reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

Dziewczyny, dziękuję za rady odnośnie żelaza. Niestety ja już dostałam tabletki od gina, bo leciało mi na łeb na szyję, ale przy zaparciach takie tabletki to gwóźdź do trumny. Pokrzywę zostawię sobie na lato, a teraz mam listę innych potraw bogatych w żelazo i będę je jakoś przemycać. Problem w tym, że większości tych rzeczy nie lubię, ale jakoś to przeżyję ;)

Ja na żelazo polecam wszystko zagryzać cytrusami. Wit. c pomaga przy wchłanianiu żelaza. Mi przy tabletkach (sorbifer) pomagają pomarańcze i mandarynki.

Minnie ja mam synka z samego lipca, gorącego lipca i ponad miesiąc w dzień był na samym bodziaku a na noc zakładałam cienki pajacyk i lekko przykrywałam. W sumie nie mogłam nacieszyć się tymi maleńkimi ubrankami bo było za ciepło.
Teraz też się przygotowuje tylko w lekkie ubranka, body kolorowe, rampersy i bawełniane pajace, bluzeczki z krótkimi rękawkami i cieniutkie, krótkie spodenki.

Robaczku to nie polecasz kupować nic ciepłego? A jak lato nie będzie upalne?

Dziewczyny, przepraszam Was, ale chyba już się weekendowo pożegnam. Źle się dzisiaj czuję, brzuch mnie boli, wzięłam dwie niospy, ale poprawy nie widać. Mam nadzieję, ż to chwilowy kryzys. Odpocznę i bęzie ok.
Pochwalę się jeszcze, że moja siostra urodziła wczoraj o 22ej chłopczyka:-):-):-) Oboje mają się dobrze:tak: Dziękuję za trzymanie kciuków. Buziaki!

Dmuchawiec gratki dla sis. Mam nadzieję, że leżenie pomoże na na pewno chwilowy kryzys. Może to ostrzeżenie, żeby więcej odpoczywać?

U mnie mąż ledwie oczy otworzył już życzenia składał.Potem pół dnia dopytywał się, co bym chciała na urodziny. Ja ciągle, że przecież dostanę "prezent" za dwa dni, ale ten swoje. No i wyjątkowo starał się nie wkurzać. Nawet na obiad zjadł gołąbki (których nie znosi) i stwierdził, że te mojej mamy są naprawdę dobre i może czasem zjeść. Popołudniu okazało się, że wieczorem jest mecz Barcelony i już były Shrekowe oczka...

Jeszcze dziś zostało odebrać sukienkę i pójść do spowiedzi. No i odpocząć... I jutro się zacznie :szok::szok::szok:

No kochana gratulacje. Powiem Ci to, co każdej koleżance co za mąż wychodziła: Witaj po drugiej stronie mocy!!! :-) Oby małżeństwo było spełnieniem marzeń.

Dzien dobry

Ja chciałam tylko napisac ze zyje.
Przepraszam dziewczyny, ze nie pisze juz tak czesto, ale ciezko sie czyta wasze posty. Oczywiscie cieszę się ze z waszymi dzidziusiami wszystko w porzadku i żuczę wam jak najlepiej.

U nas chyba swiat wali sie na głowę.
Nie mogę sie odnaleść, z każdej strony nam sie sypie.
Teraz jestem miedzy młotem a kowadłem, nie wiem co robić, bo moja najmłodsza siostra potrzebuje pomocy. Nie ma mieszkania, pracy i srodków do życia. Jej wspaniały mąż zwyczajnie ją zostawił (a przecież taka miłość ehhhh)
Została sama w obcym miescie. Mieszkanie ma opłacone do konca lutego (dobroczyńca)
Ja chcę ja wziaść do siebie, przecież to moja siostra, ale Irek sie nie zgadza. Za to jak nas potraktowała, odizolowała sie od rodziny :( Brat ma za małe mieszkanie zeby ją przyjąć, a moja druga siostra nie chce jej widziec na oczy.
Miekkie mam serce. Musiałam sie wygadać :(
Nie wiem jak wpłynąc na męża. Nie mam zielonego pojęcia. Upiera sie przy swoim i koniec, nie chce o niczym słyszeć, bo przecież młoda ciagle z głową uniesioną chodziła i powtarzala jak to sobie świetnie radzi, wiec ma sobie teraz też radzić sama.
Co byście zrobiły??

Z jednego dołka wychodze i wpadam w drugi. Stara baba ze mnie, a nie potrafie sobie poradzic z takim błahym z pozoru problemem.

Xez z tego co piszesz to sis nie docenia tego, że ma rodzinę. I wiesz, nie doceni jak wszyscy będą jej wszystko wybaczać. Może to strasznie brzmi ale niektórymi trzeba mocno wstrząsnąć, żeby zaczęli myśleć. A mieszkająca sis z wami może zaszkodzić wam. Zwłaszcza, że jesteście w żałobie.

po długiej przerwie WITAM SIĘ !!!!

A co to za wakacje od BB były?? :-)

Hej! Piszę tutaj bo z telefonu i jeszcze w Warszawie jestem. Już po USG: na 1000% jak to doktor powiedział ZDROWA BABA!!! Dziękuję za kciuki!

Gratki córci. Widzicie laski, może jednak wojna nam nie groźna.

może teraz będzie w pionie :)

Nowa czapka z c&a :-)
Natka nie chce jej zdjąć od kilku godzin ;-), bo to ulubiona :)

Śliczna córcia!!

Dziewczyny, czy Wy tez macie takie WIELKIE problemy z zasnieciem? Wczoraj usypialam przed tv ok 1 wiec przenioslam sie do lozka a tam.. oczy jak 5zl i minela kolejna godzina:-( A o 3 obudzilam sie ot tak ani mnie nic nie bolalo ani nie na siusiu:-( Jakos zasnelam, ale Mateusz obudzil sie przed 7 i od tego czasu lekko drzemalam, ale zaraz wychodze z lozka, bo i tak przegram walke:-( Nawet po sylwestrowej zabawie do 5 mialam problemy z zasnieciem. W tygodniu najlepiej spi mi sie po 8 az do 10 lub 11. Ale od poniedzialku budzik bedzie dzwonil o 6.15 :-(

Ja jak się kładę do łóżka to od razu mam oczy jak 5zł i czekam dobre 2h, żeby zasnąć. I nie zależnie o której wstanę czy się położę.

Wy mówicie o nutelli a ja od jakiegos czasu piję po 2 gorące czekolady dziennie mam taką chcicę :p
A ja chyba przechodze jakiś kryzys małżeński... dzisiaj uslyszałam że mój mąż mało czasu spędza w domu bo ma mnie już dosyć :/ Więc mówię mu że jest dziecko które tęskni, na co ona ok ja będe przychodził a ty wtedy wychodz... Zajebiaszczo... eh nie mam już na nic siły siedzę i ryczę od rana

Nutella - ble. Ja w ciąży w ogóle nie mam smaka na słodkie... Co do kryzysu to każdy go przechodzi a czasem najlepszym lekiem jest przeczekać. Mnie dzisiaj mąż takiego nerwa zafundował, ze myślałam, że zabije. Aż mi się w głowie kręciło i mnie mdliło. Przyszłam do domu a on mówi, że cały dzień mu przeszkadzało, że się pokłóciliśmy, że mnie bardzo przeszkadza i dlatego całe mieszkanie posprzątał :szok:
Do tego z zajęć wróciłam chora. Nos zapchany, głowa boli a czasem i gardło się odzywa. Czyli znowu chora...
 
reklama
Hej dziewczyny. Pisze ze smartphona a net fatalny. Sorki za błędy. Wczoraj brzuch mnie pobolewal. Wieczorem przeszło a w nocy obudził nocny ból w dole i kłucie po prawej stronie. Wzięłam mg i nospe ale nie pomoglo. Rano pojechałam na ip i od razu mnie zostawili. Dostalam leki od których śpię non stóp. Wyniki z moczu są fatalne i lekarz mówi że tě bóle od nerek. W poniedziałek jest na dyżurze mój Gin i mam nadzieję że mnie puści fo domu skoro to nerki. Dzisiejszy lekarz porażka. Nie ma z nim gadać. Dzięki za wsparcie. Natis mam nadzieję zr u ciebie dobrze.
 
WISIENKO - dobrze, że to nic poważnego... nerki też ważne, ale... [wiesz co mam na myśli].
U mnie dalej są plamienia, ale niewielkie, podbarwiony krwią śluz. Byle do poniedziałku.
 
natis trzymam kciuki
ja dziś sobie tak uświadomiłam, że tak naprawdę przed nami "konieczne" jakieś 12 tygodni - 35 tc, to już praktycznie spokojnie, wiadomo im bliżej terminu tym lepiej, ale czas jest po naszej stronie...
 
FIOLETOWA - już już liczę byle do 30-32 tyg. Oczywiście chciałabym dotrwać do maja, ale w 32 tyg. będę już spokojniejsza... Jeszcze 8-9tygodni...
 
Marcysiowa, stawiam na lekkie, ale w sweterek i body z długim też się zaopatrzę. Nawet jak lato będzie chłodniejsze to i tak pajacyki bawełniane wystarczą a nie będzie tak zimno by jakoś ciepło ubierać. Welurkowe pajacyki mogą być nie wykorzystane, bo grzeją podwójnie, są sztuczne maluszek może się pocić. O jakiś dresik czy spodenki- ogrodniczki z bawełny.

Wiśienka, dobrze, że to nie ciążowe bóle, ale źle że w ogóle je masz :( Mam nadzieję, że dostaniesz jakąś kurację i Cię wypiszą. Tymczasem wypoczywaj.

Nati, czekam razem z Tobą do poniedziałku. W sumie to bym chciała, żeby co dzień Cię lekarz oglądał i co dzień mówił, że wszystko dobrze...Trzymam kciuki. A tak właściwie to bym chciała, żebyś chodziła na wizytę normalnie, raz w miesiącu i o nic się nie martwiła, No koniec kropka !

No właśnie Korba wpada tu ostatnio na dwa słowa tylko...

Lecę do łóżka plecy wyprostować. Zrobiłam fotkę brzucholka, z ranka wrzucę :):)
 
I u mnie dzisiaj wkładka troszkę zaróżowiona. Nie dużo ale kilka kropelek było. Cholernie się boje, ciągle sprawdzam czy jest czysto i jest więc nie wiem skąd to. Na dodatek Maciuś po tym taki koncert mi w brzuchu zrobił, że od razu mi się lepiej na sercu zrobiło. Jak jeszcze się coś pokaże jadę do szpitala a narazie leżę i leżę. Nie wiem czy to te dzisiejsze (po 2 tyg w domu) wyjście to spowodowało. Nie powiem troszkę więcej pochodziłam i wiem teraz, ze lepiej leżeć w domu chociaż tego nie ma :(
 
reklama
Chyba zaczynam się denerwować jutrzejszym badaniem i spać nie moge już 2 noc budze się o 6 (wiem że niektórzy o 3 ale jak dla mnie to 6 to wcześnie)
Paulunia co u Ciebie?
 
Do góry