reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

pam powiem ci że to temat drażliwy, ale pracodawca na twoim l4 nie traci - zatrudnia osobę na zastępstwo, która może z dnia na dzień wywalić, a w większości przypadków nie usłyszysz "dziękuję" za narażanie siebie i dziecka
ja chciałam popracować do poniedziałku ;-) w sobotę pójść do ginki i wtedy wziąć zwolnienie, ale wczoraj zadzwoniłam do niej i ona kazała mi przyjechać tego samego dnia po luteinę i ona mi powiedziała że najlepiej to żebym już była na L4 od dziś
tylko że u nas jest wiele czynników które na to wpływają:
1. dojeżdżam do pracy 50 km [godzina samochodem - co najmniej, bo powrót to z godzinę dwadzieścia]
2. pracuję w prawdzie w biurze, ale w firmie gdzie jest dużo chemii - w tym styren, który jest potencjalnie rakotwórczy, niby nie mam bezpośredniego kontaktu, ale coś tam w powietrzu się unosi
3. staraliśmy się ponad rok [zaszłam w 13 cyklu] po leczeniu zbyt wysokiej prolaktyny, przy tym są niedobory progesteronu [hormonu odpowiedzialnego za podtrzymanie], prawdopodobnie w tym czasie byłam już w ciązy [może nawet kilka razy, ale za wysoka prolaktyna jest odpowiedzialna za poronienia nawykowe], ja miałam już cykle po 38 dni z małym plamieniem np w 34 dniu- dlatego, mimo że jechała wczoraj na konferencję, to kazała mi wpaść do nej do domu po receptę na luteinę - jestem już na podtrzymaniu, w niedzielę lub w poniedziałek idę do niej już na taką konkretną wizytę
4. pierwszą ciążę miałam leżącą - w 19 tc miałam rozwarcie i skrócenie szyjki macicy - leżałam 3 czy 4 [już w sumie sama nie wiem ile to było, ale długo, prawie do końca ciąży] miesiące z "rygorem łózkowym" tj. wolno mi było wstać do toalety jedynie - śniadanie robił mi rano mąż, herbatka w termos, po południu mama przynosiła obiad, a wieczorem mąż kolację, nie chodziłam po sklepach żeby kupować wyprawkę czy coś tam, wszystko musiałam załatwić przez internet - wszystko, ominęła mnie cała radość wybierania ciuszków itd.

teraz mam 3 letnie dziecko, muszę zrobić wszystko, by nie było powtórki z rozrywki - nie widzę 4 miechów leżenia z trzylatkiem w domu

widziałam jak mój pracodawca traktował moją koleżankę, która pracowała do 6 miesiąca ciązy - dziękuję za to nie usłyszała :-/

wiem, że są laski które kombinują, ale wiem też jak sa traktowane przez pracodawców ciężarne - koleżanka pomijana przy awansie i podwyżce [obiecanej] itd.

nie traktuj tego jako ataku, za to co napisałaś :-D po prostu chciałam ci wyjaśnić jaka jest moja sytuacja, ale tak naprawdę to wiesz, ja nie czuję się jakoś hmm winna, nie mam żadnych wyrzutów sumienia, że z dnia na dzień rzuciłam pracę, jak dla mnie to za wysoka stawka, tym bardziej że ja mam 33 lata i mam nadzieję że teraz się wszystko uda, bo do 35 roku życia chcę mieć z głowy ciąże, a czas mi już ucieka
w tym kraju za poświęcenie się nikt ci nie podziękuje



o nieee Lorien :-( byłyśmy rzem na lipcówkach
 
reklama
Fioletowa o to mi wlasnie chodzi.... ty masz powody zeby isc na L4 i chwala ci za to kobeto idz i dbaj o siebie. Mi chodzi tylko i wylacznie o kobiety ktore moga pracowac a ide na L4 bo sa obloznie chore i przejmujace sie a na drugi dzien lataja po sklepach itp. Nie traktoje tego jako ataku nie martw sie :-) kazdy ma inna opinie moja jest taka.... nie musisz isc na L4 czujesz sie dobrze to pracoj... moze mam takie podejscie bo mnie osobiscie strach o ciaza i L4 niegdy nie dotyczylo....
 
fioletowa dobrze ze poszłaś na zwolnienie! Mądrze gadasz. Ja gdybym pracowala i nie byłoby przeciwskazań do pracy to pewnie i tak bym poszła na L4 ;-)

Biedna Lori....
 
ech pam - szkoda dziewczyny, ale to jednak nie ta moja koleżanka... napisałaś Lorien i się przestraszyłam, że o nią chodzi, bo też ma termin na maj... przykro mi, ale z drugiej strony ucieszyłam się że to nie moja Lorien....
 
Biedna Lori :( Serce sie kraja, ze tyle nas musi przez to przechodzic :(

A my dzisiaj zaczynamy staranka, ale chyba nie mam jeszcze dni plodnych :( Do dupy nie potrafie sie okreslic kiedy jest owu :( Ale co tam najwyzej bede z 3 tyg codziennie sie przytulala z eM ;) Odrazu na zas, jakby znowu mnie naszlo brak ochoty na seksik tak jak w pierwszej ciazy ;)
 
pam nie zgodzę się z Tobą... W ciąży z Lenką pracowałam do 6 miesiąca, dojeżdżałam 1,5 h do pracy, wracałam 2 h i siedziałam w pracy po 9 h bo taki był system pracy. Musiałam przetrwać zimę, mdłości, bóle głowy itp. Niby nie miałam jakiś strasznych objawów, ale były dni słabości.
Nie miałam żadnych ulg, wcześniejszych zwolnień do domu, ani razu pracodawca nie zapytał się mnie czy dobrze się czuję. Wkurzyłam się, gdy pominął mnie przy obiecanej wcześniej podwyżce, w czasie macierzyńskiego nie dostałam nawet paczki gwiazdkowej.
Z całym szacunkiem ale to nie są dogodne warunki dla ciężarnej. Tylko stres, stres i stres!
Dlatego uważam, że L4 w czasie ciąży to nic złego, warto wykorzystać ten czas na odpoczynek i przygotowanie się do macierzyństwa.
Ja ze względu na Lenkę chciałabym dostać L4, teraz jestem na urlopie i czekam :-)
 
Mamolinko tulaj sie tulaj na zas ;) jestem pewna ze ci sie uda ;) bedzie dobrze zobaczysz

Monia bed tak jak mowilam... kazdy ma swoje powody... ale np ty jak pojdziesz na L4 to bedziesz sie zajmowac soba odpoczywac i wogole... mi chodzi o osoby ktore ide na L4 ale nie odpoczywaj tylko szaleje robia co im sie podoba nie dbaja o dziecko i siebie
 
Ostatnia edycja:
monia no własnie, niestety w polsce warunki sa kiepskie, jeśli chodzi o zrozumienie ciężarnych, my w ciążę zachodzimy chyba na złość pracodawcy... a jak pracujesz, to tego nikt nie doceni, poza tym mamy najgorszy socjal w europie, a pod kątem udogodnień dla matek, to mamy gorzej niz na białorusi [ostatnio gdzieś czytałam statystyki na ten temat] moim zdaniem nie warto..
 
reklama
Pam, Paulinka, Mamolinka oj współczuję tej Waszej Majóweczce :-(

Pam będę sie zajmować Lenką przede wszystkim :-D

fioletowa masz rację, Polska jest 100 lat za Murzynami jeśli chodzi o kobietę w pracy i zagadnienie: "mama wraca do pracy"! I te teksty pracodawców: "już więcej nie zatrudnię młodych dziewczyn' - bezczelni :-D a po mnie i tak zatrudnił młodą dziewczynę, która po 3 miesiącach go olała i wyjechała zagranicę :-D i ma za swoje :tak:
 
Do góry