cukier.wanilinowy
Usmiechnieta_mama
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2010
- Postów
- 3 286
my juz w domu. Zimno, mokro, snieg sie topi wiec mozecie sobie wyobrazic jak po tym sie jechalo malymi kolami Ale dalam ostatecznie rade i jestem w domu . Spotkalam znajoma ktora ma termin na poczatek maja, i coreczke w brzuchu.... Jak ja jej zazdroszcze... jej sie udalo z parka :-(. Chyba dlateg jej unikam, nie chce za bardzo sie z nia widywac, bo mi wtedy troche zal serce sciska. Ale nic to... damy rade.
ariena widzisz nie jest tak zle ani popijawki lodowkowej nie bylo ani klutni a ze tam spal na podlodze, phi :-) jemu nie wygodnie nie tobie.
xez! Ale bosko! Trzymam mocno kciuki za to zeby mama sie nie rozmyslila ;-)
Dzis na obiad nie mam nic, nie mam tez sily. Ide troche odpoczac. Aaa zgaga tez mi sie zaczyna. Z Adasiem mialam monstrualna, teraz zaczynam ponownie miec co wieczor palenie w przelyku. Fuj.
ariena widzisz nie jest tak zle ani popijawki lodowkowej nie bylo ani klutni a ze tam spal na podlodze, phi :-) jemu nie wygodnie nie tobie.
xez! Ale bosko! Trzymam mocno kciuki za to zeby mama sie nie rozmyslila ;-)
Dzis na obiad nie mam nic, nie mam tez sily. Ide troche odpoczac. Aaa zgaga tez mi sie zaczyna. Z Adasiem mialam monstrualna, teraz zaczynam ponownie miec co wieczor palenie w przelyku. Fuj.