reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

Kari naprawdę bardzo Ci współczuje. Ciężko szło mi to przeczytać bo brzmiało jak scenariusz filmu a nie życie tak młodej dziewczyny. Ja rocznikowo mam 26 lat i też dużo przeszłam ale nie wiem kobieto skąd ty masz tyle cierpliwości, siły. Jak ty dajesz sobie z tym wszystkim radę tak naprawdę sama:( Twój J to niestety dzieciak i czy wogóle kiedykolwiek dorośnie nie wiemy a szkoda Twojego życia, życia Twoich dzieci na mieszkanie z facetem, który tak de facto ma wszystko gdzieś. Dziewczyny już wszystko napisały i zgadzam się z tym w 100%. Ściskam Cię Cieplutko i wierzę, że podejmniesz dobrą decyzję

Korba dużo zdrówka dla córci :tak:

My już po śniadanku. Maluszek leniwie ale buszuje w brzuszku a Julcia niestety nadrabia za trójkę. Po kim ona taka szalona jest to ja nie wiem:-D
Obiadek już wstawiony. O 13 jedziemy na kawkę do teściów więc odezwę się jak wrócimy. Miłej niedzieli życze kochane;-)
 
reklama
Witam niedzielnie :-)

Właśnie zjadłam płatki z mlekiem i zagryzłam snickersem :szok::-D
My dziś obiad u teściowej więc też gotować nie muszę, potem z Młodą do sklepu po jakieś kapcie/tenisówki do szkoły. Od jutra znowu szkoła, koniec ferii i się zacznie ...

Kari tulam Cię i przesyłam buziaki ;-)

Korba zdrówka dla Juleczki oby to nic poważnego ...


Miłej i spokojnej niedzieli życzę ;-)
 
hej dziewczyny. Dziekuje serdecznie za wsparcie. Tak jak pisalam tysiace razy bylam na walizkach, probowalam sie ruszyc ale do Polski nie mam gdzie wracac, rodzice nie dadza mi mieszkac u nich jeszcze z 2ka dzieci. Przykre to ale prawdziwe. Jeszcze bym sie osluchala krytyki z ich strony nt drugiego dziecka... Jakis czas temu poszlam do prawnika, doiedziec sie jak wygladalaby sytuacja gdybym zostala tzw samotna matka. Po prawie tyg mieszkania u znajomych wrocilam... znaczy nigdy bym tego nie zrobila ale dziecko Adas w tym czasie byl z J, J zabral mi go do swojej siostry i nie chcial oddac. A prawnik powiedzial ze tu jest inaczej niz w Polsce... Jesli jestem mezatka to ojciec ma takie same prawa jak ja, nie moge mu sila odebrac dziecka, jesli malemu nie dzieje sie krzywda. Tym bardziej ze to on ma prace i to na niego wynajete jest mieszkanie. Nie mialam szans na odzyskanie malego wiec wrocilam i probowalismy ponownie. I tego sie boje jesli odeszlabym i pozostala w uk, bo wiem ze on zrobi wszystko zeby miec dzieci przy sobie a ja w takiej sytuacji nie mam szans... A to by mnie chyba juz zabilo doslownie.

Noc mialam koszmarna. J nie bylo lacznie 7 godzin, heh... on mial cudn wieczorek z kolegami a ja plakalam przez pol wieczoru a kiedy padlam na nos obudzil sie Adam i plakal przez 2 godziny. W koncu zanioslam go do jego pokoju ok 2 nad ranem. J (spal na kanapie a wrocil chwile wczesniej) wzial go i spali razem na kanapie. A rano przyniosl mi go, wiec musialam wstac, zrobic mu sniadanie itd. A J spi dalej. Ja za to czuje sie jak niezywa po kilku godzinach snu.

Korba zdrowka dla małej...
 
Czesc
Ja wlasnie wrocilam od lekarza. Bylam z mlodsza corka. Od piatku ma goraczke do 39,5 i spada tylko na 4 godziny po leku a potem znowu rosnie. W nocy zle spala, taki wegielek byl z niej, ze z samego rana zadzwonilam i umowilam ja. Okazalo sie ze ma zapalenie gardla i od tego goraczka. Dostala antybiotyk, wiec mysle ze juz po kilku dawkach bedzie lepiej.
U nas od rana pada deszcz, leniwy dzien, nic nie robimy ciekawego.
Kari juz tyle bylo napisane przez inne dziewczyny, ze co kolwiek napisze to nie bedzie nic nowego. Ja mam inaczej bo wiem, ze zawsze moge wrocic do rodzicow. Gdybys miala gdzie to radzilabym wrocic do Polski. Tutaj nie dosc, ze w obcym panstwie to sama. Kurcze powinniscie byc dla siebie wsparciem, chociaz dlatego, ze Adam potrzebuje tego i ze ty w ciazy. Nie pociesze cie i nic nie doradze ale to co pisalas o swojej milosci, slubie itd.to bardzo smutne. Mloda jestes, jeszcze bedziesz ineczej zyc. Postaw meza pod sciana albo gra tylko w weekendy a w tygodniu praca i rodzina albo wracasz do polski i zapytaj czy da ci alimenty czy masz to sadownie zalatwic. Postaw wszystko na jedna karte, tylko moja rada, schowaj najpierw paszport adasia i swoj. Moja kolezanka tez miala jazdy z mezem i zawsze paszporty miala u kolezanki.
 
KARI - Kochana tulę mocno. Nie wiem co więcej mogę napisać. Mogłabym napisać sporo, ale to przemawiają przeze mnie emocje, nie rozsądek. Sytuacji napewno Ci nie zazdroszczę i mam nadzieję, że znajdziesz spokój i szczęście. Szkoda, że nie możesz wrócić do rodziców, zawsze czułabyś się bezpieczniej, a Twój mąż miałby okazję zobaczyć co traci.
Też radzę Ci zrobić z paszportami jak mówi PAULUS.

ISIS - mnie od kilku dni też wzięło na słodkie - masakra. Dziś na śniadanie nutella, podobnie z wczorajszą kolacją :wściekła/y:. Niedługo się nie uniosę.
Co do infekcji to tak jak pisze MIKOTO - nie martw się niepotrzebnie. Wyleczymy wszystkie i będzie dobrze. Z Natalią w ciąży też się męczyłam z infekcjami i nie słyszałam niczego złego, a tutaj niepotrzebnie szukałam w necie i się nakręcałam.

KORBA - jak Juleczka się czuje???? Bidulka mała... Tulę Was mocno :-(

PAULUS - Twoją Malutką też mocno tulę i mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje Twoja córeczka.

MARCYSIOWA - zapomniałam Ci pogratulować zdanych egzaminów!!!! :-)

KINGUSIA - udała się zupa meksykańska???


Mąż wrócił w nocy z nart - z męskiego wyjazdu :). Mówi, że więcej nie jedzie :), nie umie rękami ani nogami ruszać hihihi.
Jedziemy za godzinkę na obiad do meksykańskiej. Tak za mną chodzi, że nie wytrzymam :-). W sumie tylko do auta wejść, wyjść, zjeść i wrócić. Mam nadzieję, że mi nie zaszkodzi, a nastrój poprawi baaaaaardzo :-)
 
Natis, tylko uważaj bardzo na siebie na tej wyprawie. Aczkolwiek dobrze, że się trochę ruszysz, to Cię podładuje psychicznie ! Choć na chwilę będziesz w "innym świecie" :)

Marcysiowa, ja również Ci gratuluję zdania egzaminów !!!

Pulus, życzę zdrówka dla córci.

U mnie niedziela leniwie leci. Zrobiłam przed chwilą obiadek, rybkę w sosie śmietanowo serowym z kapustą kiszoną i zaraz pęknę :)
A na deser czekają pączki zrobione przez S babcię - są wyśmienite ! Tylko, że ja już zaraz będę wyglądać jak dwa takie pączki :(

Jak mi fajnie z myślą, że jutro ferie i nie idę do pracy :)


Natis, muszę zrobić obiecaną fotkę, wstawię dziś :)
 
Natis uwazaj na siebie. Fajnie ze wyjdziesz chociaz na chwile. Wiem jak to dobrze ci zrobi.
Robaczek u mnie tez taka leniwa niedziele ze hej:-) nic nie robimy. Ja na kanapie, Darek na kompie cos tam czyta andziewczyny bawia w sie domkiem dla lalek:-) Na obiadek kasza gryczana, piers z kurczaka i brokul:-) ale deseru nie mam a przydal by sie jakis paczek:-)
 
Kari przeczytałam rano to co napisałaś i cały dzień o tym myślę. Dziewczyny już chyba wszystko napisały. Jedyne co moge dodać to zawalcz o szczęście swoje i swoich dzieci. Jesteś młoda, wszystko się może ułożyć tylko musisz podjąć jakieś kroki bo trwanie w tym związku Cię wykończy...
Korba mam nadzieję że z Julką to nic poważnego, życzę zdrówka ;-)
Paulus z Twoją córeczką już chyba lepiej skoro dziewczynki się bawią ;-)
Natis zupa się bardzo udała :-) jeszcze na dzisiaj zostało :-) życzę Ci miłego wypadu i dobrego jedzonka, fajnie że się trochę rozerwiesz ;-)

My jutro w końcu odbierzemy płytę z naszego wesela i zdjęcia z pleneru!!! Strasznie się cieszę :-)
Przy okazji mam zamiar zaliczyć kilka sklepów i może uda mi się kupić coś dla maleństwa w neutralnych kolorach ;-)
A i mi by się coś przydało, szczególnie spodnie i jakaś tunika :tak:
 
reklama
Kari, kochana. Coz jeszcze mogę napisać.. Ja kiedyś odeszlam od nieodpowiedzialnego faceta, Zuzia miała kilka miesięcy, bylam troszke starsza niz Ty teraz. Wróciłam z zagranicy do domu, do rodziców, którzy mi na szczęście mogli i chcieli pomoc. Potem wszystko się poukladalo w moimm życiu, i nigdy nie zalowalam swojej decyzji. Nie warto trwać w związku, jeśli czujesz ze już nie ma nadzieji i przyszłości, jak już nie ma uczuć. Jak facet jest konkretnym idiota.. Ale to wszystko sama musisz ocenić i dać sobie szczere odpowiedzi. Mi Zuzia dała sile aby odejść od jej biologicznego ojca, nie chciałam, żeby żyła w takiej chorej atmosferze na jaka ja sama się godzilam, zanim ona się urodziła..

Życzę zdrowia wszystkich chorym dzieciaczkom !:tak:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry