ale w sumie cieszyłam się ze ma prace dzieki której może nas utrzymać
Teraz po paru latach juz się przyzwyczaiłam wiem że on każdą wolna chwile poświecą nam, nie jest tak że mówi "muszę sobie odpocząć bo pracuje" tylko zasuwa z nami na spacer (choć mogła bym przecież iśc sama)
A co do brzucha to znam dziewczyny którym wyskoczył w 8 mc. , ważne jest tylko to ze dziecko rośnie, macica się powiększa, rozmiar brzucha nie ma tu nic do znaczenie, jesteś raczej wysoka, dziecko pewnie tak się ułożyło że brzuch nie musi się bardzo powiększać, za to zaoszczędzisz na ubraniach i nie musisz prosić męża żeby Ci skarpetki ubrał czy paznokcie obciął.
Mam nadzieje ze wraz z powrotem słońca i ciepłych wiosennych dni humor Ci się poprawi:-D

Palin- dobrze ze duża cześć remontu za Wami, choć przenoszenie rzeczy to też nic przyjemnego

Idę smażyć naleśniki, bo chleba w domu nie ma, a jeszcze rzeczy dla małej naszykować bo z teściową zostaje ja wróce wieczorem
A mam pytanie czy korzystałyście kiedyś z ofert typu np. grupon do restauracji? wiem ze co restauracja to inaczej ale postanowiłam kupić sobie i sprawdzić czy warto, zobaczymy po powrocie
 
Do góry