Dziewczyny, dziękuję za rady odnośnie żelaza. Niestety ja już dostałam tabletki od gina, bo leciało mi na łeb na szyję, ale przy zaparciach takie tabletki to gwóźdź do trumny. Pokrzywę zostawię sobie na lato, a teraz mam listę innych potraw bogatych w żelazo i będę je jakoś przemycać. Problem w tym, że większości tych rzeczy nie lubię, ale jakoś to przeżyję
Ja na żelazo polecam wszystko zagryzać cytrusami. Wit. c pomaga przy wchłanianiu żelaza. Mi przy tabletkach (sorbifer) pomagają pomarańcze i mandarynki.
Minnie ja mam synka z samego lipca, gorącego lipca i ponad miesiąc w dzień był na samym bodziaku a na noc zakładałam cienki pajacyk i lekko przykrywałam. W sumie nie mogłam nacieszyć się tymi maleńkimi ubrankami bo było za ciepło.
Teraz też się przygotowuje tylko w lekkie ubranka, body kolorowe, rampersy i bawełniane pajace, bluzeczki z krótkimi rękawkami i cieniutkie, krótkie spodenki.
Robaczku to nie polecasz kupować nic ciepłego? A jak lato nie będzie upalne?
Dziewczyny, przepraszam Was, ale chyba już się weekendowo pożegnam. Źle się dzisiaj czuję, brzuch mnie boli, wzięłam dwie niospy, ale poprawy nie widać. Mam nadzieję, ż to chwilowy kryzys. Odpocznę i bęzie ok.
Pochwalę się jeszcze, że moja siostra urodziła wczoraj o 22ej chłopczyka:-):-):-) Oboje mają się dobrze Dziękuję za trzymanie kciuków. Buziaki!
Dmuchawiec gratki dla sis. Mam nadzieję, że leżenie pomoże na na pewno chwilowy kryzys. Może to ostrzeżenie, żeby więcej odpoczywać?
U mnie mąż ledwie oczy otworzył już życzenia składał.Potem pół dnia dopytywał się, co bym chciała na urodziny. Ja ciągle, że przecież dostanę "prezent" za dwa dni, ale ten swoje. No i wyjątkowo starał się nie wkurzać. Nawet na obiad zjadł gołąbki (których nie znosi) i stwierdził, że te mojej mamy są naprawdę dobre i może czasem zjeść. Popołudniu okazało się, że wieczorem jest mecz Barcelony i już były Shrekowe oczka...
Jeszcze dziś zostało odebrać sukienkę i pójść do spowiedzi. No i odpocząć... I jutro się zacznie
No kochana gratulacje. Powiem Ci to, co każdej koleżance co za mąż wychodziła: Witaj po drugiej stronie mocy!!! :-) Oby małżeństwo było spełnieniem marzeń.
Dzien dobry
Ja chciałam tylko napisac ze zyje.
Przepraszam dziewczyny, ze nie pisze juz tak czesto, ale ciezko sie czyta wasze posty. Oczywiscie cieszę się ze z waszymi dzidziusiami wszystko w porzadku i żuczę wam jak najlepiej.
U nas chyba swiat wali sie na głowę.
Nie mogę sie odnaleść, z każdej strony nam sie sypie.
Teraz jestem miedzy młotem a kowadłem, nie wiem co robić, bo moja najmłodsza siostra potrzebuje pomocy. Nie ma mieszkania, pracy i srodków do życia. Jej wspaniały mąż zwyczajnie ją zostawił (a przecież taka miłość ehhhh)
Została sama w obcym miescie. Mieszkanie ma opłacone do konca lutego (dobroczyńca)
Ja chcę ja wziaść do siebie, przecież to moja siostra, ale Irek sie nie zgadza. Za to jak nas potraktowała, odizolowała sie od rodziny Brat ma za małe mieszkanie zeby ją przyjąć, a moja druga siostra nie chce jej widziec na oczy.
Miekkie mam serce. Musiałam sie wygadać
Nie wiem jak wpłynąc na męża. Nie mam zielonego pojęcia. Upiera sie przy swoim i koniec, nie chce o niczym słyszeć, bo przecież młoda ciagle z głową uniesioną chodziła i powtarzala jak to sobie świetnie radzi, wiec ma sobie teraz też radzić sama.
Co byście zrobiły??
Z jednego dołka wychodze i wpadam w drugi. Stara baba ze mnie, a nie potrafie sobie poradzic z takim błahym z pozoru problemem.
Xez z tego co piszesz to sis nie docenia tego, że ma rodzinę. I wiesz, nie doceni jak wszyscy będą jej wszystko wybaczać. Może to strasznie brzmi ale niektórymi trzeba mocno wstrząsnąć, żeby zaczęli myśleć. A mieszkająca sis z wami może zaszkodzić wam. Zwłaszcza, że jesteście w żałobie.
po długiej przerwie WITAM SIĘ !!!!
A co to za wakacje od BB były?? :-)
Hej! Piszę tutaj bo z telefonu i jeszcze w Warszawie jestem. Już po USG: na 1000% jak to doktor powiedział ZDROWA BABA!!! Dziękuję za kciuki!
Gratki córci. Widzicie laski, może jednak wojna nam nie groźna.
może teraz będzie w pionie
Nowa czapka z c&a :-)
Natka nie chce jej zdjąć od kilku godzin ;-), bo to ulubiona
Śliczna córcia!!
Dziewczyny, czy Wy tez macie takie WIELKIE problemy z zasnieciem? Wczoraj usypialam przed tv ok 1 wiec przenioslam sie do lozka a tam.. oczy jak 5zl i minela kolejna godzina:-( A o 3 obudzilam sie ot tak ani mnie nic nie bolalo ani nie na siusiu:-( Jakos zasnelam, ale Mateusz obudzil sie przed 7 i od tego czasu lekko drzemalam, ale zaraz wychodze z lozka, bo i tak przegram walke:-( Nawet po sylwestrowej zabawie do 5 mialam problemy z zasnieciem. W tygodniu najlepiej spi mi sie po 8 az do 10 lub 11. Ale od poniedzialku budzik bedzie dzwonil o 6.15 :-(
Ja jak się kładę do łóżka to od razu mam oczy jak 5zł i czekam dobre 2h, żeby zasnąć. I nie zależnie o której wstanę czy się położę.
Wy mówicie o nutelli a ja od jakiegos czasu piję po 2 gorące czekolady dziennie mam taką chcicę
A ja chyba przechodze jakiś kryzys małżeński... dzisiaj uslyszałam że mój mąż mało czasu spędza w domu bo ma mnie już dosyć :/ Więc mówię mu że jest dziecko które tęskni, na co ona ok ja będe przychodził a ty wtedy wychodz... Zajebiaszczo... eh nie mam już na nic siły siedzę i ryczę od rana
Nutella - ble. Ja w ciąży w ogóle nie mam smaka na słodkie... Co do kryzysu to każdy go przechodzi a czasem najlepszym lekiem jest przeczekać. Mnie dzisiaj mąż takiego nerwa zafundował, ze myślałam, że zabije. Aż mi się w głowie kręciło i mnie mdliło. Przyszłam do domu a on mówi, że cały dzień mu przeszkadzało, że się pokłóciliśmy, że mnie bardzo przeszkadza i dlatego całe mieszkanie posprzątał
Do tego z zajęć wróciłam chora. Nos zapchany, głowa boli a czasem i gardło się odzywa. Czyli znowu chora...