reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

MamaWikusi , takie skurcze są okropne , ja też miałam je w pierwszej ciąży. Ciekawe kiedy u mnie się zaczną, chociaż wcale na nie nie czekam;-)

Co się dzisiaj , jakieś kłótnie wiszą nad nami.....Faceci ogarnijcie się!!!!!
 
reklama
Dzięki Dziewczyny - musiałam trochę po-marudzić (pomogło) :happy:
BOŻE - Śniadanie. A już miałam się zbierać do autka :baffled: Tylko co by tu zjeść...
Dobrze, ze mieszkanie ogarnięte
 
Korba Natis gratuluję wam też kolejnego tygodnia :) Biorąc pod uwagę że będziemy mialy CC to zostało nam 17-18tyg:szok:
Dmuchawiec szkodza że egzamin oblany. A na czym? Ja zdałam dopiero za 2 razem... mój mąż za 4 (a teraz to dobry kierowca)
Natis następny dzidziuś wskoczy mi w 22t2d (jakoś tak) 6miesiąc

Aaaa i teściowie jutro rano zabierają małą jadą do Karpacza i wracają w niedzielę wieczorem. Odpoczne :-D
 
Ariena, niestety podświadomość pracuje nawet gdy śpimy. Przykro mi, że musiałaś trafić na takiego bezuczuciowca. Kurcze ma przed sobą kobietę w ciąży, powinien zrobić wszystko by ją uspokoić a ten tylko dolewa oliwy do ognia, co on robi na tym stanowisku :/
Stomatologa to dobrego miałam w Grodzisku Maz. ale niestety prywatnie.

Mama Wikusi, i Tobie gratulacje 21 na suwaczku !
Też mnie w I ciąży skurcze łapały i znam ten ból. Fakt trochę bardziej zaawansowanej. Już się boję, że znów przyjdą.

Korba a jak Julka ? Zdrowsza już ? A Twoje gardełko ?

Ojej, racuchy, Ewelina, jak dawno ich nie jadłam, moja mama kiedyś je robiła , mniam :)
 
Robaczku, już znacznie lepiej się czujemy--dziękuje :-) ( odpukać ) , więc mam nadzieję, że Jula pójdzie do przedszkola od poniedziałku to na tą kawkę musimy się zgadać...;-)
 
Witam się z "rańca";-)
Wstałysmy niedawno.
Korba- to był juz niestety drugi oblany egzamin:-(I to dwa razy na tym samym- na łuku. Pierwszym razem była straszna pogoda, sypał śnieg, linie zasypywało w minutę, lusterko mokre i nie widziałm gdzie jadę, przejechałam tylnym kołem za linię. Wtedy to nawet nie za bardzo mogłam miec pretensje do siebie bo większość ludzi oblewała plac. Ale teraz juz nie mogę zwalic na pogodę, a oblałam podobnie. Tylko tym razem zorientowałam się, że źle jadę, zatrzymałam się i poprosiłam o drugą próbę. Należała mi się więc objechałam łuk w celu wykonania zadania od poczatku i co? I zgasł mi silniek przy ruszaniu:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:I to by było na tyle.
Nie przejęlam się jakoś mocno tym egzaminem. Gorszy był stres przed i moje samopoczucie brzuszkowe po. W dodatku pojechałam pksem, bo moje pszczoły zakatarzone, więc mąż zostałz nimi w domu. Zresztą w Łomży nie miałby co z nimi zrobić za bardzo, nie mamy tam znajomych, a egzaminy tu zawsze z opóźnieniem, więc czasem i 3 godziny trzeba se poczekać:sorry:.
Więc wysząłm z domu o 8.30 a wróciłam na 17tą zmarznięta i obolała, Ale dziś juz jest ok.

Prowadze dziś zabawe choinkowa dla dzieci- nie macie pomysłów na fajne zabawy? Jesli coś Wam się przypomnie, to proszę, podpowiedzcie:tak:
Buziaczki, idę ubierać pszczółki bo jeszcze w szlafroczkach latają.
 
Ostatnia edycja:
Witam się z "rańca";-)
Wstałysmy niedawno.
Korba- to był juz niestety drugi oblany egzamin:-(I to dwa razy na tym samym- na łuku. Pierwszym razem była straszna pogoda, sypał śnieg, linie zasypywało minutę, lusterko mokre i nie widziałm gdzie jadę, przejechałam tylnym kołem za linię. Wtedy to nawet nie za bardzo mogłam miec pretensje do siebie bo większość ludzi oblewała plac. Ale teraz juz nie mogę zwalic na pogodę, a oblałam podobnie. Tylko tym razem zorientowałam się, że źle jadę, zatrzymałam się i poprosiłam o drugą próbę. Należała mi się więc objechałam łuk w celu wykonania zadania od poczatku i co? I zgasł mi silniek przy ruszaniu:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:I to by było na tyle.
Nie przejęlam się jakoś mocno tym egzaminem. Gorszy był stres przed i moje samopoczucie brzuszkowe po. W dodatku pojechałam pksem, bo moje pszczoły zakatarzone, więc mąż zostałz nimi w domu. Zresztą w Łomży nie miałby co z nimi zrobić za bardzo, nie mamy tam znajomych, a egzaminy tu zawsze z opóźnieniem, więc czasem i 3 godziny trzeba se poczekać:sorry:.
Więc wysząłm z domu o 8.30 a wróciłam na 17tą zmarznięta i obolała, Ale dziś juz jest ok.

Prowadze dziś zabawe choinkowa dla dzieci- nie macie pomysłów na fajne zabawy? Jesli coś Wam się przypomnie, to proszę, podpowiedzcie:tak:
Buziaczki, idę ubierać pszczółki bo jeszcze w szlafroczkach latają.

No wiesz co za to że gaśnie silnik też się oblewa?????????? Przecież nie powinno tak być, paranoja . Ja zdawałam prawko w 14 lat temu, już nie pamiętam jak to było :happy:
 
Ruszenie z miejsca ma byc płynne według wymogów, więc akurat w tym zadaniu silnik nie może zgasnąć- zgaśnięcie oznacza wykorzystanei jednej próby. Pozostaje druga.
Na każde z zadań egzaminacyjnych przysługuja dwie próby. Pod warunkiem, że nie popełni się błędu zagrażającego bezpieczeństwu i tak dalej bla, bla-czyli nie wyjedzie się za linię , ani nie potraci pachołka.
 
Dzień dobry :). Ja też z kawką inką się dziś witam . Zaraz się zbieram do dentysty :-(.
Xez - witaj . Dobrze , ze jesteś :tak:
U mnie w nocy, w brzuszku były dziś dzikie harce. I teraz rankiem też fika ostro . A wczoraj mój mąż poczuł na zewnątrz ruchy maluszka po raz pierwszy i mówi - " to nie kopniaki , on się suwa " :).
Dziewczyny gratuluje rozpoczętego 22 tygodnia - jesteście na czele peletonu :-). A mi dziś 19 stuknęła !!!:-D
Fajnie macie z tymi cesarkami - możecie tak wszystko zaplanować czasowo. Wy juz będziecie tulić maleństwa a ja jak na szpilkach bedę czekała co się stanie ...
Miłego dnia kobietki !!! Wpadnę po zębologu .
 
reklama
Ja osobiście szczerze współczuję mamusiom , które musza mieć cesarkę. Bo to poważna operacja- mogąca mieć konsekwencje, powikłania itd. Np zajście w ciążę na krótko po cesarce może mieć tragiczne konsekwencje(choć nikt ciąży kolejnej szybko nie planuje, to przecież jest ryzyko, że jednak takowa sie zdarzy).
Mnie straszyli cesarką przy pierwszej ciąży ze względu na wzrok (mam krótkowzrocznośc -5). Beczałam jak głupia, ale w końcu poszłam do dobrego okulisty i wypisał mi zaświadczenie, że poród naturalny nie jest przeciwskazany i rodziłam naturalnie:-)
Może źle myslę, ale "załatwianie" sobie cesarki, gdy nei ma przeciwskazań do porodu siłami natury wydaje mi się głupie (znam takie przypadki). Co innego oczywiście, gdy cesarka jest konieczna i ratuje zycie mamy lub dziecka.
Poród naturalny ma swoje zalety- jest na pewno korzystaniejszy dla dziecka- dla jego późniejszego rozwoju.
 
Ostatnia edycja:
Do góry