łaaa dziewczynki kochane jak mnie boli krocze ;( przepraszam za dosłowność ale już nie mogę
wczoraj do kibelka Luka mnie zanosił a wracałam na czworakach, noc nie przespana bo co przewrócenie na bok to ból wywołujący łzy w oczach, dobrze że Loluś fika - to mnie tylko trzyma
byle do środy
Biedna Tosiulka z taką matką się dziś męczyć musi ehhh
na obiad skromnie - frytki jajko i kefir, nie dam rady nic innego ugotować
a Luka znów będzie dopiero koło 7 ;( Po pracy jedzie do mamy, bo wczoraj wyszła ze szpitala po usuwaniu kamieni - a że teść poczuł wolność :/ znowuuuuu to ona sama w domu siedzi zamknięta - bo go nie wpuściła, on nachalny po nią do szpitala przyjechał uwaga - samochodem !!!!, wkurzyła się i wróciła tramwajem, w domu burdel, w lodówce światło :/ idiota i tyle :/ Luka musiał wczoraj wszystkie ich lokaty powypłacać bo by kasa poszła się no ...
A tata wychodzi prawdopodobnie w poniedziałek albo we wtorek jupi
co prawda dalej mu wychodzi ekg do góry nogami ale jest lepiej, zobaczymy ( dziękuję za życzenia szybkiego powrotu do zdrowia :******** )
Zazdroszczę Wam kochane udanych walentynek
moje jak widać były do kitu ehhh
Też z ciekawości przejrzałam majóweczki i łoo włos mi się zjeżył na głowie jak przeczytałam o tych porodach (!) i rozwarciach. Aż się boje czemu mnie tak kości bolą
Z Tosią taki ból był jak rodziłam ehhh niech mi się żadne spojenie nie rozchodzi ani nic ;(
Pomarudziłam
Życzę Wam kochane miłego dnia i dużo zdrówka
nie tylko chorowitkom - tak ogólnie - wszystkim
a i przypominam o grupie na FB - jeśli ma ktoś ochotę oczywiście
W razie czego czekam na PW. A do tych mamusiek co już tam są
- może i tam podzielimy się nr tel ? (przypominam, że wpisy widzą tylko członkinie grupy)